środa, 30 lipca 2014

Tarte tatin.

Tarta powstała w 1898 roku w Lamotte-Beuvron. Za jej twórczynię uważa się Stéphanie Tatin, która wraz z siostrą Caroline prowadziła hotel i restaurację, istniejącą do dziś. Pewnego razu, przygotowując zwykłą tartę z jabłkami, najpierw wyłożyła formę jabłkami, a dopiero potem przykryła je ciastem. Efekt okazał się zaskakujący, zwłaszcza że Stéphanie tartę podała na gorąco.
Tyle z wikipedii. Ja mówię mniam!!!

Składniki:
  • ok 8 jabłek grójeckich ChOG
  • 200 g cukru
  • 50 ml wody
  • 50 g masła
  • pół łyżeczki grubej soli morskiej
 Ciasto kruche:
  • 2 żółtka
  • 2 szkl mąki pszennej
  •  1/4 szkl cukru
  • 140 g masła
Wykonanie:
Ciasto kruche:
Mąkę przesiać i wymieszać z cukrem, masło pokroić w kostkę i wszystko razem posiekać.Dodać żółtka i szybko zagnieść ciasto. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na min 30 min.

Tarte tatin:

Jabłka obrać, przekroić na pół, wydrążyć nasiona. Ja swoją tartę piekłam w niezawodnych naczyniach Cazuela. Więc ilość jabłek będzie uzależniona od wielkości naszej patelni. 
Więc na patelni, naczyniu (w którym możemy piec w piekarniku) umieścić cukier i wodę. Podgrzewać, aż cukier się rozpuści, następnie na większej mocy palnika (uważając aby się nie przypaliło) gotować do momentu uzyskania burtynowo-złotego koloru karmelu. Naczynie zdjąć z palnika dodać sól i masło. Wszystko dokładnie wymieszać. Na gotowy karmel układać jabłka. Muszą dokładnie wypełnić całe naczynie. Ponownie naczynie umieścić na palniku i gotować przez ok 5 min. wyłączyć i zostawić do wystudzenia.
Ciasto kruche rozwałkować i przykryć zimne jabłka dokładnie dopasowując i wciskając w brzegi. Na środku zrobić małe nacięcie, aby para mogła uchodzić.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 100 stopni i podnieść do 180. Piec ok 30 min. (dotyczy Cazueli)
W innych naczyniach od razu wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Po upieczeniu odczekać chwilę, przyłożyć paterę/talerz i szybko odwrócić.
Podawać ciepłe.
Smacznego.

sobota, 26 lipca 2014

Grillowane skrzydełka i warzywa z grilla.

Pogoda nas nie opuszcza ;), a komu chce się siedzieć w domu i stać w takie upały przy garach? 
Znając życie odpowiedź jest tylko jedna i każdemu znana.
Odkryłam 2 fajne rzeczy, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Jedna to warzywa można bardzo łatwo i szybko przygotować na grillu, a dwa to świetna przyprawa Kamis do skrzydełek. 
Ale do rzeczy.



Składniki:
  • 1 kg skrzydełek
  • przyprawa Brown Sugar Kamis
  • warzywa włoskie na patelnię Iglotex
Skrzydełka oczyszczamy i osuszamy składamy (tak aby nie było wystających części), opruszamy przyprawą i kładziemy na rozgrzanego grilla. Pieczemy do zrumienienia ok 30 min. (ważne, aby były dobrze wypieczone w środku)



 W między czasie do specjalnego woreczka, którego możemy używać na grillu wsypujemy zamrożone warzywa, dodajemy przyprawy, wlewamy 2 łyżki oliwy. Wszystko dokładnie mieszamy, zamykamy woreczek i kładziemy na grillu.
Po ok 15-20 min warzywa nasze są już gotowe. Szybki obiad, zdrowy i bez zbędnego wysiłku.
Ja gorąco polecam.


Nie wiem dokładnie jakie są to woreczki. Rok temu kupiłam je w jednej z sieciówek, wyjęłam z opakowania, schowałam i zapomniałam. W tym tygodniu znów wpadły mi w ręce, więc przydały się i były jak znalazł.


piątek, 25 lipca 2014

Fritata.



Jakiś czas temu chwaliłam Wam się na FB, że popełniłam pyszny obiad - fritatę. Z powodu braku możliwości wyjścia z domu zmuszona byłam przygotować obiad dla mojej kochanej rodzinki z tego co mam w lodówce i zamrażarce.
I wyszła fenomenalna, pyszna i bardzo wartościowa fritata. Można ją porównać do zapiekanki, lub wielkiego omletu. Fakt faktem była pyszna i to w moim przypadku liczyło się najbardziej. Dlatego też warto mieć zapasową porcję mrożonych warzyw. Po pierwsze uratuje to Was przed brakiem obiadu, a dwa zamrożone warzywa nie tracą swoich drogocennych witamin i można je śmiało używać ;).

Składniki:
  • 5 dużych jaj
  • 40 ml mleka
  • szynka konserwowa (lub inne rodzaje wędliny według swojego gustu) ok 100 - 200 g
  • opakowanie warzyw Iglotex bukiet 9 warzyw
  • 1 cebula
  • 100 g sera żółtego
  • pieprz, sól do smaku
  • łyżka oleju
Wykonanie:
Na oleju podsmażamy wędlinę z pokrojoną cebulą i dodajemy zamrożone warzywa. Kiedy zmiękną zestawiamy z palnika i czekamy, aż ostygną. Jajka łączymy z mlekiem (dokładnie mieszamy), dodajemy starty ser i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.  Następnie w naczyniach do zapiekania układamy warzywa z wędliną i zalewamy mieszaniną jaj.


Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy do lekkiego zrumienienia ok 20 min.
Podajemy gorące z ulubionym sosem i np. kromką świeżego pieczywa.
Smacznego.





wtorek, 22 lipca 2014

Tort lis .



Dziś chciałabym pokazać jak w łatwy sposób można wyczarować przepiękny tory. Tort, który wzbudzi zachwyt nie tylko u dzieci. W środku znalazł się biszkopt, przełożony musem z truskawek, bitą śmietana i świeżymi truskawkami.
Czyli to co mały jubilat lubi.
Masy maślane bądź jakiekolwiek inne z jego udziałem nie koniecznie przemawiają do mnie. Więc cała dekoracja została stworzona przy użyciu gotowej masy tortowej "gotowej w 3 min". Jako jedna z nielicznych jest w miarę jadalna i nie przyprawia nikogo o dreszcze ;).
Do dekoracji użyłam specjalnej tylki do robienia trawy i włosów #233. Dzięki niej możemy uzyskać naprawdę fajne i ciekawe efekty. Mój mąż na początku stwierdził, że tort wygląda jak dywan kudłacz.
Ale wracając do tematu. Masa musi być schłodzona i dość gęsta. Możemy również użyć typowej masy maślanej, masy maślanej na bazie bezy szwajcarskiej. Wszystko zależy od naszych upodobań. Ja tylko na tym przykładzie chciałam pokazać, że istniej inna alternatywa :).
Na przykładzie rysunków pokażę Wam w etapach jak przygotować taką właśnie dekorację.
Nie mam zdjęć, ponieważ tort robiłam późno (ba nawet w nocy ;)) i po prostu by nie oddały idei tego co bym chciała. Ale fakt faktem. Tor się bardzo podobał i smakował. To w tym wszystkim było najważniejsze!



Składniki biszkopt :
  • 5 jaj
  • 3/4 szkl cukru
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szkl mąki ziemniaczanej
Masa i dodatki:
  • ok 400 g truskawek (truskawka kaszubska)
  • 1 galaretka truskawkowe
  • 250 g sera mascarpone
  • 500 ml śmietany kremówki 30-36%
  •  cukier do smaku 
  • cukier waniliowy
Dekoracja:
  • 2 gotowe masy tortowe (gotowe w 3 min)
  • mleko (ilość podana na opakowaniu)
  • masa cukrowa ok 200 g (gotowe kolory- czarna, biała), lub tylko biała plus barwniki
Nasączenie:
  • ok 700 ml zimnej przegotowanej wody
  • sok z cytryny do smaku
  • cukier do smaku
  • opcjonalnie alkohol
Wykonanie:
Białka ubić na sztywno, pod koniec dodając partiami cukier. Następnie dodać żółtka dobrze zmiksować. Wsypać przedsiane mąki i delikatnie wymieszać.
Przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (samo dno) i wstawić do piekarnika nagrzanego do temp ok 160 stopni. Piec ok 40 min, lub do tzw suchego patyczka.
Kiedy jest gotowy wyjąć i wystudzić. Oddzielić boki biszkoptu od formy, wyjąć biszkopt, zdjąć papier ze spodu i dobrze wystudzić.
Podzielić biszkopt na 3 części.
 Wszystkie składniki nasączenia połączyć ze sobą i doprawić do smaku. Musi być lekko kwaskawe, ale i słodkie  :).
Galaretkę zalać połową szkl wody i odstawić na 10 min.
Truskawki przebrać, umyć i zostawić troszkę (tak, aby po pokrojeniu wystarczyło na posypanie warstwy masy w torcie). Przełożyć do rondelka wlać odrobinę wody i zagotować.  Ugotowane zmiksować blenderem, do gorącego dodać zalaną galaretkę i dobrze wymieszać. Odstawić do wystudzenia.
Mocno schłodzoną śmietanę ubić na sztywno pod koniec dodając do smaku cukier (ok 2 łyżek) i cukier waniliowy (ok 2 łyżeczek). Następnie zmniejszając obroty miksera wmiksować ser mascarpone.
Układamy na paterze pierwszy krążek biszkoptu. Nasączamy go i wykładamy warstwę musu truskawkowego, następnie bitą śmietanę. Przykrywamy kolejnym biszkoptowym krążkiem, nasączamy i wykładamy bitą śmietanę. Układamy biszkopt nasączamy go, całość wstawiamy do lodówki.
1 gotową masę tortową przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu i smarujemy nią cały tort. Do 2 masy dodajemy barwnik pomarańczowy i przekładamy do woreczka z ozdobną tylką #233.
Schemat wykonania dekoracji tortu przedstawiam na rysunkach ;).

































1. Tort pokrywamy warstwą białej gotowej masy tortowej.
2. Małe koła przedstawiają dotknięcia tylki. Najpierw dekorujemy boki tortu.
3. Następnie robimy okrąg na wierzchu tortu i zarys oczu.
4. Zaciemnione miejsca są pokryte pomarańczową masą.
5. Kolejną pozycją jest ulepienie oczu, nosa i uszu naszego lisa z masy cukrowej.
6. Umieszczamy wyschnięte uszy w miejscu docelowym i ozdabiamy masą pomarańczową.

















Osobiście życzę smacznego ;).



wtorek, 15 lipca 2014

Wielki II finał BlogerChef.










Weekend 5-6 lipca upłynął w bardzo przyjemniej atmosferze. Miałam zaszczyt uczestniczyć w wielkim jak dla mnie i wielu innych amatorów gotowania wydarzeniu. 
Przyjazna aura, wielu sympatycznych ludzi z zamiłowaniem do tego co najlepsze - jedzenie.
W sobotę wczesnym południem w nad Zalewem Zegrzyńskim w kompleksie hotelowo - restauracyjnym Windsor Palace Hotel****  odbył się finał konkursu BlogerChef. To już druga edycja, która cieszy się ogromną popularnością i zdobywa coraz to większą rzeszę sympatyków. 


Dzięki wsparciu sponsorów Winiary, Fit&Easy,  Jan Niezbędny, Ole!, Sery Serenada, Apetita, a także partnerów Bakalland, Kenolux , Stalgast, Fiskars, SonyDeLonghi (niezawodny Denis i jego fenomenalna kawa!), nie byłoby tego wydarzenia. 


Największe jednak brawa należą się Kasi i Markowi. Podziwiam ich za to, z jakim poświęceniem starają się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Jak dostawałam maile od Kasi w późnych godzinach nocnych. Następne o 4-5 rano. Ale dzięki temu wszystko była tak jak należy. 


Ogromne gratulacje przede wszystkim dla całej finałowej 5.  


 Dania jakie zaprezentowali podczas finału powalały widokiem, zapachem i smakiem. Były wyszukane, idealnie skomponowane i wszystkie na miarę tego konkursu. 






Największe gratulacje dla Pawła. Mimo że moje serducho należało do 2 bliskich mi osób (Ania i Asia) podświadomie wiedziałam że to właśnie on wygra. 
 Jednakże tu nie było przegranych każdy z uczestników prócz hojnych podarunków wyniósł przydatne lekcje. Wskazówki jakie otrzymaliśmy od jurorów nie raz będą wracały podczas codziennego zmagania się w kuchni.

 
Jednakże tu nie było przegranych każdy z uczestników prócz hojnych podarunków wyniósł przydatne lekcje. Wskazówki jakie otrzymał od jurorów nie raz będą wracały podczas codziennego zmagania się w kuchni.  

Całe przedsięwzięcie to nie tylko finał. Czekała na nas wszystkich cała masa ciekawych zajęć. Wszystko to pochłonęło mnie tak, że nie zrobiłam nawet jednego zdjęcia. 
Olbrzymie wrażenie zrobiły na mnie warsztaty z syfonami iSi. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tym sprzętem, więc wielką frajdę sprawiła mi pomoc w przygotowaniu kultowego deseru, pieszczotliwie nazwanego przez Adama Michalskiego -"tyrajmisiu". Mogliśmy skosztować nie tylko słodkich i zimnych dań, pojawiło się puree, dresingi… 
Wielkie WOW w kierunku metody sous-vide. Mięso drobiowe i polędwiczka sprawiły że się w nich na nowo zakochałam. Dania te można było kroić za pomocą plastikowej łyżeczki. Boskie.



 Podczas finałowej kolacji poznaliśmy zwycięzcę jak również miejsca pozostałych osób. 


Nagrody ufundowane przez sponsorów przykuwały wzrok niejednego gościa. 






 Lecz czymś co zszokowało mnie całkowicie były robaki. Tak właśnie robaki, serwowane gościom prosto na talerze. Nie powiem podziwiam tych, którzy potrafili przełamać swój opór i spróbować tego wielce kontrowersyjnego dania. Ja jako "jedząca inaczej", nie byłam w stanie się skusić. Byłam w szoku widząc małe dzieci pałaszujące te małe " paskudztwa" z wielkim rogalem (uśmiechem) na twarzy.







Swój kulinarny pokaz miał również szef kuchni Hotelu Windsor Marek Godlewski, razem z Tomaszem Szymańskim pokazał, że pyszną zupę można przygotować szybko i prosto. 
Następnie była dyskoteka. Emocje związane z konkursem w końcu dały swój upust. Zabawy nie było końca.
Ten jeden dzień a tyle fajnych rzeczy mnie spotkało. Masa poznanych realnie znajomych, osoby z którymi widziałam się, kiedy sama stawałam w szranki w V półfinale i wielu nowych, sympatycznych ludzi. Cieszę się, że mogłam Was poznać, znów zobaczyć i tak dobrze się bawić!!! Dzięki.
Bez żadnego ale powiem, że było cudnie, miło, z lekką nutą adrenaliny, lekkiego zauroczenia... 
Krótki sen i przygody c.d.n... 


A oto część wypowiedzi Uczestników Finału konkursu BlogerChef: 
Ania Kosterna-Kaczmarek, autorka bloga „czosnekwpomidorach.blogspot.com”, zdobywczyni II-go miejsca:
– Finał konkursu BlogerChef to było marzenie. Cel, który udało mi się osiągnąć. Czułam ogromny zaszczyt, że biorę udział w tak ważnym wydarzeniu. Nie ukrywam, że towarzyszył mi także spory stres - wszakże wszyscy uczestnicy Finału konkursu posiadają wiedzę kulinarną i niemałe umiejętności w kuchni.II miejsce, które wywalczyłam to dla mnie niebywały sukces. Choć myślę, że wszyscy blogerzy, którzy dotarli do Finału powinni czuć się wygranymi - to nie lada osiągnięcie. Gratuluję wszystkim bardzo serdecznie.Wielkie dzięki i wyrazy uznania dla organizatorów - Kasi Szatkowskiej i Marka Bielskiego.Wykonują niesamowitą pracę, aby konkurs BlogerChef nie był kolejnym konkursem dla blogerów, o którym wszyscy za chwilę zapomną. BlogerChef to konkurs prestiżowy, z mnóstwem atrakcji dla uczestników, warsztatów, możliwości zdobycia doświadczenia w gotowaniu, pobraniu lekcji od najlepszych. Co jest dla mnie niezwykle ważne - podczas konkursu BlogerChef poznajesz niesamowitych ludzi i nawiązujesz kontakty nie tylko na chwilę. To spotkanie ludzi z pasją do gotowania, chcących rozwijać się w dziedzinie sztuki kulinarnej.Wszystkich blogerów kulinarnych najmocniej namawiam na udział w III edycji konkursu BlogerChef. Bo BlogerChef to coś więcej niż konkurs... to "rodzina BlogerChef".

Martyna Sobka, autorka bloga „smakiempisany.blogspot.com”, zdobywczyni III-go miejsca: 

– Jak zawsze BlogerChef mnie nie zawiódł. Przez cały weekend w Jachrance doskonale się bawiłam. Były to dwa dni pełne wrażeń, gdzie nie zabrakło gotowania, smacznych potraw i doświadczonych szefów kuchni. Całości dopełniła piękna okolica oraz bajkowy wygląd hotelu Windsor. Natomiast sam konkurs, choć nieco stresujący – okazał się być wspaniałą okazją do nawiązania wielu kontaktów i znajomości. Osobiście bardzo polecam wszystkim wzięcie udziału w BlogerChefie - to wspomnienia, które zostaną na całe życie.

Daria Diering, autorka bloga „trufelkowo.blogspot.com”:

– Finał konkursu kulinarnego BlogerChef był dla mnie naprawdę niesamowitym przeżyciem. Pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w tak dużej imprezie, w sferze blogerskiej. W ten weekend poznałam wiele wspaniałych osób, była świetna zabawa, przepełniona pasją gotowania, wymienialiśmy się nowymi doświadczeniami. Czas umiliły nam warsztaty i pokazy kulinarne. Już nie mogę się doczekać następnej tak wspaniałej imprezy!

Anna Staszczyk, autorka bloga „pysznoscikrola.blogspot.com”: 

– BlogerChef to jak zwykle wspaniała zabawa. Z Paszczakiem [mężem] uczestniczyliśmy w wielu półfinałach, więc nie było nawet mowy o opuszczeniu Wielkiego Finału. Ja od samego początku jestem wielką fanką konkursu BlogerChef. To niesamowity pomysł organizatorów - blogerzy mogą zmierzyć się na żywo, jak profesjonalni szefowie kuchni. I ta cudowna atmosfera pełna gotowania, jedzenia i ciepła. Mam nadzieję, że będzie kolejna edycja.

Patronat honorowy nad konkursem sprawują Fundacja Klubu Szefów Kuchni oraz EURO Toques Polska.

Sponsor strategiczny: Fit&Easy, Jan Niezbędny, OLE!, Serenada, Winiary

Sponsor: Appetita, system jakości QAFP

Partnerzy: żurawina od Bakalland, Kenwood, De’Longhi, Fiskars, Stalgast, Kenolux, SONY 


 

piątek, 4 lipca 2014

Konkurs Malinowych Pocałunków z Polsat Food Network - WYNIKI.

Jest mi ogromnie miło, że tak licznie wzięliście udział w konkursie na Dziecięcy cudowny deser. Jestem pod wielkim wrażeniem Waszych umiejętności i kreatywności.
Jurorzy mieli nie lada orzech do zgryzienia, każda zgłoszona praca była mega apetyczna i wybór był naprawdę trudny. 
Ale udało się wyłonić zwycięzców. Moja niespodzianka jest taka, że nie 4 ale 5 osób zostanie nagrodzonych.
Więc przedstawiam Wam Kochani laureatów :

Pierwsze miejsce i Lunch Box otrzymuje:

Aleksandra Kocjan-Dziatłowicz




"Fioletowe runo" - sernik na zimno z jagodami
Składniki:
Spód:
250 g kakaowych markizów
80 g stopionego masła
Sernik:
1 litr jagód
1 kg sera twarogowego na sernik (z wiaderka)
200 ml śmietany 30%
7 łyżek cukru pudru
2 łyżeczki esencji waniliowej
3 łyżki żelatyny
1/3 gorącej wody
Dodatkowo:
200 ml śmietany kremówki
świeże listki mięty
Spód: Ciasteczka (razem z kremem) zmiksować w robocie lub utłuc dokładnie wałkiem. Dodać stopione masło i zagnieść. Ciasteczkami wyłożyć dno tortownicy (23 cm) i dokładnie docisnąć. Wstawić do lodówki na 30 minut.
Sernik: Ser wymieszać ze śmietaną, dodać cukier puder i esencję waniliową. Zmiksować na gładką masę. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie i odstawić do lekkiego przestudzenia. 3/4 litra jagód ugnieść tłuczkiem. Ugniecione jagody wraz z sokiem dodać do masy serowej i dokładnie zmiksować. Nie przerywając miksowania dodawać cienką strużką przestudzoną, ale płynną żelatynę. Masę serową wylać na schłodzony spód, uderzyć tortownicą kilkakrotnie o blat, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza w serniku. Wstawić do lodówki do stężenia na noc lub przynajmniej na kilka godzin. Przed podaniem udekorować ubitą kremówką i pozostałymi jagodami oraz świeżymi listkami mięty.

Drugie miejsce i cooling bag otrzymuje:


Aneta Kobielus 

  " Deser blue truskawka"-
 składniki: galaretka niebieska, galaretka turkusowa, jogurt grecki, truskawki, cukier puder, melon. Podaję warstwy od dołu: galaretka niebieska, na to zmiksowany jogurt z galaretką turkusową, na górę zmiksowane truskawki z cukrem pudrem, do dekoracji kulka z melona. (Ps. galaretki w kolorze niebieskim i turkusowym posiada w swoim asortymencie firma Wodzisław). Polecam, szybki i bardzo smaczny deserek w sam raz na lato pachnące truskawkami:)


Jak również 3 wyróżnienia i koce piknikowe otrzymują:

1. Agata Skiba

Waniliowe ślimaczki z nutellą i owocami:
Ciasto:
3 jajka
1,5 szklanki maki pszennej
2/3 szklanki mleka
1 laska wanilii
szczypta soli
1/2 łyżeczki cukru
Nadzienie:
300 g kremu orzechowego typu nutella
2 banany
2 duże mandarynki
owoce winogrona

Waniliowe ślimaczki z nutellą i owocami - PRZYGOTOWANIE:
Ciasto: Oddzielić białka od żółtek. Żółtka zmiksować z pół łyżeczki cukru na pianę wsypać mąkę, wlać mleko, dodać wyjęty rdzeń ze środka wanilii i zmiksować wszystko razem. Białka ubić na sztywno połączyć z ciastem delikatnie wymieszać. Smażyć na małej ilości oleju pojedyncze placki . Gdy przestygną posmarować czekoladowym kremem, każdy zwinąć w rulon i ostrym nożem pokroić na kawałki tworząc ślimaczki. Na wierzchu ułożyć po plasterku banana mandarynki i jednym owocu winogrona spiąć wykałaczką od góry. Podawać, pycha!

2. Ania Cyganik-Idęć 

Wesołe galaretki
Składniki:
- 2 pomarańcze
- 1 żółty grejpfrut
- galaretka cytrynowa
- galaretka pomarańczowa

Wykonanie:
Pomarańcze i grejpfruta sparzyć wrzątkiem. Przekroić na pół. Wycisnąć sok (najlepiej za pomocą wyciskarki do cytrusów, by nie uszkodzić skórki). Resztki miąższu wybrać łyżką. Galaretkę przyrządzić z połowy porcji wody podanej na opakowaniu. (Czyli w przypadku galaretki na 500ml wykonujemy ją tylko z 250ml). Galaretkę studzimy. Zimną galaretkę wlewamy do przygotowanych polówek owoców, najlepiej ustawionych na kubkach, czy miseczkach dla równowagi. Odkładamy do lodówki na kilka godzin. Gdy galaretka stężeje kroimy ją na plasterki przypominające kształtem cząstki owocu.
Pomarańczowej galaretki starczyło na 1,5 skórki z pomarańczy, natomiast żółtej na skórkę z jednego grejpfruta.
Można także przygotować podobny deser w zielonym grejpfrucie zalewając go agrestową galaretką.

 
3. Małgorzata Niewiadomska

Truskawkowe lody jogurtowe z nutą lawendy
3 szklanki wyszypułkowanych truskawek
½ szklanki cukru (jeśli ktoś lubi bardzo słodkie lody może spokojnie dodać więcej cukru)
1 kwiatek świeżej lawendy (opcjonalnie, ale lawenda daje nieziemski aromat )
1 duży grecki jogurt
1/6 szklanki wody

Do garnka wlewamy 1/6 szklanki wody i wrzucamy do niej kwiat lawendy, przykrywamy i gotujemy wodę około 2 minut. Po tym czasie dokładamy umyte ,pozbawione szypułek i pokrojone w ćwiartki truskawki. Wszystko zasypujemy cukrem. Całość gotujemy około 15-20 minut, aż nasze truskawki zmiękną. Kiedy truskawka zacznie się rozpadać w garnku, truskawki wyłączamy i odstawiamy do przestygnięcia.
Przestudzone truskawki przecieramy przez sitko, tak aby pozbyć się pesteczek i zyskać gładki sos.
Przetarte truskawki miksujemy z naszym jogurtem i całość przelewamy do plastikowego zamykanego pojemnika i wkładamy masę do zamrażarki. Naszą masę staramy się mieszać średnio co 30 minut, dzięki temu lody będą gładkie i lekkie. W zależności od mocy chłodzącej zamrażarki na lody trzeba poczekać mniej więcej 5 godzin.
Jedna uwaga, lody robione w domu nie mają zagęstników ani innych dodatków dlatego po nałożeniu szybciej się topią, ale w smaku nie odbiegają od tych sklepowych.


Już zaczynam kontaktować się ze zwycięzcami,
 czekam na wiadomości zwrotne. 
Jeszcze raz w imieniu swoim i fundatora nagród:
 Polsat Foot Network 
serdecznie dziękuję wszystkim za fantastyczną zabawę.