środa, 2 kwietnia 2014

Suhi. Maki z sekiem kremowym i uramaki z łososiem

Czy ktoś ma ochotę na suhi? 






  • 250g ryżu do sushi Blue Dragon
  • 2-3 łyżki octu ryżowego Blue Dragon
  • 200g wędzonego łososia
  • arkusze nori
  • świeży ogórek
  • rukola
  • papryka czerwona
  • marchew
  • serek kremowy
  • pasta wasabi
  • sos sojowy
  • imbir marynowany


Paprykę pozbawiamy gniazda nasiennego, ogórka i marchewkę obieramy i kroimy wszystko w paseczki. Łososia w bardzo cienkie plastry, następnie w paski.  Ryż należy dokładnie wypłukać, następnie ostawiamy na sitku.  Czekamy aby odciekł, następnie przekładamy go do garnka do gotowania ryżu wlewamy szklankę (250 ml) wody.  Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy płomień i gotujemy pod przykryciem ok 15 min. Mieszamy go, kiedy ryż wchłonie wodę wyłączamy palnik i zostawiamy garnek z ryżem na około 20 minut by doszedł. Kiedy jest gotowy dolewamy ocet ryżowy i dokładnie mieszamy. Kolejną ważna sprawą jest, aby nie doprowadzić do szybkiego ostygnięcia ryżu. Dlatego też najlepiej jest przełożyć go do termosu.

Maki z serkiem i łososiem
Arkusz nori błyszczącą stroną w dół kładziemy na matę bambusową. Na niego układamy porcję ryżu zostawiając ok 2 cm wolnego miejsca na brzegu. Następnie układamy paski łososia , rukolę, ser, paprykę. Delikatnie dociskając zwijamy rulon suhi na koniec łącząc brzegi nori.  

Uramaki  z łososiem.
Matę przykrywamy kawałkiem folii spożywczej. Układamy na nią arkusz nori błyszczącą stroną w dół i pokrywamy całą powierzchnię ryżem. Delikatnie odwracamy arkusz, tak aby ryż znalazł się na spodzie, nori na wierzchu. Na to układamy nasze dodatki i lekko dociskając zwijamy rulon.  Czynność powtarzamy, otrzymując drugi taki sam rulon, na który układamy cienkie plastry łososia.
Wszystko podajemy pokrojone w plastry z marynowanym imbirem, wiórkami marchwi, rukolą, pastą wasabi, sosem sojowym.

2 komentarze:

  1. Przeczytałam wszystkie Twoje przepisy i muszę choć w połowie nauczyć się tak gotować! :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli lubi się gotować i naprawdę sie chce nic nie stoi na przeszkodzie ;). Trzeba tylko kierować sie smakiem, a to jest już połowa sukcesu. Ja rzadko kieruję się konkretnymi wytycznymi stąd w moich przepisach nie ma konkretne ilości przypraw. Bo to co smakuje mi nie koniecznie musi smakować innej osobie.

    OdpowiedzUsuń

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.