Tradycyjne podejście do sprawy.
Zobaczyć zdjęcie i postanowić wykonać.
Chodziło mi dokładnie tylko o uzyskanie kwiatu 3D w żelatynie i pionowych pasków w torcie.
W smaku jest nieziemsko lekki, lekko kwaskowy, Obłędnie śmietankowy z pysznymi malinami.
Po niedzielnym obiedzie do kawy jak znalazł.
Więc wszyscy zgodnie stwierdzili, że dzisiaj mamy urodziny Ani.
Ani moje, ani twoje, ani nasze, ani wasze...
Składniki:
- 5 jajek
- 3/4 szkl mąki pszennej
- 1/4 szkl kakao
- 1/2 szkl cukru
- 700 ml śmietany kremówki
- 300g-500 g malin(mogą by mrożone)
- cukier
- 2 łyżeczki żelatyny
- 300 ml wody zimnej, przegotowanej
- nalewka malinowa do smaku
- cukier do smaku
- sok z cytryny co smaku
Jako pierwsze poszedł kwiatek 3D w żelatynie. Trochę zabawy ale efekt wizualny bombowy! Zdjęcia były robione w nocy więc przepraszam za ich jakość.
Biszkopt:
Ubijamy białka na sztywno dodając partiami cukier i ubijając na najwyższych obrotach miksera. Następnie dodajemy kolejno żółtka stale ubijając. Wsypujemy przesianą mąkę z kakao i delikatnie mieszamy szpatułką lub na najniższych obrotach miksera. Wykładamy na dużą blachę z wyposażenia piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównujemy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy ok 15-20 min do tzw suchego patyczka. Wyjmujemy i studzimy.
Mus malinowy :
Maliny przekładamy do garnka i wlewamy odrobinę wody. Podgrzewamy do momentu powstania malinowej papki. 2 łyżeczki żelatyny zalewamy 2 łyżkami wody i odstawiamy do napęcznienia. Mus malinowy przecieramy przez sito w celu pozbycia się pestek. I do gorącego dodajemy naszą żelatynę mieszamy dokładnie i odstawiamy do delikatnego stęzenia.
Ja miałam 500 g zamrożonych malin i ta ilość nie dość że mi starczyła to jeszcze zostało. Ale jest tak pyszne, że zapewne długo w lodówce nie zostanie.Na moje oko 300 g w zupełności wystarczy tylko wówczas dodajemy 1 łyżeczkę żeltyny.
Nasączenie:
Do zimnej wody wlewamy nalewkę malinową, dosładzamy do smaku cukrem i dodajemy sok z cytryny.
Każdy z nas ma inny gust, więc zazwyczaj staram się przedstawiać przepis z możliwością wykonania go pod swój smak i upodobania. To przecież ma smakować każdemu, a nie tylko mi i mojej rodzinie :)
Zimny biszkopt odklejamy od papieru do pieczenia i układamy go tam ponownie. Teraz kolejne czynności z nim związane będą odbywały się na blaszce. Kroimy go na 4 równe paski wzdłuż dłuższego boku. Zostawiamy go tak przeciętego. Nasączamy nasze paski i smarujemy częścią naszego musu malinowego.
Ubijamy naszą dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy 2 łyżeczki cukru pudru. Cześć wykładamy na paski i smarujemy po całości.
Pierwszy pasek zwijamy na kształt rolady i ustawiamy pionowo na paterze. Bierzemy kolejny pasek i przyklejamy go w miejscu, gdzie skończył nam się poprzedni. Tak samo postępujemy z naszymi kolejnymi paskami. Kiedy skończymy owijanie formujemy delikatnie tort rękami i zabezpieczmy obręczą od tortownicy lub folią aluminiową. Robimy to po to, aby nasz tort nie stracił kształtu. Wstawiamy go do lodówki na 2-3 godziny. Po tym czasie rozsmarowujemy naszą pozostałą śmietanę. Ja zrobiłam to takim sposobem uzyskując naprawdę fajny efekt.
Na samą górę położyłam swój kwiatek i delikatnie wylałam tężejący mus malinowy. Przed samym podaniem obsypałam go malinami.
Naprawdę gorąco polecam. W razie jakichkolwiek pytań zawsze służę pomocą.
Super tort:)
OdpowiedzUsuńTort jest przepiękny ! Gratulacje !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńWitam, mam dwa pytania: jak się robi taki kwiatek (tj. co jest w środku?) oraz czy boki tortu ozdabiała Pani łyżką czy szprycą? Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńEwelina
Przepraszam za brak odpowiedzi, ale kometarz utknął w spamie. Boki tortu były ozdobione okrągła tylką i rozciągnięte łyżką. Kwiatek zrobiłam z galaretki. Na rynku są specjalne narzędzia do formowania żelatynowych kwiatów. Ka użyłam do tego igły i strzykawki.
UsuńWitam, Chciałabym zrobić ten tort i ma dwa pytania: Jak zrobić taki kwiatek - tj. co dać do środka, a drugie to czy boki tortu ozdabiała Pani łyżką czy szprycą? Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńEwelina