czwartek, 25 lutego 2016

Food Blogger Fest VI







Food Blogger Fest jest wydarzeniem, gdzie w jednym miejscu zgromadzeni są ludzie, którzy kochają wszystko co wiąże się z jedzeniem. W tym roku już po raz szósty serwis Ugotuj.to razem z partnerami
zorganizowali konferencję dla blogerów i osób zainteresowanych tematyką kulinarną.

Dzień był pełen miłych atrakcji. Miła atmosfera, cudowne rozchodzące się po całej przestrzeni aromaty, wspaniali ludzie...

































           Swoją przygodę rozpoczęłam "warsztatami" z Tomaszem Purolem, finalistą 5 edycji Top Chef. Było naprawdę przednio, smacznie i kolorowo za sprawą specjałów kuchni azjatyckiej. Wbrew pozorom tego dnia zjadłam moje pierwsze i chyba najlepsze w życiu krewetki. Podane na znakomitej sałatce z mango i selera naciowego. Urok sprzętów patrona technologicznego Amica zapierał dech w piersiach. Z wielkim rozżaleniem spoglądam na swoją starą płytę i wyobrażam sobie, że może niebawem jej miejsce zajmie dizajnerko podświetlona płyta i nowy piekarnik również z opcją pieczenia na parze i wbudowaną sondą. Całość w białym kolorze...Ach marzenia, dobrze że za nie nie trzeba płacić.





Następnie były przekąski, kawa... Słodycze, alkohol...Rozmowy ze znajomymi, Konferencje:


- jak jedzenie zmienia przestrzeń miejską
- co to jest dobry produkt. Poszukiwanie smaków prosto od człowieka.
- Inspiracje: jadalne kwiaty, szkoła LCB.








Kolejne były warsztaty z Tesco i dwoma pozytywnie zakręconymi chłopakami Łukaszem Remisiewiczem (www.runeat.pl), Arvindem Juneja (www.fitback.pl).  Było to bardziej spotkanie niż typowe gotowanie, ale było fajnie.  Opowiadania o dietach i o tym o co tak naprawdę w tym chodzi, że każda z nich działa odmiennie na różnych ludzi. Puentą było przygotowanie 3 ekspresowych posiłków, które możemy zabrać ze sobą do szkoły, pracy...



Dekorowanie własnego torcika Wedlowskiego sprawiło mi wiele frajdy. Efekt osobiście przypadł mi do gustu i został ochoczo wpałaszowany przez najmłodsze grono po niedzielnym obiedzie.





 Wisienką na torcie było blending session, czyli możliwość stworzenia swojej własnej whisky. Mała grupa, klimatyczne wnętrze, laboratoryjne przyrządy i ekspert w tej dziedzinie Mateusz Zabiegaj, który wprowadzał nas w temat spotkania...














 To akurat był mój pierwszy raz na Food Blogger Fest jednak wiem, że za rok będę znów na bank.

                         Wszystko dopięte na ostatni guzik, dopracowane, zgrane... Wielkie brawa i jeszcze raz dziękuję za możliwość spotkania się i robienia tego co uwielbiam. Czyli wszystkiego co wiąże się z jedzeniem.












czwartek, 11 lutego 2016

Makaron z warzywami i sosem sojowym.




































Szybkie, świeże lekko pikantne danie idealne na obiad. 

W tym tygodniu w Lidlu trwa tydzień azjatycki, dzięki czemu możemy dosłownie zatracić się w dobrodziejstwach kuchni orientalnej. Możemy dostać mnóstwo świetnych produktów, które wykorzystamy gotując szybko, zdrowo i mega aromatycznie. 

Składniki:

  • 125 g makaronu wok noodles 
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki sosu sojowego ciemnego
  • 2 łyżki sosu sojowego jasnego
  • 1 łyżka cukru brązowego
  • 1 marchew
  • 5 cm kawałek białej części pora
  • 1/2 papryki czerwonej
  • 1/2-1 szt papryczki chili
  • wok oil (olej z kiełków kukurydzianych)/ olej do smażenia
  • prażony sezam
  • świeża zielona cebulka/szczypior
Wykonanie:
Makaron wrzucamy na gotująca się i osoloną wodę , dodajemy łyżkę oliwy. Gotujemy do miękkości, uważając, aby pozostał sprężysty. Gotowy wylewamy na durszlak i przelewamy wodą. 
Na patelni /woku rozgrzewamy łyżkę oleju i dodajemy posiekany czosnek, chwilkę go podsmażamy. Wrzucamy pokrojoną papryczkę chilli, julienne (technika krojenia warzyw/mięsa polegająca na krojeniu produktu na długie cienkie i równe słupki o długości ok 5 cm i średnicy ok 2 mm) z marchewki i pora. Chwilę smażymy, kiedy marchew zacznie delikatnie mięknąć dodajemy cukier, ocet ryżowy i sosy sojowe. Całość dokładnie mieszamy i dodajemy pokrojoną paprykę. Po ok min dodajemy makaron i  mieszamy. Smażymy tak ok 2 min. Kiedy jest gotowe nakładamy na talerze, posypujemy odrobiną prażonego sezamu i posiekaną zieloną cebulką. 




Szybka sałatka z kapusty pekińskiej



Idealna sałatka. Mega szybka tania i smaczna. 
Porcelana Bogucice Martha platin

Składniki:

  • 1 kapusta pekińska
  • 1 średnia marchew
  • 1 mała cebula
  • pieprz ziołowy, czarny, sól do smaku
  • 3 łyżki majonezu 
  • mała kwaśna śmietana
Wykonanie:
Oczyszczoną kapustę przekrajamy  wzdłuż na pół i drobno w poprzek. braną marchew ścieramy na tarce, cebulę siekamy. Majonez mieszamy ze śmietaną i doprawiamy ją do smaku, Wszystko dokłądnie razem mieszamy i gotowe. 

środa, 10 lutego 2016

Pavlova z owocami


Tort Pavlova to nie lada gratka 
dla osób kochających bezowe desery. 
Niejeden koneser zachwyca się ich smakiem i boskim wyglądem. 
W tych tortach u mnie słodycz bezy przełamują 
czarne porzeczki w syropie, lub truskawki.
 Bita śmietana z serem mascarpone uzupełnia całość, owoce to już prawdziwa kropka nad i. 

Składniki:

  • 7 białek
  • 350 g drobnego cukru do wypieków
  • łyżka octu jabłkowego
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 250 ml śmietany 30%
  • 250 g sera mascarpone
  • łyżka cukru pudru
  • dowolne owoce
  • czarne porzeczki w syropie
Wykonanie:
Białka ubijamy na sztywno i dodajemy łyżka po łyżce cukier stale ubijając. Masa musi stać się mega gęsta i błyszcząca. Pod koniec wsypujemy mąkę i wlewamy ocet. Miksujemy i wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i odrysowanym z drugiej strony kółkiem o średnicy ok 22 cm. Nadajmy jej kształt koła i zgarniając masę od dołu do góry  łopatką charakterystyczne wgłębienie. Gotowe wstawiamy do nagrzanego do 140 stopni piekarnika i od razu zmniejszamy ją do 100 i pieczemy bezę 2 godziny. Po upływie tego czasu wyłączamy piekarnik i zostawiamy ją tak do wystudzenia. 
Jak już jest gotowa ubijamy śmietanę dodając pod koniec cukier puder i ser mascarpone. Na bezę wylewamy i delikatnie rozsmarowujemy porzeczki w gęstym syropie ok 200 ml. Na to wykładamy bitą śmietanę z mascarpone. Całość dekorujemy owocami. 
Użyłam świeżych truskawek, brzoskwiń, fig, filetów z pomarańczy, jagód, borówek, malin...



. Ostatnio były to mrożone maliny premium firmy Zielone Wzgórza. Byłam zmuszona je kupić, ponieważ zapasy własnych już się skończyły, a Pavlova bez malin dla mnie jest nie do przyjęcia. Ku mojemu zdziwieniu maliny po otworzeniu opakowania bez problemu się pięknie rozsypały, wszystkie były w idealnym stanie. Nie puszczały soku podczas rozmrażania i były naprawdę pyszne i słodkie. Więc szczerze i z ręką na sercu polecam. 







poniedziałek, 1 lutego 2016

Czekoladowe mole




























Jak dla mnie rewelacja. Czekolada w takiej postaci z mięsem to po prostu strzał w dziesiątkę. 
A nowa seria czekolad Terravita Dobra Energia Na Start- znakomicie się do tego nadają. 
Ogólnie są to gorzkie czekolady o dość wysokiej zawartości kakao w kilku wariantach smakowych. Osobiście zakochałam się w "Crunchy" i tez z nadzieniem cytrynowym. Klasyczna natomiast okazała się wyśmienitym dodatkiem do przeróżnych deserów. 
Danie podane na porcelanie Bogucice - Antonio


Składniki:

  • 2 łyżki kakao
  • 100 g czekolady gorzkiej Terravita 70%
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 gwiazdka anyżu
  • 5 szt gożdzików
  • ok 4 cm kory cynamonu
  • 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 świeża papryczka chili 
  • 3 szkl bulionu
  • 3 łyżki prażonych ziaren sezamu
  • 5 łyżek mielonych migdałów
  • 3 łyżki prażonych siekanych orzechów arachidowych
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 1/3 szkl rodzynek
  • 1/2 szkl przecieru pomidorowego
  • 1 łyżka cukru brązowego
  • sól do smaku
  • cienkie plastry parzonego schabu
Wykonanie:

Do rondelka wlewamy oliwę, dodajemy posiekaną cebulę i czosnek, anyż, goździki, cynamon, kolendrę i pokrojoną papryczkę chili. Całość przesmażamy razem ok 5 min. Dolewamy szklankę bulionu, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy pod przykryciem 10-15 min. Następnie dodajemy mielone migdały, sezam, orzechy ziemne, cynamon, sól, cukier, rodzynki, kolejną szkl bulionu. Gotujemy kolejne 15 min na małym ogniu. Zestawiamy całość z ognia i odstawiamy przykryte do wystudzenia. Kiedy jest zimne wyjmujemy korę cynamonu, gwiazdkę anyżu i goździki. Całość zagotowujemy i dodajemy kakao i połamaną czekoladę. Mieszamy tak, aby czekolada się rozpuściła.  Gotujemy jeszcze nasz sos ok 20 min. na małym ogniu. W między czasie możemy dodać jeszcze bulionu, tak aby konsystencja sosu była dla nas idealna. Kiedy sos jest gotowy dokładnie go miksujemy blenderem. 
Sos podajemy z mięsem.