czwartek, 20 marca 2014

Prasowana golonka.


Jestem świadoma tego co zjadam i jestem typowym okazem mięsożercy. Mając rodzinę na wsi od czasu czasu dostaje mi się kawałek pięknego mięska ze swojskiej świnki. 
Karmionej tradycyjnie ziemniakami z osypką.  
Co zauważyłam to fakt, iż inaczej smakują potrawy z mięsa które kupiłam w sklepie, 
a inaczej mięso które dostaję. 
Zdziwienie moje było moje wielkie, kiedy podczas zakupów w sieci Auchan mogłam kupić mięso świń rasy puławskiej.
Jest  nieco droższe, ale naprawdę warte swojej ceny. 
W smaku nie odbiegające od mięsa, które dostaję ze swojskiej świnki.
W handlu, ale w niewielkiej ilości dostępna jest również wieprzowina z rasy złotnickiej - podobno również wyśmienite mięso, na którym bazują najlepsze restauracje i polecane 
jest przez wielu znakomitych kucharzy.
Tym razem prezentuję golonkę z prosiaczka hodowanego przez moją ciocię.
Jest nieziemska! Od wielu lat robiona u mnie w domu, 
zawsze kojarzona ze świętami i pyszną galaretką.
Pozbawiona saletry, soli peklujących i innych polepszaczy. 
Bazuje jedynie na soli, czosnku i pieprzu ziołowym.
Przepis ten  powstał we współpracy z portalem wieprzopedia.pl.






































Składniki:
  • golonka
  • 2-3 ząbki czosnku
  • sól kamienna niejodowana ok 2 łyżek
  • pieprz naturalny ok 1/2 łyżeczki
  • pieprz ziołowy ok 1 łyżki
Wykonanie:
Z golonki wypruwamy kość, nacinamy mięso w środku. Czosnek przeciskamy przez praskę dodajemy sół i pieprz. Mieszamy wszystko razem na papkę, którą dokładnie nacieramy mięso w środku. Odstawiamy na kilka godzin w chłodne miejsce.
Teraz przedstawię 2 metody wykonania golonki.
Pierwsza jest bardziej tradycyjna. Bierzemy naszą golonkę dokładnie ją składamy, aby skóra była dookoła, wkładamy do czystej pończochy zawiązujemy węzeł, wkładamy ją ponownie znów węzeł i tak kilka razy. Do garnka wkładamy listek ziele, kilka ząbków czosnku, wlewamy i delikatnie solimy wodę. Wkładamy tak przygotowaną golonkę i gotujemy ją  ok 3-4 godzin. Można zrobić to również w szybkowarze, wówczas skracamy czas o połowę. Ugotowane mięso należy dobrze sprasować między dwoma deskami i zostawiamy tak najlepiej na całą noc.
Ja jestem dumną posiadaczką szynkowaru. Więc dopasowane wielkością mięso wkładam do praski i gotuję ją w garnku z wodą ok 3 h na małym ogniu.



5 komentarzy:

  1. Aż ślinka cieknie po brodzie

    OdpowiedzUsuń
  2. Na czym dokładnie polega to prasowanie między deskami (nie posiadam szynkowaru a bardzo mam ochotę zrobić taką goloneczkę. I jeszcze jedno pytanie. Czy jest jakiś sprawdzony sposób na usunięcie kości z golonki? Nigdy tego nie robiłam i wydaje mi się to niełatwe.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu to tata bierze zawsze dwie deski, wkłada między nie ugotowaną golonkę (jeszcze w pończoszce) i skręca z dwóch stron w imadle. Moja teściowa układa między deski i obciążą tak, aby było stabilnie. Kość wyjmuję tak jak mi się uda. Najlepiej kupić tą większą golonkę (bodajże to tylna) naciąć wzdłuż kości i oddzielać mięso od niej. Liczę,że pomogłam.
      PS. Jeżeli chodzi o przyprawy to osobiście uważam, że to indywidualna sprawa każdego z nas. Ja lubię dobrze doprawione jedzenie (kocham sól), wiem, że niektórzy nie lubią. Dlatego też w moich przepisach ciężko znaleźć konkretne ilościowe porcje przypraw.

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję i pozdrawiam :-)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. Taką golonkę swojską to z chęcią bym zjadła. Chociaż nie narzekam na produkty od Karol-Zakłady Mięsne. Smakują zupełnie jak domowej roboty. Mają swoją specjalną recepturę dlatego wędliny są tak delikatne, kruche i niezwykle smaczne. Choćby biała parzona i boczek.

    OdpowiedzUsuń

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.