wtorek, 29 kwietnia 2014

Kiszka ziemniaczana.

Kolejną propozycją tradycyjnej podlaskiej kuchni 
jest kiszka ziemniaczana. Zazwyczaj robiona z grubszych jelit, jednak ta opcja nie do końca mnie przekonuje i osobiście preferuję cieknie ;). Tarte ziemniaki, dodatek skwarek, a to wszystko zapieczone w formie kiełbaski. Troszkę zabawy jest z przygotowaniem, ale efekt końcowy jest wart tego całego zachodu. 
Osobiście nie jestem w stanie podać dokładnej ilości ziemniaków, metrów jelit. Zawsze jest to robione z tego co aktualnie mamy. 



































Składniki:
2 kg ziemniaków
2 cebule
1 szklanka mleka
1 jajko
najlepsze są zmielone w maszynce skwarki
lub drobno pokrojone dowolne mięso (surowe, wędzone)
2 łyżki mąki pszennej
olej rzepakowy
sól, pieprz czarny Kamis
jelita cienkie

Wykonanie:
Zazwyczaj jelita kupujemy solone w paczkach. W takim układzie musimy je namoczyć i oczyścić dokładnie.
Przepłukać pod bieżącą wodą sprawdzając, czy nie ma w jelitach dziurek.
Obrane i umyte ziemniaki ścieramy na tarce na oczkach do ziemniaków. Skwarki i podsmażoną pokrojoną w kostkę cebulkę zalewamy mlekiem i zagotowujemy. Gorącym zaparzamy nasze ziemniaki ( dzięki temu zabiegowi farsz nie będzie siny). Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Wbijamy jajko i dokładnie wszystko mieszamy.
Przygotowane wcześniej jelita wiążemy na wykałaczce i napełniamy ziemniaczanym farszem (na płasko) Musimy pamiętać, aby nie napychać ich zbyt mocno, ponieważ podczas pieczenia nam pęknie.  Zakończamy tak samo na wykałaczce. Układamy na dużej blaszce ( u mnie cazuela )  polanej olejem rzepakowym i odrobiną wody,  zostawiając spore odstępy i nakłuwamy ją wykałaczką. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temp 170-180 stopni ok 60 min. Nasza kiszka powinna nam się pięknie zarumienić.
Cazuela znów podbiła moje serce.



Baba ziemniaczana.

Przysmak Podlasia. Babka ziemniaczana. 
W naszej rodzinie od pokoleń robiona tradycyjnie, z przepisu przekazywanego z matki na córkę. Bez zbędnych udziwnień - prosta klasyka. 
U mnie w rodzinie podawana gorąco prosto z blachy ze szklanką zimnego mleka. Ja ją lubię również później odsmażaną na chrupko na patelni. 



































Składniki:

2 kg ziemniaków
500g mięsa (surowy boczek, karkówka, kiełbasa, wędzonki - po kawałku)
2 duże cebule
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 jajka
1 szklanka mleka
sól, pieprz czarny Kamis,
olej rzepakowy

Wykonanie:

Mięso surowe pokrojone w kostkę podsmażamy na patelni. Dodajemy wędliny (również pokrojone w kostkę) i posiekaną cebulę. całość chwilkę smażymy. Dolewamy mleko i zagotowujemy całość. Obrane i umyte ziemniaki ścieramy na tarce (oczka do ziemniaków).  Ziemniaki łączymy dokładnie z gorącym mięsem i mlekiem, doprawiamy do smaku i wbijamy jaja. Dosypujemy 2 łyżki mąki ziemniaczanej i całość dokładnie mieszamy. Blaszkę do pieczenia wykładamy papierem i polewamy go olejem rzepakowym. Wylewamy naszą masę ziemniaczaną i wierzch dokładanie skrapiamy olejem rzepakowym. Pieczemy w 180 stopniach przez ok godzinę. Góra baby ziemniaczanej powinna mieć piękny brązowy kolor.
Gorąco polecam!


Wersja odsmażana na patelni.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Sernik z sosem karmelowym

Osobiście chyba nie znam osoby, która nie lubiłaby sernika. Tym razem mój mąż, który sam zrobił wszystko, mi została tylko kwestia dekoracji. Zaskoczył mnie i kolejny raz pokazał, że facet w kuchni potrafi więcej niż same sobie myślimy. A ten sernik jest naprawdę idealny. Nie opada, nie przypieka się z wierzchu jest po prostu boski. Delikatny, wilgotny, lekki. Chyba już mój ulubiony ;). Dodatek karmelu czyni go nr 1.



Sos karmelowy.
  • szklanka cukru
  • 4 łyżki wody
  • 50 g masła
  • 180 ml śmietany kremówki 30%
Składniki:
  • 1kg twarogu sernikowego w wiaderku
  • 6 jajek
  • 100g cukru lub więcej
  •  nasiona z 1 laski wanilii lub zapach
  • 50 g masła/margaryny
  • 150 ml śmietany kremówki 30%
  • 50g mąki ziemniaczanej 
  • herbatniki
Blaszkę lub tortownicę wykładamy papierem do pieczenia i układamy herbatniki. 
Żółtka ucieramy z cukrem i dodajemy nasiona z laski wanilii. Następnie dodajemy roztopione przestudzone masło/margarynę, ser, śmietanę, mąkę i mieszamy do połączenia się składników.
Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszamy z masą serową. 
Wykładamy całość na wcześniej przygotowaną formę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni grzanie góra dół. Tak pieczemy sernik 15 min, następnie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy go 90 min. Po upływie tego czasu  uchylamy delikatnie wyłączony piekarnik na 15 min i wyjmujemy sernik. Studzimy go i całkiem zimny wstawiamy do lodówki najlepiej na cała noc.
Sos karmelowy:
Cukier wsypujemy do małego garnka z grubym dnem. Wlewamy wodę i stawiamy na średnim ogniu. Czekamy aż cukier nam się rozpuści i zacznie się karmelizować. Trwa to ok 15 min. Należy pilnować aby nie przypalić karmelu. Następnie od razu dodajemy masło i śmietanę kremówkę i dokładnie mieszamy. 
Czekamy aż ostygnie i polewamy nim kawałki naszego sernika. Dekorujemy zgodnie z naszymi upodobaniami. 
Taki sos można przechowywać w zamkniętym słoiku w lodówce ok 2 tygodni. Tylko przed podaniem należy go odgrzać, ponieważ robi się bardzo gęsty.



 
Przepis na chwilę kawowej przyjemności

sobota, 26 kwietnia 2014

Miętowe czekoladki i frufle.

Pogoda nie jest tak piękna jak wczoraj ;(.
 Liczyłam na kolejną dawkę pozytywnej słonecznej energii... 
Ale cóż trzeba sobie jakoś radzić ;). 
Więc moja kolejna przesłodka kombinacja czekoladowa. 
Były czekoladki bazyliowe, teraz pokusiłam się na miętę. 
Na dziś przygotowałam trufle i czekoladowe, kolorowe usta. 
Są delikatne, kremowe, po prostu przepyszne i swojej roboty. Do tego kawa i można się rozmarzyć.



Składniki:
  • 200 g czekolady deserowej
  • 160 ml śmietany kremówki 30%
  • świeża mięta garść
  • płatki czekoladowe do dekoracji
  • czekolada w ulubionym smaku (do czekoladek)
 Wykonanie:
200g czekolady siekamy, śmietanę podgrzewamy z delikatnie posiekanymi liskami mięty i tuż przed jej zagotowaniem zdejmujemy z gazu. Zalewamy czekoladę samą śmietaną (wyjmujemy listki mięty) i czekamy kilka minut. Mieszamy do połączenia się składników i powstania pięknej błyszczącej masy czekoladowej. UWAGA ;) próbowanie produktu  grozi brakiem produktu i silnie uzależnia ;).
Foremkę silikonową na czekoladki lub lód smarujemy rozpuszczoną czekoladą. Wstawiamy do lodówki i znów foremki pokrywamy warstwą czekolady. Następnie wypełniamy środek naszą czekoladowo-miętową masą ( pamiętając o zostawieniu miejsca na warstwę czekolady ) i wstawiamy do lodówki razem z pozostałym kremem.
Po kilkunastu minutach wyjmujemy nasze czekoladki i zalewamy je roztopioną czekoladą. Czekamy, aż czekolada zastygnie i gotowe.

Trufle.
Schłodzoną masę czekoladowo-miętową wyjmujemy z lodówki kiedy całkowicie zastygnie. Z kawałków formujemy kulki odkładamy je na np na papier do pieczenia i następnie obtaczamy w czekoladowych płatkach. Można zanurzyć je w czekoladzie, lub obtoczyć w kakao. Wszystko zależy od tego na co mamy ochotę ;).
Osobiście gorąco polecam!












Przepis na chwilę kawowej przyjemności

piątek, 25 kwietnia 2014

Pyszne ciasteczka

Nic tak nie umila filiżanki pysznej kawy jak kruche ciasteczka z pysznym czekoladowym kremem. Związek idealny. Ja uwielbiam takie połączenia. Ciasteczka rozpływają się w ustach zostawiając delikatny maślany smak i najlepszy na świecie czekoladowy. 






Składniki:
  • 250 g mąki pszennej
  • 200 g masła
  • 100g cukru pudru
  • 2 żółtka
  • szczypta soli
  • ziarenka wanilii lub zapach 
  • 100 g czekolady deserowej
  • 80 ml śmietany 30%
Wykonanie:
Do przesianej z cukrem pudrem i solą mąki dodajemy pokrojone w kostkę zimne masło i rozcieramy je palcami. Dodajemy żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Owijamy w folię i wstawiamy na ok 2 godz do lodówki. Następnie podsypując mąką wałkujemy dość cienko wycinając ulubione wzory. Pieczemy ułożone na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w temp 180 stopni przez ok 10-15 min. Do lekkiego zezłocenia.

Czekoladę siekamy i zalewamy gorącą śmietanką. Mieszamy i błyszczącą masą przekładamy nasze ciasteczka, lub dekorujemy zgodnie z naszymi upodobaniami.







I dzięki temu kawa zyskuje nowy pyszny wymiar.







Przepis na chwilę kawowej przyjemności

Finezja Dekorator Tupperware.

http://www.tupperware.pl/produkty/d18-finezja-dekorator




 Finezja Dekorator firmy Tupperware to bardzo elastyczny pojemnik, z którego z łatwością możemy wycisnąć odpowiednie ilości znajdującego się w środku produktu. W momencie przyciskania dekorator składa się w "harmonijkę" i sam powraca do swojego pierwotnego kształtu. Mamy do wyboru 5 półprzezroczystych końcówek dekorujących, które pomogą pięknie ozdobić nasze wypieki.

Dzięki uprzejmości firmy Tupperware miałam możliwość testowania tego urządzenia.  Ma mnóstwo zalet, szybko się go napełnia, myje, jest dość poręczny i miło się z nim pracuje. Małym minusem jest fakt, że nie do końca da się wycisnąć masę, która zalega w zakamarkach naszego dekoratora. Jednakże jest to fajny produkt dla osób, które cenią sobie czystość i estetykę. Jest wręcz idealny dla początkujących kucharzy. Nie zajmuje wiele miejsca, ponieważ wszystkie dodatkowe rzeczy mieszczą nam się w środku urządzenia.
Teraz chciałabym w skrócie pokazać efekty mojej pracy z dekoratorem Finezja.







Zapraszam na stronę http://www.tupperware.pl gdzie można znaleźć ten, jak równiej więcej fajnych sprzętów, które ułatwią nam codzienne zmagania w kuchni.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Ciasteczka wielkanocne.

Ogarnięta szałem sprzątania, musiałam w kocu odreagować.
Ale gdzie jak nie w kuchni. Przecież święta to nie tylko czyste okna, wytrzepane dywany, porządek  na półkach...
Więc postanowiłam wyżyć się artystycznie i stworzyłam kruche maślane ciasteczka. I nie powiem, psychicznie udało mi się odpocząć. Choć nie jestem do końca przekonana, czy dotrwają do świąt ;)
Są pyszne!



Składniki:
  • 500 g mąki pszennej
  • 400 g masła
  • 150 - 200g cukru pudru
  • 4 żółtka
  • szczypta soli
  • ziarenka wanilii lub zapach
Wykonanie:
Do przesianej z cukrem pudrem i solą mąki dodajemy pokrojone w kostkę zimne masło i rozcieramy je palcami. Dodajemy żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Owijamy w folię i wstawiamy na ok 2 godz do lodówki. Następnie podsypując mąką wałkujemy dość cienko wycinając ulubione wzory. Pieczemy ułożone na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w temp 180 stopni przez ok 10-15 min. Do lekkiego zezłocenia.
Dekorujemy według naszego gustu. Może być to czekolada, lukier, ulubione dodatki. Świetna zabawa z dziećmi. One mają zajęcie, a my czas na kawę ;) Mi z resztek ciasta wyszły nawet 2 zajączki.
A koszyczek zrobiłam i upiekłam z ciasta kruchego przy okazji mini mazurków. Jedynie pałąk mi się połamał, bo był tak kruchy...


Makowiec / strucla z makiem.

Najlepszy jaki piekłam i jaki jadłam. Wypełniony po brzegi masą makową z bakaliami, miękki pachnący... taki bardzo świąteczny. U nas w każde święta obowiązkowy.


Z tego przepisu wychodzą 4 strucle makowe. Można również zrobić 3 większe.

Ciasto drożdżowe:
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 150 g masła 
  • ok 180 ml mleka
  • 6 żółtek 
  • 45 g drożdży
  • cukier z prawdziwą wanilią Kamis
  •  5 łyżek cukru
  •  2 łyżki spirytusu 
Do kubka rozkruszamy drożdże, dodajemy łyżeczkę cukru. Wlewamy Wlewamy trochę ciepłego (nie gorącego! Sprawdzając temperaturę np palcem, czujemy przyjemne ciepło) mleka. Mieszamy, aż drożdże nam się rozpuszczą. Wierzch opruszamy mąką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. ok 10-20 min.
Do miski wsypujemy przesianą mąką, robimy w niej dołek i wlewamy wyrośnięte drożdże. Zasypujemy je mąką i czekamy chwilę, aż mąka zacznie nam pękać. Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym wlewamy do mąki. Dodajemy spirytus i zaczynamy wyrabiać ciasto wlewając ciepłe mleko. Pod koniec dolewamy roztopione i przestudzone masło. Kiedy ciasto ładnie nam odchodzi od rąk jest gotowe. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. 
Masa makowa:
  •   800g maku
  • ok 200 g  cukru
  • 150-200 g rodzynek
  •  6 łyżek miodu
  • zapach migdałowy
  •   2 łyżki masła (roztopionego)
  • ulubione bakalie (ok szklanki)
  •   7-8 białek
  • papier do pieczenia
Mak zalewamy wrzątkiem (woda powinna być 1 cm wyżej od maku) i zostawiamy do wystygnięcia. Odsączamy np na sitku, następnie dwa razy mielimy w maszynce do mielenia mięsa z najdrobniejszym sitkiem.
Do tak przygotowanego maku dodajemy nasze pozostałe składniki, mieszamy i w razie doprawiamy do smaku ;).  Na potrzeby zmielonego maku dodać pozostałe składniki, wymieszać. Na końcu delikatnie mieszamy z ubitymi białkami.

Wyrośnięte ciasto drożdżowe dzielimy  na 3-4 części. Każdą z nich cienko wałkujemy na prostokąty 2-3 mm i rozkładamy część masy makowej. Należy pamiętać, aby zostawić ok 2-3 cm wolnego miejsca na brzegu. Całość zwijamy jak roladę, a końce makowca zawijamy pod spód. Zwinąć (jak roladę), a końce makowców podłożyć pod spód. Każdy z makowców przekładamy na kawałek papieru do pieczenia i dwukrotnie go nim owijamy zostawiając troszkę luzu. 
Gotowe makowce układamy na blaszce i pieczemy ok 40 min w temp 190 stopni. Do złotego koloru ciasta. Po upieczeniu wyjmujemy, rozcinamy papier i studzimy. Dekorujemy lukrem, czekoladą.... tak jak lubimy.

sobota, 12 kwietnia 2014

Mrowisko

Pochodzę  i mieszkam na malowniczym Podlasiu. 
Kuchnia Podlasia jest jedną z najlepszych regionalnych kuchni Polski.  Cały fenomen jej jest związany z położeniem 
Podlasia i jego historią. 
To tutaj od stuleci nakładają się na siebie wpływy kuchni polskiej, litweskiej, białoruskiej, żydowskiej i tatarskiej, a łączy je jedno - ziemniak, król tutejszych dań i ich główny składnik.
Daniem obowiązkowym wywodzącym się z województwa podlaskiego jest babka i kiszka ziemniaczana.
A ten deser jest typowy dla naszego regionu. Więc z dumą Wam go pokazuję. Jest bajeczny, uwielbiam ten smak! Gorąco polecam i zachęcam do zrobienia!



Składniki:
  • 4 żółtka
  • 350g mąki
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 łyżek gęstej kwaśnej śmietany
  • łyżka spirytusu
  • szczypta soli
  • tłuszcz do głębokiego smażenia
Sos miodowy.
  • 1 kostka masła
  • 60 g miodu
  • 1-2 szkl cukru
  • suchy mak
  • rodzynki


Wszystkie składniki zagniatamy razem. Układamy na desce i od serca okładamy ciasto wałkiem. Do momentu pojawienia się pęcherzyków powietrza.
Następnie odcinamy kawałek ( pozostała część ciasta pozostaje np w foli) i podsypując je mąką cienko wałkujemy. Wycinamy dowolne kształty. Smażymy je w głębokim oleju na rumiano, wyjmujemy usmażone na ręcznik papierowy.
Sos miodowy.
Wszystkie składniki umieszczamy w garnku, podpalamy gaz i mieszamy do momentu połaczenia się składników.
Gotowe usmażone faworki układamy dowolnie, ale warstwowo na talerzu. Każdą z warstw obficie polewjąc sosem i posypując makiem i rodzynkami. Gotowe mrowisko odstawiamy w chłodne miejsce i czekamy, aż sos delikatnie stwardnieje.



poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Czekoladki bazyliowe.


































Robiłam drinka z rukoli, więc dlaczego nie zrobić bazyliowych czekoladek? Smak bazylii nie jest dominujący, czekolada dopełnia go w każdym calu. Tego trzeba spróbować! 
Bo zachwalać czekolady chyba nie trzeba ;).

Składniki:


  • 225 g gorzkiej czekolady
  • 180 ml śmietany kremówki
  • świeża bazylia (kilka listków, w zależności od upodobań)
  • biała czekolada

Wykonanie.:
Do pojemniczka wkładamy posiekaną bazylię i wlewamy śmietankę. Mocno podgrzewamy nie doprowadzając do wrzenia.


Wyjmujemy bazylię i zalewamy nią posiekaną czekoladę. Czekamy ok 3 min i delikatnie mieszamy. Odstawiamy do wystudzenia i wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Po tym czasie formujemy z masy kulki, które oblewamy biała czekoladą i robimy wzorek widelcem. Odkładamy na papier do pieczenia lub matę silikonową i czekamy aż czekolada nam zastygnie.
Gotowe. Prawda, że proste?


Domowe trufle czekoladowe.

Od pewnego czasu bawię się czekoladą serwując czekoladki, trufle. Za każdym razem zmieniam odrobinę składnik i wychodzi inne dzieło sztuki. 
Rozpływają się w ustach, pieszczą nasze zmysły ... 
ot niby prosta rzecz, a jaka dostojna i wyrafinowana.


Składniki:
Ganache z ciemnej czekolady
  • 225 g gorzkiej czekolady
  • 180 ml śmietany kremówki
Ganache z mlecznej lub białej czekolady
  • 210 g mlecznej/ białej czekolady
  • 100 ml śmietany kremówki
Śmietanę podgrzewamy nie doprowadzając do wrzenia.  Gorącą zalewamy posiekaną czekoladę i czekamy 2-3 min. Mieszamy delikatnie starając się nie napowietrzyć masy. Ganache jest gotowy kiedy ma jednolitą konsystencję i jest pięknie błyszczący. Odstawiamy go wystudzenia i wstawiamy najlepiej na całą noc do lodówki. Następnie łyżką wyjmujemy kawałki masy i formujemy kule. Obtaczamy w płatkach czekoladowych.
Gorąco polecam. Są naprawdę pyszne! A takiej porcji kilka ładnych sztuk wyjdzie. 


Kurczak tandoori.

Niedzielne błogie lenistwo, rosół delikatnie podryguje w garnku uwalniając swój cudowny aromat. Makaron czeka ugotowany. Dzieci dokazują, kurczak do obiadu czeka zamarynowany w lodówce... A ja siedzę z kubkiem kawy przegryzając kruche wafelki, oglądam z dziećmi i mężem bajki. 
Ot dość rzadkie niedzielne południe.
Ale odbiegłam od tematu. Jakiś czas temu stałam się posiadaczką hiszpańskich, glinianych naczyń do zapiekania Cazuela. Są piękne, praktyczne i dają mnóstwo możliwości zastosowania. Długo trzymają swoją temperaturę, a potrawy przyrządzone w nich są wprost wyborne. Zachęcam do odwiedzenia sklepu Cazuela. Kontakt, obsługa jest na najwyższym poziomie, przesyłki są starannie zapakowane. Towar jest zgodny z opisem i czas realizacji zamówienia bardzo krótki. 
Dziś przygotowałam kurczaka z aromatyczną przyprawą tandori. Jest niezwykły, kruchy i wilgotny za razem. 
Gorąco polecam.


Składniki:
  • udźce z kurczaka
  • jogurt grecki
  • przyprawa tandoori 
  • cytyna
  • sól
Wykonanie
Wypruwamy kości z mięsa kurczaka. W misce mieszamy ze sobą jogurt grecki, sok z cytryny, przyprawę i sól (dla lepszego efektu można dodać odrobinę czerwonego barwnika). Robimy to na zasadzie -do smaku. Pamiętając, że nie dodajemy żadnej innej przyprawy cała marynata powinna być dość słona, aby kurczak tą solą przeszedł.


 Układamy kawałki mięsa obficie smarując je marynatą i odkładamy na min 2 h do lodówki. Układamy w naczyniu ( w moim przypadku wykorzystałam naczynie cazuela 25 cm wcześniej przygotowane do użycia) i pieczemy ok 30-40 min w temp 180-190 stopni. Kurczak nabiera pięknej różowej barwy tylko przy oryginalnej przyprawie. Polecam.



środa, 2 kwietnia 2014

Suhi. Maki z sekiem kremowym i uramaki z łososiem

Czy ktoś ma ochotę na suhi? 






  • 250g ryżu do sushi Blue Dragon
  • 2-3 łyżki octu ryżowego Blue Dragon
  • 200g wędzonego łososia
  • arkusze nori
  • świeży ogórek
  • rukola
  • papryka czerwona
  • marchew
  • serek kremowy
  • pasta wasabi
  • sos sojowy
  • imbir marynowany


Paprykę pozbawiamy gniazda nasiennego, ogórka i marchewkę obieramy i kroimy wszystko w paseczki. Łososia w bardzo cienkie plastry, następnie w paski.  Ryż należy dokładnie wypłukać, następnie ostawiamy na sitku.  Czekamy aby odciekł, następnie przekładamy go do garnka do gotowania ryżu wlewamy szklankę (250 ml) wody.  Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy płomień i gotujemy pod przykryciem ok 15 min. Mieszamy go, kiedy ryż wchłonie wodę wyłączamy palnik i zostawiamy garnek z ryżem na około 20 minut by doszedł. Kiedy jest gotowy dolewamy ocet ryżowy i dokładnie mieszamy. Kolejną ważna sprawą jest, aby nie doprowadzić do szybkiego ostygnięcia ryżu. Dlatego też najlepiej jest przełożyć go do termosu.

Maki z serkiem i łososiem
Arkusz nori błyszczącą stroną w dół kładziemy na matę bambusową. Na niego układamy porcję ryżu zostawiając ok 2 cm wolnego miejsca na brzegu. Następnie układamy paski łososia , rukolę, ser, paprykę. Delikatnie dociskając zwijamy rulon suhi na koniec łącząc brzegi nori.  

Uramaki  z łososiem.
Matę przykrywamy kawałkiem folii spożywczej. Układamy na nią arkusz nori błyszczącą stroną w dół i pokrywamy całą powierzchnię ryżem. Delikatnie odwracamy arkusz, tak aby ryż znalazł się na spodzie, nori na wierzchu. Na to układamy nasze dodatki i lekko dociskając zwijamy rulon.  Czynność powtarzamy, otrzymując drugi taki sam rulon, na który układamy cienkie plastry łososia.
Wszystko podajemy pokrojone w plastry z marynowanym imbirem, wiórkami marchwi, rukolą, pastą wasabi, sosem sojowym.

Liebster Blog Award



 ,,Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Ja zostałam bardzo mile zaskoczona przez  autorkę http://gospodaliteracka.wordpress.com/ i oczywiście podejmuję wyzwanie i przekazuję pałeczkę dalej.

Odpowiadam na pytania Potłuczonej Literatki :

1. Czym jest dla ciebie prowadzenie bloga?
Odskocznią od codzienności.

2. Psy czy koty?
Osobiście koty, na wzgląd awersji męża -jestem skazana na psy.

3. Wolny wieczór – książka czy film?
Raczej film, książką też nie pogardzę.

4. Ulubiona przekąska.
Popcorn.

5. 3 najważniejsze akcesoria kuchenne.
Zmywarka, zmywarka, zmywarka ;)

6. Pasja czy kasa?
Pasja z kasą ;) z przewagą na pasję.

7. Najważniejsza przyprawa w kuchni.
Sól. Bez niej nic nie ma sensu.

8. Twój sukces edukacyjny.
Mało znaczący skrót przed nazwiskiem mgr.

9. Jestem dumna/y z…
Jestem dumna z moich dzieci, bo mimo wieku wiedzą jak odróżnić dobro od zła.

10. Kiedy oglądam inne blogi, najważniejsze jest dla mnie…
To coś, co od razu nasuwa mi na myśl jedno stwierdzenie, ale bym to zrobiła!

11. Co wyróżnia Twój blog od innych o podobnej tematyce?
Nie idę po łepkach, nie lubię wyznaczników i twardych reguł w kuchni. To co robię ma smakować wszystkim nie tylko mi i mojej rodzinie.

Blogi jakie chciałabym nominować Liebster Blog Award:

http://czosnekwpomidorach.blogspot.com/
http://takietampichcenie.blogspot.com/
http://umniewkuchni.blox.pl/html
http://eterycznegotowanie.bloog.pl/
http://olivciowepasje.blogspot.com/
http://danusia-piecyk.blogspot.com/
http://kulinarnepysznoscimolki.blogspot.com/
/poczatkujaca-pani-domu.blogspot.com/
http://ostrykes.wordpress.com/
http://azgotuj.blogspot.com/
http://z-milosci-do-slodkosci.blogspot.com/

A oto seria moich pytań:
  1. Szarlotka czy tort?
  2.  Najbardziej zaskakujące danie...
  3.  Jeżeli stek to jaki?
  4. Pierwsze skojarzenie ze słowami "Malinowe Pocałunki"...
  5. "Kuchnia" mamy czy babci?
  6. Czekolada czy tofu?
  7. Pierwsza rzecz jaką robię po przebudzeniu to....
  8. Gdybym był/była rośliną to jaką?
  9. Kulinarny idol?
  10. "Oddam królestwo za"....
  11. Marzenie, które ciężko urzeczywistnić...