środa, 4 września 2013

Warsztaty kulinarne z Grzegorzem Łapanowskim. Krótka recenzja.

28 czerwca był jednym z tych dni, kiedy przeglądałam sobie informacje zamieszczone w Internecie i wpadłam na konkurs opublikowany na stronie everydayme.pl. Nagroda kusząca… Warsztaty kulinarne z Grzegorzem Łapanowskim.
Pomyślałam sobie raz kozie śmierć, i wysłałam swoje zgłoszenie. Wybrałam jeden z efektywniejszych deserów, pięknie prezentujący się tort truskawkowo-kokosowy z bitą śmietaną. Ograniczona ilością znaków kombinowałam jak w najprostszy sposób opisać krok po kroku produkcję tego małego i jadalnego dzieła sztuki. Domowe mleko kokosowe, dżem… a znaków tak mało, ale w końcu się udało i przepis został wysłany. Po kilku dniach nawet o tym zapomniałam, pewnie myślałam, że ktoś inny wygra… a tu nagle kubeł zimnej wody!! Pierwszy konkurs w którym wzięłam udział i od razu wygrana… zaskoczeniu nie było końca.
Wielkimi krokami zbliżał się czas odebrania nagrody, udziału w warsztatach z kucharzem Grzegorzem Łapanowskim. 22.08.2013 tego dnia wielce podekscytowana ruszyłam z kulinarną misją podboju stolicy, byłam również pełna obaw… nieznajomi ludzie i ta myśl, że będzie ostra sztywna cenzura, ale strach okazał się mieć tylko wielkie oczy, ponieważ wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie!
Kulinarne sztuczki, cenne rady, podpatrywanie jak robią coś inni pozwoliło mi na powiew świeżości w moim codziennym kucharzeniu.
Przeraziło mnie jedynie menu. Jestem trochę odmieńcem co do mojego prywatnego jedzenia. Są rzeczy jakich w życiu nie zjem i nie spróbuję. Jednak jak to się mawia - nigdy nie mów nigdy! Jadłam Pyszną sałatkę Najsztuba z ziemniakami i wątróbką z dorsza, krwistego steka z sezonowanej wołowiny, nawet przepiórki. Co tego dnia jedliśmy przygotowywaliśmy wspólnie, pod czujnym okiem wspaniałych kucharzy takich jak Jerzy Sobieniak, Jakub Provenzano z Grzegorzem Łapanowskim na czele.
Wspaniali ludzie, kucharze, blogerzy, pyszne jedzenie, wspólne przygotowywanie posiłków, kulinarne anegdotki, pytania, porady- temu nie było końca.
 Każdy był głodny tej wiedzy skrywanej w głowach innych uczestników warsztatów, bo co jak co, grupa trafiła się wyjątkowo kreatywna. Mimo, że naprawdę te warsztaty dużo mi dały, to chciałabym się jeszcze spotkać się w tym jakże cudownym gronie, by debatować o ingrediencjach, przygotowaniach i chwalić się efektami końcowymi.
 Dziękuję Wszystkim za świetnie spędzony czas i pyszną zabawę, dosłownie pyszną :)


Na samym początku wprowadzenie. Czyli krótkie przemówienie Grzegorza co, jak i z czym ;)

Z serii "warzywo przewodnie" czyli mikrofon z marchewki
 i przedstawienie się wszystkich biorących udział.


Nasze menu, jakie mieliśmy okazję przygotować, a następnie delektować się... 



Pora na gotowanie i przepyszną zabawę!








No i ostatnie zdjęcie, gdzie załapał się również mój osobisty tester i szofer. 
Czyli mój kochany mąż, który wspiera mnie w moich pasjach. 

 
Wymowne spojrzenie i dedykacja w książce....


3 komentarze:

  1. Pięknie to opisałaś. Było przemiło i przepysznie. Do zobaczenia na następnych wspólnych warsztatach!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Pani blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl

    OdpowiedzUsuń

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.