piątek, 11 września 2015

Dżem malinowy


 ...baza wirusów została zaktualizowana... Kilka dni szkoły, chłodnych temperatur i wirusiska zaatakowały. Najpierw dzieci, później ona. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzieciaki w szkole i mogła sobie w spokoju chorować. Pierwszy raz od ponad 15 lat. Bez żadnych skrupułów leżeć w łóżku ze szklanką herbaty z miodem i plastrami cytryny. Na śniadania nie było nic lepszego niż domowy dżem malinowy z ogrodowych owoców smarowany na kromce razowego pieczywa z masłem, lub wyjadany łyżeczką prosto ze słoika. Z tej błogości oderwał ją telefon od koleżanki. Poprosiła o przepis na dżem malinowy. Taki bez żadnych dodatków, typowo babciny.
- Więc bierz kartkę i pisz- odpowiedziała zachrypniętym głosem, połykając ostatni kawałek kanapki.
-receptura jego jest banalnie prosta.
Składniki:
  • 1 kg malin 
  • 1 kg cukru 
  • sok z 1 cytryny


Wykonanie:
Przebrane maliny zasypujesz cukrem i rozgniatasz. Dodajesz sok z cytryny i mieszając doprowadzasz do wrzenia. Przykręcasz płomień i na wolnym ogniu gotujesz dżem ok 30-40 min. Jeżeli pestki ci przeszkadzają można całość przetrzeć przez sito przed gotowaniem. Osobiście uwielbiam jak te małe ziarenka malin pękają pod zębami.
Gotowy gorący dżem przekładasz do słoików. Zakręcasz, odstawiasz do góry dnem i przykrywasz np ręcznikiem. Kiedy wystygnie możesz śmiało odstawić słoiczki do spiżarni.
Zima zapowiada się tęga i sroga więc warto mieć w zapasie kilka sztuk takich smakołyków.
  Porozmawiały
jeszcze chwilę i usunęła utulona ulubionym kocem...






 Całość podana w porcelanie Bogucice GINA

2 komentarze:

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.