Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olej rzepakowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olej rzepakowy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 maja 2015

Bigos z młodej kapusty.



Sezon na nowalijki w pełni. Bigos już dawno zjedzony, ale jakoś brakowało mi weny i czasu, by zrobić wpis z przepisem.

Jednak doczekał się publikacji i to się liczy. 
A bigos jest rewelacyjny i zachęcam spróbować.
Podany na moim ulubionym Antonio Porcelana Bogucice sprawia, że normalny obiad staje się niezwykłym.






Składniki:
  • główka kapusty młodej
  • 2 młode marchewki
  • 2 pomidory
  • koncentrat pomidorowy
  • koperek
  • kiełbasa, mięso surowe, boczek
  • cebula
  • olej rzepakowy
  • 2 łyżki mąki
  • sól, pieprz, listek, ziele
Wykonanie:
Kapustę obieramy z pierwszych brzydszych i odstających liści. Szatkujemy ją drobno. Na patelni podsmażamy  najpierw pokrojone w kostkę surowe mięso, następnie kiełbasę i boczek na kilku łyżkach oleju rzepakowego. Dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i chwilę razem smażymy. Przekładamy do garnka, zalewamy ok 2 szklankami wody, dodajemy pokrojoną w talarki marchewkę, listek, ziele i chwilę dusimy. Kiedy mięso jest podduszone dokładamy kapustę najlepiej partiami, aby jej nie rozgotować. A całość nie zmieści się nam w garnku. Chwilkę gotujemy. Kiedy kapusta zrobi się szklista i delikatnie zmięknie dokładamy pokrojone w kostkę pomidory i razem dusimy.


Doprawiamy do smaku koncentratem pomidorowym ok 2-3 łyżki, solą i pieprzem. Na koniec robimy zasmażkę, odrobinę oleju  rzepakowego wlewamy na patelnię i wsypujemy mąkę. Prażymy to chwilę i dodajemy do bigosu. Czekamy chwilkę, aż całość się nam zagotuje wyłączamy gaz i całość posypujemy sporą ilością posiekanego koperku.
Ja życzę smacznego i chyba mam już pomysł na jutrzejszy obiad ;).



piątek, 2 stycznia 2015

Śledzie w oleju.

Najprostsze z możliwych i moje ulubione. 
Co roku goszczące na wigilijnym stole i nie tylko ;).

Składniki:
  • 0,5 kg filety śledziowe solone
  • 3 średnie cebule
  • olej roślinny
  • szkl mleka
Wykonanie:
Śledzie przepłukujemy w zimnej wodzie i układamy w większym naczyniu. Zalewamy je wodą i moczymy je kilkukrotnie zmieniając wodę, do ostatniej dodając mleko.
Stopień słoności możemy ocenić próbując kawałka ryby. Innego sposobu osobiście nie znam.
Następnie przepłukujemy śledzie z mleka, odsączamy i kroimy na dogodne dla nas kawałki. Układamy je ciasno warstwami z pokrojoną w piórka/plasterki cebulą. Na koniec zalewamy olejem i odstawiamy na przynajmniej dobę w chłodne miejsce.
U mnie w domu podawane zazwyczaj z ziemniakami, których nie tłukę tylko przed samym osuszeniem dodaję posiekaną drobniutko cebulkę i wsypuję czarny pieprz. Podrzucając, je dodatki pięknie łączą się z ziemniakami.
Mi już ślinka cieknie ;). Nic nie jestem w stanie poradzić, że śledzie uwielbiam.

wtorek, 24 czerwca 2014

Kilka słów o oleju rzepakowym.




Olej rzepakowy  – spożywczy olej roślinny wytwarzany z rzepaku. W Polsce, a także w większości krajów Europy olej rzepakowy jest podstawowym olejem roślinnym, co wynika z większej produkcji oleju w przeliczeniu na hektar powierzchni rolnej niż w przypadku pozostałych roślin oleistych.Olej tłoczony z odmian rzepaku podwójnie ulepszonego, tzw. „00” jest bogatym źródłem steroli roślinnych, tak jak oleje sojowy i kukurydziany. Badania nad olejem rzepakowym dowiodły że zawiera on znacznie większą ilość omega-3 niż oliwa. Jest drugim po oliwie źródłem kwasu oleinowego. Olej rzepakowy zawiera też najmniej z olejów kwasów tłuszczów nasyconych, ok. 7%, oliwa dwukrotnie więcej. (źródło Wikipedia).


Zwany jest oliwą północy, czarnym złotem.  Swoją niezbyt korzystną opinię zyskał z powodów historycznych. Dawno temu Polsce uprawiano rzepak, który zawierał szkodliwy dla zdrowia kwas erukowy. Jednak już od wielu lat uprawiane są odmiany bezerukowe.Dodatkowo te ulepszone odmiany nie są modyfikowane genetycznie. Dzięki temu dziś możemy cieszyć się tym co w nim najlepsze!
Każdy z nas doskonale wie, że na nasze zdrowie ma wpływ wiele rożnych czynników. Jednym z najważniejszych jest nasza dieta. Powinna być dobrze zbilansowana i obfitująca w składniki odżywcze.
Kluczowym elementem naszego codziennego odżywiania się są tłuszcze, ale warto sięgać po te wartościowe. Najzdrowsze są o niskiej zawartości kwasów nasyconych, a wysokiej nienasyconych.
Najbardziej prostym przykładem jest właśnie olej rzepakowy. 
Rzadko kto z nas wie, że olej ten:
  •  zawiera więcej kwasów omega-3, niż w oliwie z oliwek (prawie 10 krotnie).
  • codzienne spożycie 2 łyżek całkowicie pokrywa zapotrzebowanie na kwas linolenowy (ALA)
  • ma idealny stosunek kwasów omega-6 do omega-3 (2:1), co ma wpływ na utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi.
  • ma bardzo dużo przeciwutleniaczy, i jest bogatym źródłem steroli roślinnych.
  • olej rzepakowy kwasów tłuszczowych nasyconych zawiera tylko 7%. Najwięcej tych tłuszczów znajdziemy w oleju z orzechów kokosowych, palmowych, arachidowych. Również oliwa ma ich więcej bo 14%, a olej sojowy prawie 15%.

Trzy lata temu powstał program propagujący używanie niedocenianego oleju rzepakowego pod hasłem "POKOCHAJ OLEJ RZEPAKOWY".  Kampania ta została zrealizowana na rynku polskim i łotewskim. Organizatorem było Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju, a projekt był współfinansowany przez Unię Europejską oraz Rzeczpospolitą Polską. Jej celem było podniesienie świadomości konsumentów na temat odżywczych , zdrowotnych właściwości, oraz znaczenia w codziennej diecie oleju rzepakowego.
Czy ta kampania spełniła swoje zadanie? Okazuje się że tak. Większa ilość osób uważa, że olej rzepakowy jest zdrowym tłuszczem, uniwersalnym. 
Przez okres 3 lat zrealizowano masę działań, które były skierowane do różnych grup społecznych. Odbywały się warsztaty, briefingi, spotkania, akcje informacyjno-degustacyjne. Kampania "Pokochaj Olej Rzepakowy" była obecna w prasie, radiu i telewizji. Nie ominęła również internetu oraz medii społecznościowych. Do współpracy zaproszonych było bardzo wielu wybitnych ekspertów- prof. dr hab. Wiktora B. Szostaka, prof. dr hab. Krzysztofa Krygiera, prof. dr hab. Artura Mamcarza, prof. dr hab. Piotra Sochę. Całość wspierała również m.in Katarzyna Bosacka oraz Tomasz Woźniak.
Jak również wielu znanych i mniej znanych blogerów, którzy tworząc swoje przepisy nie omieszkali wspominać o wartościach jakie niesie za sobą olej rzepakowy. 
Takim opisowym akcentem ze swojej strony chciałabym również i ja odrobinę przyczynić się do rozpowszechnienia informacji na temat oleju, który przez wiele lat nie był doceniany do końca. Wybieraliśmy inne produkty, zapominając o tym co mamy blisko, jest rodzimego pochodzenia i dużo zdrowsze. 
10 czerwca podczas konferencji prasowej nastąpiło podsumowanie całej kampanii. Zamieszczę kilka zdjęć z tej imprezy. Jest mi niesamowicie przykro, że nie byłam w stanie być tam i uczestniczyć. Ale dzięki moim przepisom wiem, że swój wkład w tę kampanię miałam i ja.
.
.
.
.
Na koniec odpowiem a pytanie - czy Polacy pokochali olej rzepakowy? Wydaje mi się, że tak! Jest coraz to większe zapotrzebowanie na ten surowiec i większość z Nas zdaje sobie sprawę z jego walorów i odżywczego wpływu.  Swoimi przepisami pokazałam, że olej rzepakowy ma wszechstronne zastosowanie. Jednak jest jedna prosta zasada, którą należy kierować się w używaniu jakiegokolwiek oleju. Oleju tłoczonego na zimno używamy do sałatek i sosów. Tego tłoczonego na ciepło- do smażenia i pieczenia, jak również tak jak na zimno do sosów i sałatek.






niedziela, 15 czerwca 2014

Truskawki z kokosową panna cottą i kruche na oleju rzepakowym.

Truskawki królują wszędzie. Są tak sezonowe, że szkoda ich nie wykorzystać. W tej tarcie połączyłam je z kokosową panna cottą - co uważam za kolejny strzał w 10!. Domowej roboty mleczko kokosowe i kruche ciasto idealnie komponują się z soczyście czerwonymi i smacznymi truskawkami.
Olej rzepakowy jest  naturalnym źródłem kwasów omega – 3, dlatego też używajcie go śmiało w kuchni! On ma więcej dobrego niż myślicie!


































Składniki są na wysoką formę:
  • 250 g mąki pszennej 
  • 1/4 szklanki bardzo zimnej wody
  • 1/4 szklanki oleju rzepakowego 
  • 1/2 szkl cukru
  • cukier waniliowy
  • 1 żółtko (u mnie znów z kaczego jaja) 
  • 600 g truskawek kaszubskich ChOG
  • 2 galaretki truskawkowe
  • ok 500 ml mleka kokosowego (ja preferuję swoje, można je przygotować z przepisu (TU)
  • 200 ml śmietanki 30%.
  • cukier do smaku 
Dodatkowo 
  • 250 ml śmietany kremówki 
  • cukier waniliowy 1 łyżeczka
  • cukier do smaku (ja dodałam cukier kokosowy )
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto łączymy że sobą. Owijamy w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na ok 30 min. Po tym czasie wałkujemy ciasto i przenosimy je na formę od tarty. Nakłuwamy spód widelcem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni na ok 20 min. Tak aby nam się ładnie zrumieniła.  

Przebrane truskawki zalewamy ok 1/4 szkl wody zagotowujemy. Dosładzamy do smaku. 2 galaretki  zalewamy szklanką wody i odstawiamy  na ok 10 min. Wlewamy do gorących truskawek, dokładnie wymieszamy i zmiksujemy  blenderem. Zimne i lekko tężejące wylewamy na zimny spód tarty.

Mleko kokosowe łączymy ze śmietanką kremówką i podgrzewamy. Możemy zagotować, ale nie ma takiej potrzeby. Dodajemy cukier waniliowy i  cukier do smaku. Żelatynę zalewamy chłodna wodą, tak, aby tylko ją pokryła. Czekamy, aż spęcznieje i  przekładamy do mleka ze śmietanką. Dokładnie mieszamy do rozpuszczenia się składników.
Czekamy, aż zacznie się delikatnie zsiadać. Do tego momentu często ją mieszamy. Wylewamy na mus truskawkowy i wstawiamy do lodówki.


Kiedy całość się zsiądzie ubijamy śmietanę 30% pod koniec ubijania dodając cukier waniliowy i cukier. Całość dekorujemy zgodnie z naszymi upodobaniami.






sobota, 14 czerwca 2014

Hamburgery wołowe z domowymi bułkami z olejem rzepakowym.

Dziś nie będę rozpisywała się na temat jakie to pyszne, jakie rewelacyjne. Prawdziwego hamburgera zachwalać nie trzeba. Kluczem do sukcesu jest bułka. Można oczywiście użyć gotowych, ale co swoje to swoje ;). Ciasto z dodatkiem oleju rzepakowego, a jest on źródłem kwasów omega-3, dlatego też uświetnił to danie.
Przejdę od razu do przepisu.



Z poniższych składników wyjdzie nam około 10 średnich bułek, musimy jednak pamiętać że wszystko zależy od tego jak duże bułki chcemy otrzymać.
Składniki:
  • 5 łyżek oleju rzepakowego
  • 1 łyżka cukru
  • 1 i 1/2 łyżeczki drożdży instant
  •  1/2 szkl mleka w proszku
  • niepełna szkl wody
  • 2 i 1/2 -3 szkl mąki pszennej
  • 1 jajko 
  • łyżeczka soli
  • sezam
Wykonanie:
Olej,wodę, mleko w proszku, cukier i drożdże, roztrzepane jajko, 2 szkl mąki łączymy ze sobą w misce i odstawiamy na ok godzinę. Do podwojenia swojej objętości. Następnie wyrabiając ciasto podsypujemy je mąką i dodajemy sól. Ciasto nie powinno się lepić. Z gotowego ciasta formujemy babeczki i układamy na wyłożonej papierem blaszce. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok półtorej godziny. Do rozgrzanego piekarnika do 200 stopni wkładamy a sam spód naczynie żaroodporne/ blaszkę wypełnioną szklanką wody. wkładamy lekko przyklepane, posmarowane jajkiem i posypane sezamem bułeczki. Pieczemy ok 10 min. Kiedy wetkniemy w nie wykałaczkę powinna być sucha.

Hamburgery wołowe:
  • 1 kg mięsa mielonego wołowego(najlepiej z antrykotu lub innej niezbyt chudej części mięsa)
  • ok 300 ml wody
  • 3 łyżeczki ostrej musztardy
  • sól, pieprz
Dodatkowo:
  • ulubione sosy (musztarda, gotowe sosy, majonez, keczup....)
  • sałata
  • czerwona cebula
  • pomidor
  • czipsy z boczku
  • ogórki kiszone/konserwowe
Wykonanie:
Do mięsa dodajemy sól, pieprz musztardę mieszamy dokładnie i wlewamy wodę. Mocno je wybijamy, co sprawi, że nasze burgery będą idealne :). Gotowe mięso dzielimy na 4- 6 części ( w zależności od tego jakiej wielkości chcemy uzyskać) i formujemy kotlety Mocno je dociskając ( ja użyłam pudełeczka po serku mascarpone. Wyłożyłam je folią, włożyłam mięso mocno docisnęłam i zawinęła w folię i wyjęłam gotowe kształtne burgery.). Średnica uformowanego mięsa musi być więkasz od średnicy bułki, poniewaz mięso pod wpływem temp się skurczy.
Gotowe burgery smażymy na mocno rozgrzanej patelni/grillu/patelni grillowej po ok 4 min z każdej ze stron.
Każdą z bułek przed podaniem przekrawamy na pół i obie jej wewnętrzne części delikatnie rumienimy na patelni. Spód bułki smarujemy sosem układamy sałatę, mięso i resztę ulubionych dodatków. Wierzch bułki również smarujemy sosem, składamy kanapkę i gotowe.










Orzechowa tarta w karmelu na kruchym cieście z olejem rzepakowym.

Pyszna! Nie ukrywam bardzo słodka, karmelowa na kruchym cieście z dodatkiem oleju rzepakowego i żółtkiem jaja kaczego.  Z wielką ilością orzeszków ziemnych ;). Olej rzepakowy jest źródłem kwasów omega -3, dlatego też jest stałym bywalcem w mojej kuchni i nie waham się go używać. Powinien być częścią naszej codziennej diety. Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe występujące w oleju rzepakowym skutecznie obniżają poziom złego cholesterolu, a także pomagają w walce z nadciśnieniem




Składniki:
  • 250 g mąki pszennej 
  • 1/4 szklanki bardzo zimnej wody
  • 1/4 szklanki oleju rzepakowego 
  • cukier waniliowy 
  • 1 żółtko jaja kaczego
  • 300 g orzechów ziemnych (ja dałam pół na pół solone i nie)
  • 360 g cukru
  • 100 ml wody
  • 100 g masła
  • 100ml śmietany kremówki

Wszystkie składniki na ciasto łączymy że sobą. Owijamy w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na ok 30 min. Po tym czasie wałkujemy ciasto i przenosimy je na formę od tarty. Nakłuwamy spód widelcem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni na ok 20 min. Tak aby nam się ładnie zrumieniła.
Cukier wsypujemy do rondelka z grubszym dnem dolewamy wodę i gotujemy. Pilnujemy, aby karmel nam się nie spalił. Musi mieć kolor bursztynowy. Następnie zdejmujemy z palnika i dodajemy masło i śmietankę. Musimy bardzo uważać, ponieważ jest to mieszanka wybuchowa i łatwo jest o poparzenie. Kiedy wszystko nam się ładnie połączy wstawiamy całość na gaz i gotujemy jeszcze poprzez chwilę. Zdejmujemy z palnika i dodajemy nasze orzeszki i mieszamy, aby karmel dokładnie pokrył orzeszki. Całość wylewamy na upieczony i zimny spód tarty. Odstawiamy do wystudzenia.
Gotowe. Do porannej kawki jak znalazł.
Możemy również spód przygotować w klasyczny sposób. Korzystając z przepisu (TU).



Kiszka z młodych ziemniaków z olejem rzepakowym.

Przysmak Podlasia wraca w innej odsłonie. Na wiosnę przygotowany z młodych ziemniaczków dodatkowo wzbogacony odrobiną kiełbasy jałowcowej GTS.
Dodatek oleju rzepakowego sprawia, że kiszka jest lżejszą formą tradycyjnej babcinej opcji. Dodatkowo olej rzepakowy jest źródłem kwasów omega - 3, dlatego też nie zawahałam się go użyć również i w tym przypadku.


Składniki:

  • 2 kg ziemniaków młodych
  • 2 cebule
  • 1 szklanka mleka
  • 1 jajko
  • kawałek kiełbasy jałowcowej GTS
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • olej rzepakowy
  • sól, pieprz czarny 
  •  jelita cienkie (najlepszą opcją są jelita grube, zgodnie z tradycją)

Wykonanie:
Zazwyczaj jelita kupujemy solone w paczkach. W takim układzie musimy je namoczyć i oczyścić dokładnie.
Przepłukać pod bieżącą wodą sprawdzając, czy nie ma w jelitach dziurek. Moja babcia zawsze robiła kiszkę w jelitach grubych i tylko taką się jadało. Osobiście wolę i bardziej preferuję jelita cienkie ;).
Obrane i umyte ziemniaki ścieramy na tarce na oczkach do ziemniaków. Kiełbasę kroimy w maleńką kosteczkę i podsmażamy razem z posiekaną cebulą. Zalewamy mlekiem i zagotowujemy. Gorącym zaparzamy nasze ziemniaki ( dzięki temu zabiegowi farsz nie będzie siny). Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Wbijamy jajko, mąki i dokładnie wszystko mieszamy.
Przygotowane wcześniej jelita wiążemy na wykałaczce i napełniamy ziemniaczanym farszem (na płasko) Musimy pamiętać, aby nie napychać ich zbyt mocno, ponieważ podczas pieczenia nam pęknie.  Zakończamy tak samo na wykałaczce. Układamy na dużej blaszce  polanej olejem rzepakowym i odrobiną wody,  zostawiając spore odstępy i nakłuwamy ją wykałaczką. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temp 170-180 stopni ok 60 min. Nasza kiszka powinna nam się pięknie zarumienić.
Można również tak przygotowaną kiszkę zamiast piec to ją parzyć ok. 1-1,5 godz. w wodzie o temperaturze 90 stopni. Taka kiszka jest idealna na grilla.



piątek, 13 czerwca 2014

Tort POKOCHAJ OLEJ RZEPAKOWY.

Tak sobie pomyślałam, że taką przysłowiową wisienką wszystkich moich przepisów z użyciem oleju rzepakowego, jak również ukoronowaniem całej kapani z tym związanej będzie ten tort. Nie powiem przygotowanie go zajęło mi mnóstwo czasu.
 A że piątek 13, więc nie  mogło obejść się bez kłopotów, 
jednak o tym napiszę później ;). 
Jak wiadomo olej rzepakowy jest  źródłem kwasów omega - 3, dlatego używajmy go i nie obawiajmy się. Jest super do większości dań, łatwy do odsączenia, smaczny i bardzo zdrowy!




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Składniki i wykonanie poszczególnych elementów tortu:

 

Biszkopt jasny:

·         5 jajek

·         1 szklanka cukru

·         1 szklanka mąki

·         1 łyżeczka proszku do pieczenia

·         3 łyżki oleju rzepakowego

Wykonanie: 

Białka ubijamy na sztywną pianę,  pod koniec dodajemy partiami cukier stale ubijając. Następnie dodajemy żółtka i olej stale miksując. Wsypujemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie mieszamy. 

Blachę o wymiarach 40x25 wykładamy papierem do pieczenia (samo dno) i wylewamy masę biszkoptową. Pieczemy ok 40 min w temp 170 stopni. Wyjmujemy i kiedy przestygnie odkrawamy boki, wyjmujemy ciasto, zdejmujemy papier i zostawiamy do wystygnięcia na kratce.

 

Biszkopt ciemny:

·         6 jajek

·         1 szkl cukru

·         3/4 szkl mąki

·         1/4 szkl kakao

·         1 łyżeczka proszku do pieczenia

·         3 łyżki oleju rzepakowego

Wykonanie: 

Białka ubijamy na sztywną pianę,  pod koniec dodajemy partiami cukier stale ubijając. Następnie dodajemy żółtka i olej stale miksując. Wsypujemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, kakao i delikatnie mieszamy. 

Blachę o wymiarach 40x25 wykładamy papierem do pieczenia (samo dno) i wylewamy masę biszkoptową. Pieczemy ok 40 min w temp 170 stopni. Wyjmujemy i kiedy przestygnie odkrawamy boki, wyjmujemy ciasto, zdejmujemy papier i zostawiamy do wystygnięcia na kratce.

 

Nasączenie:

·         ok 1 l przegotowanej wody

·         ok 4-8 łyżeczek kawy rozpuszczalnej

·         cukier do smaku

·         kieliszek wódki

Krem Milky Way:

·         200 g batoników Milky Way

·         400 ml śmietany 30%

·         500 g sera mascarpone

 Wykonanie:

Batony siekamy, dolewamy śmietanę i podgrzewamy do momentu rozpuszczenia się batonów. Studzimy i wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc, aby mocno się schłodziło.

Na drugi dzień dodajemy ser mascarpone i ubijamy całość na puszystą masę.

Mus truskawkowy:

·         500-600 g truskawek

·         2 galaretki truskawkowe

·         cukier do smaku

Wykonanie: 

2 galaretki truskawkowe zalewamy ok półtorej szkl zimnej przegotowanej wody i odstawiamy na ok 10 min. Truskawki wkładamy do rondelka i z odrobiną wody doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy do smaku odrobiną cukru (pamiętając, że galaretki są słodkie). Miksujemy blenderem  i ponownie zagotowujemy. Wyłączamy gaz i dodajemy od razu wymieszane galaretki. Dokładnie mieszamy i odstawiamy aby wystygło. 

Nasączenie:

Wodę łączymy z kawą i słodzimy do smaku.

Masa maślana:

·         125 g masła (w temp. pokojowej)

·         400 - 450 g cukru pudru

·         1 łyżka gorącej wody

Wykonanie:

Mikserem ucieramy masło na puch, stopniowo dodajemy cukier puder. Na końcu dodajemy wodę. Krem jest gotowy, kiedy jest gładki i będzie się łatwo rozprowadzał.
Tak przygotowanym kremem smarujemy cały tort i wstawiamy go do lodówki na kilka godzin.

Dodatkowo:

·         masa cukrowa kolorowa (barwniki do koloryzacji białej) ok półtora kg.

Wykonanie tortu:

Zimne biszkopty kroimy na pół wzdłuż i w poprzek. Otrzymując z jednego biszkoptu 4 kwadraty.

Pierwszy blat układamy na paterze i delikatnie go nasączamy (nie możemy zrobić tego za wiele, ponieważ tort będzie pokryty ciężką masą cukrową), wykładamy część tężejącego musu truskawkowego i przykrywamy kolejnym blatem biszkoptu. Nasączamy go delikatnie i wykładamy część masy MilkyWay.

Tak postępujemy do wyczerpania składników. 

Całość smarujemy dokładnie masą maślaną, starając się jak najwięcej wcisnąć jej w ciasto i wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Następnie dekorujemy tort masą cukrową. 

 

I teraz z najszczerszą chęcią chciałabym pokazać jak tort wyglądał w środku. Ale piątek 13 nie miałby swoje mocy, gdyby wszystko było ok. Tak wiec wyjmując go z lodówki, nawet nie wiem kiedy zostałam tylko z paterą w rękach. Tort w bardzo spektakularny sposób spadł na ziemię... Ale liczę, że pech piątku 13 przyniesie mi choć troszkę szczęścia.

 

 


 

 
 



























czwartek, 12 czerwca 2014

Cukiniowe szaszłyki z serem Korycińskim okraszone olejem rzepakowym.

Danie które zaserwowałam swojemu mężowi w 8 rocznicę ślubu. Są po prostu idealne! Pogoda sprzyjała na dania grillowe, i jedzenie na zewnątrz było wielkim wybawieniem. 
Dodatek sera korycińskiego swojskiego ChOG i oleju rzepakowego sprawił, że danie nabrało majestatycznego charakteru. Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega -3, dlatego też nie należy się go obawiać i korzystać z niego podczas pieczenia, smażenia, grilowania i jako dodatku do dań słodkich i deserów. 

Składniki:
  • 2-3 wąskie cukinie
  • 20 plasterków boczku wędzonego nie odparzanego
  • plaster sera korycińskiego swojskiego ChOG
  • papryka
  • cebula czerwona
  • sól, pieprz czarny, ulubione zioła
  • olej rzepakowy
  • patyczki do szaszłyków
Wykonanie:
Cukinię kroimy wzdłuż na cienkie plastry. Najlepszym urządzeniem do tego typu zabiegów jest obieraczka do warzyw.  Wszystkie plastry delikatnie solimy i odstawiamy na bok. Paprykę, cebulę, ser koryciński kroimy w kawałki zbliżone wielkością do szerokości naszych cukinii.
Miękkie plastry cukinii osuszamy ręcznikiem papierowym i wszystkie skrapiamy dość obficie olejem rzepakowym i posypujemy pieprzem i ulubionymi ziołami.
Gotowe plastry układamy na desce. Na każdym układamy dopasowany kawałek boczku, na nim kawałek sera, paprykę, cebulę, paprykę, cebulę, paprykę. Całość dokładanie, dość ciasno zwijamy i nabijamy na długą wykałaczkę. Wszystkie te czynności wykonujemy do wykończenia składników. Na wykałaczkę wchodzi ok 3-4 roladki.
Gotowe szaszłyki z cukinii ponownie skrapiamy olejem rzepakowym i grilujemy po kilka minut z każdej ze stron.
Można podawać z sosem pomidorowym, czosnkowym, ziołowym.... pieczywem. Ja uwielbiam je w czystej wersji.