piątek, 21 czerwca 2013

Nalewka z płatków róży.



Składniki:
ogromna ilość płatków róży pozbawione goryczki czyli z obciętymi białymi końcami

cukier
wódka lub spirytus
z wódką jest łagodniejsza w smaku

duży słój

Wykonanie :

2 garście płatków ugniatamy w słoju i zasypujemy 1 cm warstwą cukru.
Następnie wkładamy kolejne dwie garście i zasypujemy cukrem. Czynność powtarzamy aż do 3/4 wysokości słoja lub do wyczerpania produktów. Całość zalewamy wódką lub spirytusem. Odstawiamy w ciemne miejsce na 6 tygodni.
Po tym czasie nalewkę filtrujemy przez gazę i gotowe.

Ja często robię to na raty z powodu braku stałego dostępu do takich ilości róży. A uwierzcie mi, że trzeba tego towaru. Kolejna sprawa to taka, należy pamiętać o tym, że płatki każdej róży są jadalne. Do przetworów nadają się tylko te z pachnących róż i nigdy z kwiaciarni. Kolor nalewki zależy od koloru użytych płatków.
Ja dodatkowo dodaję płatki które zostają mi po przygotowaniu syropu z płatków róż. Najwięcej roboty jest z przebieraniem tego królewskiego towaru. Bo trzeba pozbyć się listek po listku białych lub żółtych końcówek. Ale naprawdę warto.
Fotki gotowej nalewki i dochodzącej w słoiku wstawię jak znajdę rozładowany telefon . W razie pytań służę pomocą.


3 komentarze:

  1. ogromnego smaka mi narobiłaś,ale właśnie..."ten towar" :/ sprawa mocno deficytowa. babcina poszła pod siekierę wieki temu (a biorąć pod uwagę jakie miała aromatyczne kwiaty,to nalewka byłaby wyborna. pozostały jedynie przydrożne,które po pierwsze przydrożne (więcej tam spalin niż róży) a po drugie - przy głównej ulicy w mieście :)
    autorce wpisu zazdroszczę posiadania własnej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swojej nie posiadam :( poluję u sąsiadów i w gdzie tylko jestem. Moje dopiero zaczynają rosnąć.Dlatego wszystko robione jest w ratach.

      Usuń
  2. Czytając wpis podejrzewam, że właśnie z tego przepisu rok temu robiłam nalewkę z róży. Wyszła obłędnie dobra. Niektórych odstrasza zapach bo wydaje się być mocno perfumowana:) ale jak już ktoś skosztuje to zachwala. Dziękuję za przepis. Z niecierpliwością wyczekuje lata ;) Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.