poniedziałek, 24 lutego 2014

Najlepsze faworki świata!

Tłusty czwartek – w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem, znany także jako zapusty. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec, wedle tradycji, w tym dniu dozwolone jest objadanie się.
Najpopularniejsze potrawy to pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami. Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką.
Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Źródło

Postaram się dodać 3 przepisy na pyszne pyszności z ciasta faworkowego. 
Przepis pochodzi zaprzyjaźnionej babci Jadzi. 
Tak pysznych i kruchych faworków nigdy nie jadłam i znając życie nigdy nie zjem. 
Te są po prostu idealne. 



Składniki:
  • 4 żółtka
  • 350 g mąki
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 łyżek gęstej kwaśnej śmietany
  • łyżka spirytusu
  • szczypta soli
  • tłuszcz do głębokiego smażenia
  • cukier puder
  • cukier z prawdziwą wanilią Kamis
Wszystkie składniki zagniatamy razem. Układamy na desce i od serca okładamy ciasto wałkiem. Do momentu pojawienia się pęcherzyków powietrza.
Następnie odcinamy kawałek ( pozostała część ciasta pozostaje np w foli) i podsypując je mąką cienko wałkujemy. Wycinamy długie prostokąty nacinamy je w środku i wywijamy. Smażymy w głębokim tłuszczu na rumiano. Wyjmujemy na ręcznik papierowy i odsączamy z nadmiaru tłuszczu.
Wystudzone posypujemy obficie cukrem pudrem wymieszanym z cukrem z prawdziwą wanilią Kamis.


Ja je zrobiłam bardziej po swojemu. Chodzi mi o same wykonanie. Faworki widoczne na zdjęciu nie widziały wałka.
Brałam kawałek ciasta i składając przepuszczałam je w maszynce do makaronu ( kilkukrotnie), czyli coś na wzór ciasta francuskiego.  Później wałkowałam je również w maszynce do makaronu na grubość 1-2 mm. Szybko i prościej, bez użycia siły i męczenia się z wałkowaniem.

1 komentarz:

  1. Wpisuję się na listę obserwatorów bloga i zapraszam do siebie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.