Karnawał bez karnawałowych różyczek?
Nie, no nie przejdzie!
Kiedyś bardzo często robiłam je ze swoją mamą.
Teraz to ja jestem mamą i robię je swoim pociechom.
Idealnym pomocnikiem jest mój mąż,
dzieciaki bardziej zainteresowane są układaniem wisienek na gotowych ciachach i wcinaniem jednej za drugą.
A mąż to naprawdę czasami niedoceniony gadżet kuchenny ;).
Składniki:
- 4 żółtka
- 300 g mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 łyżek gęstej kwaśnej śmietany
- łyżka spirytusu
- szczypta soli
- tłuszcz do głębokiego smażenia
- cukier puder
- cukier z prawdziwą wanilią Kamis
- wiśnie drylowane, lub konfitura
Następnie odcinamy kawałek ( pozostała część ciasta pozostaje np w foli) i podsypując je mąką cienko wałkujemy.
Wycinamy po 3 kółka na jedną różyczkę. Ja użyłam literatki, kieliszka, i zakrętki od napoju. Każde kółko nacinamy.
Układamy jedno na drugim i naciskamy na środek. Wkładamy do nagrzanego oleju mniejszym kółkiem do dołu. Smażymy na złoty kolor z każdej strony. Gotowe wyjmujemy na papierowy ręcznik. Wystudzone obsypujemy obficie cukrem pudrem wymieszanym z cukrem z prawdziwą wanilią Kamis i układamy na górze wisienkę, lub odrobinę marmolady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.