Jestem świadoma tego co zjadam i jestem typowym okazem mięsożercy. Mając rodzinę na wsi od czasu czasu dostaje mi się kawałek pięknego mięska ze swojskiej świnki.
Karmionej tradycyjnie ziemniakami z osypką.
Co zauważyłam to fakt, iż inaczej smakują potrawy z mięsa które kupiłam w sklepie,
a inaczej mięso które dostaję.
a inaczej mięso które dostaję.
Zdziwienie moje było moje wielkie, kiedy podczas zakupów w sieci Auchan mogłam kupić mięso świń rasy puławskiej.
Jest nieco droższe, ale naprawdę warte swojej ceny.
W smaku nie odbiegające od mięsa, które dostaję ze swojskiej świnki.
W smaku nie odbiegające od mięsa, które dostaję ze swojskiej świnki.
W handlu, ale w
niewielkiej ilości dostępna jest również wieprzowina z rasy złotnickiej -
podobno również wyśmienite mięso, na którym bazują najlepsze
restauracje i polecane
jest przez wielu znakomitych kucharzy.
jest przez wielu znakomitych kucharzy.
Tym razem prezentuję golonkę z prosiaczka hodowanego przez moją ciocię.
Jest nieziemska! Od wielu lat robiona u mnie w domu,
zawsze kojarzona ze świętami i pyszną galaretką.
zawsze kojarzona ze świętami i pyszną galaretką.
Pozbawiona saletry, soli peklujących i innych polepszaczy.
Bazuje jedynie na soli, czosnku i pieprzu ziołowym.
Bazuje jedynie na soli, czosnku i pieprzu ziołowym.
Przepis ten powstał we współpracy z portalem
wieprzopedia.pl.
Składniki:
- golonka
- 2-3 ząbki czosnku
- sól kamienna niejodowana ok 2 łyżek
- pieprz naturalny ok 1/2 łyżeczki
- pieprz ziołowy ok 1 łyżki
Z golonki wypruwamy kość, nacinamy mięso w środku. Czosnek przeciskamy przez praskę dodajemy sół i pieprz. Mieszamy wszystko razem na papkę, którą dokładnie nacieramy mięso w środku. Odstawiamy na kilka godzin w chłodne miejsce.
Teraz przedstawię 2 metody wykonania golonki.
Pierwsza jest bardziej tradycyjna. Bierzemy naszą golonkę dokładnie ją składamy, aby skóra była dookoła, wkładamy do czystej pończochy zawiązujemy węzeł, wkładamy ją ponownie znów węzeł i tak kilka razy. Do garnka wkładamy listek ziele, kilka ząbków czosnku, wlewamy i delikatnie solimy wodę. Wkładamy tak przygotowaną golonkę i gotujemy ją ok 3-4 godzin. Można zrobić to również w szybkowarze, wówczas skracamy czas o połowę. Ugotowane mięso należy dobrze sprasować między dwoma deskami i zostawiamy tak najlepiej na całą noc.
Ja jestem dumną posiadaczką szynkowaru. Więc dopasowane wielkością mięso wkładam do praski i gotuję ją w garnku z wodą ok 3 h na małym ogniu.
Aż ślinka cieknie po brodzie
OdpowiedzUsuńNa czym dokładnie polega to prasowanie między deskami (nie posiadam szynkowaru a bardzo mam ochotę zrobić taką goloneczkę. I jeszcze jedno pytanie. Czy jest jakiś sprawdzony sposób na usunięcie kości z golonki? Nigdy tego nie robiłam i wydaje mi się to niełatwe.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu to tata bierze zawsze dwie deski, wkłada między nie ugotowaną golonkę (jeszcze w pończoszce) i skręca z dwóch stron w imadle. Moja teściowa układa między deski i obciążą tak, aby było stabilnie. Kość wyjmuję tak jak mi się uda. Najlepiej kupić tą większą golonkę (bodajże to tylna) naciąć wzdłuż kości i oddzielać mięso od niej. Liczę,że pomogłam.
UsuńPS. Jeżeli chodzi o przyprawy to osobiście uważam, że to indywidualna sprawa każdego z nas. Ja lubię dobrze doprawione jedzenie (kocham sól), wiem, że niektórzy nie lubią. Dlatego też w moich przepisach ciężko znaleźć konkretne ilościowe porcje przypraw.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOla
Taką golonkę swojską to z chęcią bym zjadła. Chociaż nie narzekam na produkty od Karol-Zakłady Mięsne. Smakują zupełnie jak domowej roboty. Mają swoją specjalną recepturę dlatego wędliny są tak delikatne, kruche i niezwykle smaczne. Choćby biała parzona i boczek.
OdpowiedzUsuń