poniedziałek, 30 września 2013

Rewelacyjny tort brzoskwiniowy z bitą smietaną i mascarpone.




Okazji do świętowania nigdy nie zabraknie. 
Bynajmniej, kiedy ma się sporą rodzinę. 
Tort jest zawsze elementem dodającym 
szyku i finezji  każdemu przyjęciu. 
Dekoracja jest niby prosta, bez kolorowych akcentów. Stonowana, szykowna i jak dla mnie majestatyczna. 
Motyle czekoladowe dodają lekkości. 
W smaku bardzo delikatny, nie słodki, 
kremowy.... z nutką brzoskwiniową. 
To była wersja bardziej dla dzieci, więc dorosłym kieliszek różowego wina Celebro.... Mniam!

Składniki:
Biszkopt jasny:
  • 5 dużych jajek
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szkl mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szkl cukru
Biszkopt ciemny:
  • 5 dużych jajek
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szk kakao
  • 1/2 szkl cukru
Masa:
  • ok 1200 ml śmietany kremówki 30 %
  • 500 g serka mascarpone
  • 4 łyżeczki żelatyny
  • 4 łyżki cukru pudru
  • małe opakowanie cukru waniliowego
Mus brzoskwiniowy:
  • 2 puszki brzoskwiń
  • 2 łyżki żelatyny
Wykonanie:

Biszkopt jasny.
Białka ubijamy na sztywną pianę pod koniec dodajemy partiami cukier, kolejno żółtka stale ubijając. Na koniec wsypujemy przesiane mąki i delikatnie mieszamy. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, ale tylko samo dno i wylewamy na to nasze ciasto. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 160-170 stopni i pieczemy ok 30-40 min. Do tzw suchego patyczka. Wyjmujemy i studzimy.
Biszkopt ciemny.
Wykonujemy tak samo jak jasny, tylko, że do masy jajecznej dodajemy przesianą mąkę i kakao. Pieczemy w tej samej temp i tyle samo minut.


Mus brzoskwiniowy:
Brzoskwinie wyjmujemy z puszki i miksujemy  blenderem. Dodajemy rozpuszczoną w małej ilości wody żelatynę i dokładnie mieszamy. Zostawiamy do delikatnego ścięcia. Syrop posłuży nam do nasączenia naszego tortu.

Masa śmietankowo serowa:
2 łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w niewielkiej ilości wody i studzimy. Połowę dobrze schłodzonej śmietany ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy połowę cukru pudru i cukru waniliowego. Następnie zmniejszamy moc miksera do minimum i dodajemy partiami  250 g zimnego serka  mascarpone i 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w małej ilości wody.

Tort.:
Biszkopty kroimy na 3 części każdy. Pierwszy blat  biszkoptu układamy na paterze. Nasączamy go syropem brzoskwiniowym i wykładamy 1/3 naszego musu brzoskwiniowego. Pokrywamy go masą śmietankową. Kładziemy kolejny krążek biszkoptu, nasączamy go i wykładamy masę śmietankową, kolejny biszkopt nasączamy kładziemy mus i śmietanę. I postępujemy tak do wyczerpania składników. Kiedy nasz tort jest złożony wstawiamy go do lodówki na ok godzinę.
Następnie ubijamy pozostała cześć śmietany w sposób opisany powyżej.  Do wykonania dekoracji użyłam tylki Wilton M1. Czyli napełniłam woreczek masą i wyciskałam róże na całej powierzchni tortu.

Motyle czekoladowe:
Na papierze do pieczenia rysujemy motyle. Czekoladę rozpuszczamy, przekładamy do woreczka cukierniczego robimy minimalną dziurkę i wyciskamy kontury naszego motyla płynną czekoladą. Należy pamiętać, aby odwrócić papier i nanosić czekoladę nie po tej stronie co było rysowane.
Gotowego motyla umieszczamy w rynience w kształcie litery V i czekamy, aż wystygną i czekolada stwardnieje.

*ta wersja tortu była przeznaczona głównie dla dzieci, dlatego też w wersji dla dorosłych można do syropu z brzoskwiń dodać ulubionego alkoholu.
W naszym przypadku wystarczyła lampa ;) różowego wina Celebro....
Oj było pysznie!

To był ostatni kawałek ciacha.... Więc jest delikatnie wymordowany.... Ale reszta trzymała się i kroiła bosko.


Serniczki ze słodką śmietaną i brzoskwinaimi.

Pamiętam ich smak z dzieciństwa. 
Były i są najlepsze pod słońcem. 
Często kupowane w "jadłodajni" przy okazji.
 Ulubione jedzenie z "Podlesiaka" kiedy byłam na studiach i teraz ulubiony deser moich dzieci. 
Skąpane w słodkiej waniliowej śmietanie, z dodatkiem owoców, delikatne, miękkie.... 
Kiedy je robię i jem, to tak jakbym cofnęła się w czasie.
Gorąco polecam.

Składniki:

  • 500 g sera białego
  • szkl mąki pszennej
  • 2 jajka
  • 2 łyżki cukru
  • małe opakowanie cukru waniliowego
  • olej do smażenia
  • ulubione owoce
  • śmietana 

Wykonanie:
Ser zmielić lub przecisnąć przez praskę, połączyć z mąką, cukrem, cukrem waniliowym i jajkami. Dobrze oprószyć ręce mąką i formować nasze serniczki. Ciasto jest bardzo klejące.
Smażymy je a złoty kolor na mniejszym ogniu po obu stronach.
Z tej porcji wyszło mi 10 serniczków.
Podajemy gorące, polane śmietaną posłodzoną do smaku. Opcjonalnie można ułożyć ulubione owoce.
Smacznego.

niedziela, 22 września 2013

Śmietanowy tort z musem malinowym w pionowe pasy.

Tradycyjne podejście do sprawy.
 Zobaczyć zdjęcie i postanowić wykonać.
Chodziło mi dokładnie tylko o uzyskanie kwiatu 3D w żelatynie i pionowych pasków w torcie.
W smaku jest nieziemsko lekki, lekko kwaskowy, Obłędnie śmietankowy z pysznymi malinami.
Po niedzielnym obiedzie do kawy jak znalazł. 
Więc wszyscy zgodnie stwierdzili, że dzisiaj mamy urodziny Ani.
Ani moje, ani twoje, ani nasze, ani wasze...

Składniki:
  • 5 jajek
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szkl kakao
  • 1/2 szkl cukru
  • 700 ml śmietany kremówki
  • 300g-500 g malin(mogą by mrożone) 
  • cukier
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 300 ml wody zimnej, przegotowanej
  • nalewka malinowa do smaku
  • cukier do smaku
  • sok z cytryny co smaku
Wykonanie:
Jako pierwsze poszedł kwiatek 3D w żelatynie. Trochę zabawy ale efekt wizualny bombowy! Zdjęcia były robione w nocy więc przepraszam za ich jakość.

 Biszkopt:

Ubijamy białka na sztywno dodając partiami  cukier i ubijając na najwyższych obrotach miksera. Następnie dodajemy kolejno żółtka stale ubijając. Wsypujemy przesianą mąkę z kakao i delikatnie mieszamy szpatułką lub na najniższych obrotach miksera. Wykładamy na dużą blachę z wyposażenia piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównujemy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni  i pieczemy ok 15-20 min do tzw suchego patyczka. Wyjmujemy i studzimy.

Mus malinowy :
Maliny przekładamy do garnka i wlewamy odrobinę wody. Podgrzewamy do momentu powstania malinowej papki. 2 łyżeczki żelatyny zalewamy 2 łyżkami wody  i odstawiamy do napęcznienia. Mus malinowy przecieramy przez sito w celu pozbycia się pestek. I do gorącego dodajemy naszą żelatynę mieszamy dokładnie i odstawiamy do delikatnego stęzenia.
 Ja miałam 500 g zamrożonych malin i ta ilość nie dość że mi starczyła to jeszcze zostało. Ale jest tak pyszne, że zapewne długo w lodówce nie zostanie.Na moje oko 300 g w zupełności wystarczy tylko wówczas dodajemy 1 łyżeczkę żeltyny.

Nasączenie:
Do zimnej wody wlewamy nalewkę malinową, dosładzamy do smaku cukrem i dodajemy sok z cytryny. 

Każdy z nas ma inny gust, więc zazwyczaj staram się przedstawiać przepis z możliwością wykonania go pod swój smak i upodobania. To przecież ma smakować każdemu, a nie tylko mi i mojej rodzinie :)

Zimny biszkopt odklejamy od papieru do pieczenia i układamy go tam ponownie. Teraz kolejne czynności z nim związane będą odbywały się na blaszce. Kroimy go na 4 równe paski wzdłuż dłuższego boku. Zostawiamy go tak przeciętego. Nasączamy nasze paski i smarujemy częścią naszego musu malinowego. 
Ubijamy naszą dobrze schłodzoną  śmietanę kremówkę  na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy 2 łyżeczki cukru pudru. Cześć wykładamy na paski i smarujemy po całości.

Pierwszy pasek zwijamy na kształt rolady i ustawiamy pionowo na paterze. Bierzemy kolejny pasek i przyklejamy go w miejscu, gdzie skończył nam się poprzedni. Tak samo postępujemy z naszymi kolejnymi paskami. Kiedy skończymy owijanie formujemy delikatnie tort rękami  i zabezpieczmy obręczą od tortownicy lub folią aluminiową. Robimy to po to, aby nasz tort nie stracił kształtu. Wstawiamy go do lodówki na 2-3 godziny. Po tym czasie rozsmarowujemy naszą pozostałą śmietanę. Ja zrobiłam to takim sposobem uzyskując naprawdę fajny efekt.


Na samą górę położyłam swój kwiatek i delikatnie wylałam tężejący mus malinowy. Przed samym podaniem obsypałam go malinami.

Naprawdę gorąco polecam. W razie jakichkolwiek pytań zawsze służę pomocą. 

poniedziałek, 16 września 2013

Orzeszki.

Jesienne przysmaki.
 Za oknem szaro, ponuro. Tak, że nawet nasz pupil nie ma ochoty na długie eskapady po podwórku. 
A te cuda potrafią poprawić humor.
 Lekko słodkie, bardzo kremowe i kruche. Takie jakich mi zawsze brakowało. Wypełnione nutellą i kremem z mleka w proszku plus orzeszek laskowy... 
Oj było pysznie!

Składniki:

  •  1 kostka margaryny
  •  3 szkl mąki
  •  1/2 szkl cukru 
  •  3 żółtka
  • 200 g masła/margaryny
  • 1/2 szkl lub troszkę więcej cukru
  • 1/2 szkl mleka
  • 4 łyżeczki kakao
  • aromat waniliowy
  • 2 szkl mleka w proszku
  • orzechy laskowe
Wykonanie:
Mąkę łączymy z sodą i cukrem. Dodajemy posiekane masło/margarynę i żółtka. Szybko zagniatamy ciasto. Owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na ok 30 min. Po tym czasie dzielimy nasze ciasto na małe kuleczki wielkości małego orzecha włoskiego. Grzejemy naszą patelnię do pieczenia orzeszków. Kiedy jest dobrze rozgrzana układamy w niej nasze przygotowane wcześniej kawałki ciasta zamykamy i pieczemy na małym ogniu co chwilę obracając.Pieczemy do uzyskania lekko złotego koloru. Wyjmujemy i studzimy. Jeszcze ciepłe pozbawiamy nadprogramowego ciasta dookoła. Najlepiej robić to delikatnie nożem.
W garnku umieszczamy 200 g masła/margaryny, pół szkl mleka, cukier, kakao, aromat. Doprowadzamy do wrzenia mieszając. Dodajemy mleko w proszku i za pomocą miksera mieszamy wszystko ze sobą na gładką jednolitą masę. 
Każdą połówkę naszego orzeszka wypełniamy masą lub nutellą i wkładamy do środka 1 orzech laskowy.
Sklejamy ze sobą i wstawiamy na kilka godzin do lodówki. 
Polecam i życzę smacznego!




Cebulowa przekąska.

Imprezowych przekąsek c.d. 


Chrupka, przyprawiona cebula, 
którą odrywa się płatkami zanurza w pysznym 
Party Dip  Barbecue Prymatu.
Do szklanki zimnego piwa jak znalazł. 
Alternatywa cebulowych krążków.
  

Składniki:
  • duża cebula 
  • jajko
  • mąka
  • bułka tarta
  • przyprawy
  • Party Dip Barbecue Prymat
Wykonanie:
Duża cebulę obieramy i odkrajmy końcówki. Nacinamy w ósemki lub więcej nie przecinając jej do końca. Delikatnie oddzielamy każdą warstwę, uważając aby nie nie połamać cebuli. 3 łyżki mąki łączymy z przyprawami np. odrobiną pieprzu, papryki... Jajko roztrzepujemy z odrobiną mleka. Naszą przygotowaną cebulę zanurzamy w jajku i obsypujemy dokładnie mąką z przyprawami. Starając się zasypać każdy listek i znów zanurzamy w jajku. Panierujemy w bułce tartej również bardzo dokładnie. Posypując nią każdą przestrzeń.
Panierowaną cebulę smażymy w głębokim tłuszczu na lekko brązowy kolor. Odsączamy na ręczniku z nadmiaru tłuszczu. Delikatnie wykrawamy środek wstawiamy kieliszek wypełniony Dipem.
Party Dip Barbecue Prymat przygotowujemy zgodnie z opisem zamieszczonym na opakowaniu.
Można wykonać wersję light i zamiast smażyć ją w głębokim tłuszczu upiec w piekarniku w 180 stopniach do zbrązowienia.
Obie wersję są pyszne, tylko ta z oleju jest bardziej chrupka.
Gorąco polecam.

Mając delikatny problem z aparatem wstawiam zdjęcie tzn jego kawałek z innego portalu. Chodzi mi tylko o pokazanie na czym dokładnie polega krojenie cebuli, aby uzyskać taki właśnie efekt.
                                                 Fot. Zszywka.

Kruche grzybki z serem i wędzonym łososiem.

Zamiast piec tartę postanowiłam być bardziej kreatywna
 i zafundować fajną przekąskę 
w postaci grzybków z kruchego wytrawnego ciasta z nadzieniem z sera i wędzonego łososia.

Składniki:
  • 3 szkl mąki pszennej
  • 3 żółtka
  •  płaska mała łyżeczka soli
  • 200 g masła
  • 125 g serka kremowego np philadelphia
  • małe opakowanie łososia wędzonego na zimno
  • przyprawy do smaku
  • Party Dip czosnkowy
Opis wykonania:

Mąkę łączymy z solą i posiekanym masłem. Dodajemy żółtka i zagniatamy szybko  kruche ciasto. Owijamy je w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na ok 30 min.
Łososia siekamy bardzo drobno, łączymy z serkiem i doprawiamy do smaku solą, pieprzem, czosnkiem, świeżym koperkiem. Wstawiamy do lodówki. Nasze ciasto porcjujemy na kawałki wielkości małego orzecha włoskiego. Patelnię do pieczenia grzybków nagrzewamy i układamy nasze kawałki ciasta w otwory, zamykamy i pieczemy obracając patelnię. Kiedy uzyskamy kolor lekko brązowy wyjmujemy je. Jeszcze ciepłe pozbawiamy nadmiaru ciasta (najlepiej robić to nożem). Po upieczeniu wszystkich grzybków, każdą połówkę wypełniamy farszem serowo-łososiowym i sklejamy połówki ze sobą. Podajemy np z Party Dip czosnkowym Prymatu.

niedziela, 15 września 2013

Śliwki w boczku


Kolejna przekąska. 
Jest to coś od czego się całkowicie uzależniłam ;). 
Bardzo proste i smaczne.
Coś co gości u mnie na stole naprawdę często. 
Z idealnymi miękkimi śliwkami kupowanymi na wagę, pysznym wędzonym boczkiem.... 

Składniki:
  • cienko pokrojony w plastry boczek wędzony
  • śliwki suszone (ilość uzależniona od ilości boczku) 
  • Party Dip Barbecue Prymat
  • małe wykałaczki
 Wykonanie:
Układamy śliwkę  na plastrze boczku. Zawijamy ją dokładnie i spinamy wykałaczką. Gotowe roladki smażymy na patelni do zrumieniania z każdej ze stron.Jedną z opcji jest upieczenie ich w piekarniku, ale patelnia w zupełności wystarczy;). Idealnym dodatkiem, jest Pary Dip Barbecue Prymatu, który przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Podajemy najlepiej gorące. 
Gorąco polecam i życzę smacznego.




 

środa, 11 września 2013

Szaszłyki


Pysznych przekąsek ciąg dalszy. 
Od kiedy nauczyłam się jak je przyrządzać, 
aby nie były suche i twarde goszczą na naszym stole dość często. Jako szczęśliwa posiadaczka piekarnika z możliwością pieczenia z parą mogę sobie poszaleć. 
Idealnym dodatkiem 
do szaszłyków jest Party Dip Barbecue Prymat.
 Jednak i bez funkcji pary w piekarniku można uzyskać
 taki sam efekt. Zaraz opiszę dokładnie jak.

Składniki:
  • 1/2 kg karkówki/ łopatki
  • 2 większe cebule
  • 4 papryki
  • pieczarki
  • 10 plastrów boczku wędzonego
  • oliwa
  • ulubione przyprawy
  • Party Dip Barbecue Prymat
Mięso kroimy w kostkę ok 3 cm. starając się, aby kawałki były równe. Polewamy je oliwą posypujemy ulubionymi przyprawami. Mieszamy wszystko dokładnie tak aby przyprawy i olej pokryły każdy kawałek naszego mięsa. Wkładamy do lodówki na kilka godzin. Najlepszą opcją jest cała noc.
Patyczki do szaszłyków wkładamy do naczynia z wodą na kilka min. W tym czasie przygotowujemy nasze warzywa. Paprykę kroimy na kawałki mniej więcej wielkości naszej mięsnej kostki, cebulę kroimy na 4 części i dzielimy na "łupinki". Pieczarki kroimy w zależności od ich wielkości. Najfajniejsze są najmniejsze, które nie wymagają krojenia. Boczek wędzony kroimy w kawałki. Wyjmujemy wykałaczki z wody i wbijamy na nie na przemian mięso i  warzywa. Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni. Na dno piekarnika wsuwamy blachę z wyposażenia piekarnika i wlewamy do niej wodę, tak aby zakryła dno. Na ruszcie układamy nasze szaszłyki i pieczemy je tak ok 20 min. Po upływie tego czasu włączamy górną grzałkę, funkcję grilla i pieczemy ok 15 min lub mniej. Tak, aby odrobinkę się zarumieniły. gdy są gotowe wyjmujemy i podajemy z ulubionym sosem. U mnie boski Party Dip Barbecue Prymat.
Party Dip Barbecue Prymat przygotowujemy zgodnie z zaleceniami producenta.
Najlepsze są gorące podane z frytkami....

Tosty francuskie z serem, salami i papryką na ostro.


Kolejny fajny i szybki pomysł na pyszną i sycącą przekąskę. Tradycyjny chleb w jajku pod finezyjną nazwą tostów francuskich nabiera całkiem innej barwy. Dzięki dodatkom i sposobie wykonania także i smaku.


Składniki:
  • chleb tostowy 
  • ser topiony w kostce u mnie Alpejski
  • salami
  • papryka
  • jajka
  • papryka mielona słodka i ostra
  • olej do smażenia
  • Party dip meksykański Prymat.
Sposób wykonania:

Chleb tostowy wałkujemy na płasko i odkrawamy skórki. Smarujemy kromkę serkiem topionym i układamy na niej plaster salami i kawałki papryki.

 Zwijamy ciasno w roladkę. Jajka roztrzepujemy z odrobiną mleka, papryką słodką i ostrą.


 Nasze tosty obtaczamy w jajku i smażymy na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor z każdej ze stron.


Zdejmujemy tosty z patelni i układamy na ręczniku papierowym, odsączając tym nadmiar tłuszczu.
Party dip meksykański przygotowujemy zgodnie z zaleceniami na opakowaniu.
Aby uzyskać bardziej pikantny dip polecam dodanie keczupu ostrego.
Nasze tosty podajemy najlepiej na ciepło.
Gorąco polecam.

wtorek, 10 września 2013

Wyniki Konkursu "Pokaż swoje śniadanie z Jacobsem".

Kochani serdecznie Wam Wszystkim dziękuję
 za wzięcie udziału w konkursie. 
Byłam nieziemsko oczarowana ilością nadesłanych prac  na Śniadanie z Kawą Jacobs. 
Wzięło udział  26 osób i otrzymałam 34 zgłoszenia.
 Wybór był naprawdę trudny.  Każde ze zgłoszeń było wspaniałe. Niektóre z nich jadłam oczami, chciałam znaleźć się w miejscu i czasie, kiedy było robione zdjęcie. 
Jednak rzeczywistość jest taka, że nagrody są tylko dwie i trzeba było koniecznie wybrać. 
Najlepsze ze wszystkich świetnych zdjęć z opisem, z przepysznym przepisem, takie które były naprawdę kreatywne... Gdybym mogła przyznałabym więcej nagród....

Tak więc czas wyłonić zwycięzców. W naszym przypadku są to zwyciężczynie!

Nagrodę w postaci Kawowej niespodzianki Jacobs otrzymują:

1. Małgorzata Warchoł i jej pyszne śniadanie w postaci owocowego pucharka śniadaniowego i  rozpuszczalnej kawy Jacobs Velvet. 





2. Joanna Ficoń za dosłowną interpretację konkursowego zadania z "P. Jacobsem."


Serdecznie gratuluję wygranych i proszę Panie o kontakt w prywatnych wiadomościach.

poniedziałek, 9 września 2013

Tacos na winie dna wczorajszego.



Szybki obiad, ale kolacja na poziomie. 
- Szykuje się mała impreza... zadzwonił i powiedział mój mąż - dodając że wpadnie do nas 3 znajomych.
A tu tak w lodówce prócz światła znajduje się tylko wędlina na kolację i resztka upieczonego kurczaka. Do sklepu mi nie po drodze, bo tylko co umyłam włosy...

Długo myślałam co zrobić? Jak zrobiłam jak nazwać? 
Z wczorajszego obiadu zostało sporo pieczonego kurczaka, więc baza pod kilka potraw jest. Od jakiegoś czasu chodziło za mną zrobienie tortilli. Więc kurczak + tortilla = tacos! 
Nazwa wzięła się od wczorajszego kurczaka, a resztą było to co się nawinie pod rękę. 
Dodatkowo pysznie  ostry Dip meksykański Prymat. Świetne!


Składniki:
  • szklanka mąki pszennej
  • szklanka mąki kukurydzianej
  • sól
  • 2 łyżki oleju
  • woda 
  • mięso z pieczonego kurczaka
  • salami
  • ulubione warzywa
  • Dip Meksykański Prymat
  • majonez
Sposób wykonania:
Mieszamy ze sobą mąkę pszenną i kukurydzianą. Dodajemy sól, olej i wlewamy wodę. Można dodać odrobinę wrzątku, aby zapażyc mąkę pszenną. Mieszamy wszystko najpierw np łyżką, następnie podlewając stopniowo wodę wyrabiamy ciasto na tortillę. Musi mieć  konsystencję elastyczną, ale nie może być za miękkie. Odkładamy do miski, przykrywamy folią i odstawiamy na ok 30 min. 
Po upływie tego czasu dzielimy nasze ciasto na równe kawałki. Oprószamy mąką i wałkujemy na cienkie placki. Ja wykrawałam od małego talerzyka. Smażymy na suchej patelni po obu stronach. Jeszcze gorące formujemy na kształt tzw muszelek. Ja pomogłam sobie wieszając upieczone gorące tortille na kratce z piekarnika.







Mięso z kurczaka rozdrabniamy doprawiamy do smaku i łączymy z majonezem. Dzięki temu nasze kawałki kurczaka nie będą suche. Warzywa np sałata lodowa, pomidory, ogórki, cebula czerwona, papryka..... kroimy na dogodne dla nas kawałki. 
Ja sałatę pokroiłam w paseczki, resztę w plastry. Ale zauważałam, że lepszą opcją byłaby pokrojenie wszystkiego dość drobno i połączenie tego z kurczakiem. I dopiero taką sałatką napełniać nasze tacos. 
Kolejnym fajnym składnikiem są cienkie chrupkie zapałeczki z salami. Plastry z salami pokroiłam w zapałeczki i usmażyłam na pustej patelni. Odsączyłam z tłuszczu na ręczniku papierowym. Dip Meksykański Prymat przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. 
Nasze tacos napełniamy wszystkim co nam się podoba i zalewamy dipem meksykańskim. Na sam wierzch układamy chrupkie zapałeczki z salami....
Niebo w gębie....


Imbirowe naleśniki z karmelizowaną gruszką.

Kolejny brak pomysłu na obiad. 
Brak weny i siły... 
Ale jak zazwyczaj potrzeba okazała się matką wynalazku.
 Efekt wyszedł  boski. Słodka miękka gruszka pachnąca masłem, oblana w złocistym karmelu. Do tego naleśniki o delikatnej imbirowej nucie.

Naleśniki od wieków tzn od kiedy pamiętam robię zawsze na oko. Nigdy nie wiem ile mi ciasta wyjdzie...

Składniki:
  • mąka
  • mleko
  • jajka 
  • cukier
  • imbir w proszku
  • gruszki
  • masło
Rozrabiamy ciasto naleśnikowe, pod koniec dając szczyptę imbiru. Smażymy naleśniki. Gruszki obieramy, przekrawamy na pół pozbywamy się gniazd nasiennych i nacinamy. Masło roztapiamy na patelni ok łyżki. Kładziemy naszą gruszkę i obsmażamy po obu stronach, aż zacznie robi się delikatnie szklista. Posypujemy ją 2 łyżeczkami cukru i pozwalamy się jemu roztopić, obracając gruszkę. Czekamy, aż sos zacznie przybierać brązowy odcień. Gruszkę obtaczamy w tym sosie i wykładamy na upieczone naleśniki. Polewamy pozostałą ilością karmelu z patelni.

środa, 4 września 2013

Warsztaty kulinarne z Grzegorzem Łapanowskim. Krótka recenzja.

28 czerwca był jednym z tych dni, kiedy przeglądałam sobie informacje zamieszczone w Internecie i wpadłam na konkurs opublikowany na stronie everydayme.pl. Nagroda kusząca… Warsztaty kulinarne z Grzegorzem Łapanowskim.
Pomyślałam sobie raz kozie śmierć, i wysłałam swoje zgłoszenie. Wybrałam jeden z efektywniejszych deserów, pięknie prezentujący się tort truskawkowo-kokosowy z bitą śmietaną. Ograniczona ilością znaków kombinowałam jak w najprostszy sposób opisać krok po kroku produkcję tego małego i jadalnego dzieła sztuki. Domowe mleko kokosowe, dżem… a znaków tak mało, ale w końcu się udało i przepis został wysłany. Po kilku dniach nawet o tym zapomniałam, pewnie myślałam, że ktoś inny wygra… a tu nagle kubeł zimnej wody!! Pierwszy konkurs w którym wzięłam udział i od razu wygrana… zaskoczeniu nie było końca.
Wielkimi krokami zbliżał się czas odebrania nagrody, udziału w warsztatach z kucharzem Grzegorzem Łapanowskim. 22.08.2013 tego dnia wielce podekscytowana ruszyłam z kulinarną misją podboju stolicy, byłam również pełna obaw… nieznajomi ludzie i ta myśl, że będzie ostra sztywna cenzura, ale strach okazał się mieć tylko wielkie oczy, ponieważ wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie!
Kulinarne sztuczki, cenne rady, podpatrywanie jak robią coś inni pozwoliło mi na powiew świeżości w moim codziennym kucharzeniu.
Przeraziło mnie jedynie menu. Jestem trochę odmieńcem co do mojego prywatnego jedzenia. Są rzeczy jakich w życiu nie zjem i nie spróbuję. Jednak jak to się mawia - nigdy nie mów nigdy! Jadłam Pyszną sałatkę Najsztuba z ziemniakami i wątróbką z dorsza, krwistego steka z sezonowanej wołowiny, nawet przepiórki. Co tego dnia jedliśmy przygotowywaliśmy wspólnie, pod czujnym okiem wspaniałych kucharzy takich jak Jerzy Sobieniak, Jakub Provenzano z Grzegorzem Łapanowskim na czele.
Wspaniali ludzie, kucharze, blogerzy, pyszne jedzenie, wspólne przygotowywanie posiłków, kulinarne anegdotki, pytania, porady- temu nie było końca.
 Każdy był głodny tej wiedzy skrywanej w głowach innych uczestników warsztatów, bo co jak co, grupa trafiła się wyjątkowo kreatywna. Mimo, że naprawdę te warsztaty dużo mi dały, to chciałabym się jeszcze spotkać się w tym jakże cudownym gronie, by debatować o ingrediencjach, przygotowaniach i chwalić się efektami końcowymi.
 Dziękuję Wszystkim za świetnie spędzony czas i pyszną zabawę, dosłownie pyszną :)


Na samym początku wprowadzenie. Czyli krótkie przemówienie Grzegorza co, jak i z czym ;)

Z serii "warzywo przewodnie" czyli mikrofon z marchewki
 i przedstawienie się wszystkich biorących udział.


Nasze menu, jakie mieliśmy okazję przygotować, a następnie delektować się... 



Pora na gotowanie i przepyszną zabawę!








No i ostatnie zdjęcie, gdzie załapał się również mój osobisty tester i szofer. 
Czyli mój kochany mąż, który wspiera mnie w moich pasjach. 

 
Wymowne spojrzenie i dedykacja w książce....


wtorek, 3 września 2013

Drożdżowe racuszki z sosem czekoladowym i owocami

Miało być coś całkiem innego. Plany takie, że głowa mała. Po przeanalizowaniu wszystkiego co posiadałam okazało się, że brakuje mi podstawowego składnika. Nie miałam ochoty biegać  i szukać otwartego sklepu. Powstało coś czego w życiu nie jadłam. Tzn może przesadzam tak mówiąc, ale takiego połączenia nigdy. Wszystko oddzielnie i owszem. 
Miało być  czekoladowo i słodko. 
Tak powstały racuszki z sosem czekoladowym. 
I zgrzeszyłabym mówiąc, że żałuję tej decyzji. 
Jakiś czas temu Margerytka zajadała się racuchami swojej teściowej. 
Takiego smaku mi narobiła, że w końcu i na mnie przyszła pora.
 Skorzystałam z jej przepisu troszkę go modyfikując. 
Bo nie byłabym to ja oczywiście;)
Fakt faktem wyszło pysznie! Jednak takich racuchów jakie robiła moja babcia nikt już więcej nie zrobi!
Gorąco polecam!

 Składniki:
  • 500 g mąki
  • ok 500 ml mleka
  • 4 łyżeczki cukru
  • 50 g masła
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 35 g drożdży
  • olej do smażenia
  • ulubione owoce
Sos czekoladowy
  • Tabliczka ulubionej czekolady
  • 50 ml mleka, lub śmietanki kremówki 
Rozkruszamy drożdże do kubeczka i zalewamy ok 1/4 szkl ciepłego, ale nie gorącego mleka. Wsypujemy łyżeczkę cukru. Odstawiamy na kilkanaście min. tak, aby drożdże zaczęły nam rosnąć.

 
  Mąkę przesiewamy do miski i robimy mały dołek. Wlewamy do niego nasz rozczyn drożdżowy i zasypujemy mąką. Czekamy kilka min, aby mąka na drożdżach zaczęła nam pękać.
Jajka roztrzepujemy z cukrem i cukrem waniliowym. Pamiętamy aby były w temp pokojowej. Przynajmniej wyjęte ok godz przed z lodówki. Mleko delikatnie podgrzewamy. Ma by przyjemnie ciepłe, ale nie gorące. 
Kiedy nasz zaczyn w mące nam zacznie rosnąć wlewamy nasze jajka, rozpuszczone i wystudzone masło.
 Wlewamy większość mleka. Ciężko jest dokładnie określi jego ilość. Ciasto czasami potrzebuje jego mniej, czasami więcej. Wszystko zależy od mąki. Osoby, które robią ciasto drożdżowe doskonale wiedzą, że ten składnik dodaje się na wyczucie;). Zaczynamy wyrabiać ciasto. Stopniowo dolewając mleko. Można robić to drewnianą łyżką, ręcznie, za pomocą miksera. U mnie łyżkę przejął mój mąż. Wyszło mu to genialnie. Ciasto nie może by ani za gęste, ani zbyt lejące się. Uważamy, że jest gotowe, kiedy ładnie zaczyna odchodzić nam od ręki, lub łyżki. Odstawiamy na ok 10-15 min.
Wlewamy na patelnię olej. Tak ok 3 cm wysokości. Łyżkę zanurzamy w oleju i nabieramy na nią ciasto, które kładziemy na patelni. Pilnując, aby płomień nie był zbyt duży. Ponieważ wtedy racuchy spieką nam się z wierzchu, a w środku pozostaną surowe. Pieczemy je na złoty kolor po obu stronach. Zdejmujemy na ręcznik papierowy, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. 
Podajemy ciepłe polane sosem czekoladowym i udekorowane ulubionymi owocami.
Sos czekoladowy:
Czekoladę łamiemy na małe kawałki. wlewamy mleko lub śmietanę i wszystko razem roztapiamy w mikrofali lub w kąpieli wodnej. Mieszamy dokładnie i gotowe.