Sezon różany w pełni, a ja czuje się
jak ryba w wodzie otoczona pięknem i zapachem tych kwiatów. Była już nalewka z płatków, ucierane z cukrem, cukier, syrop... Wiec przyszedł czas na galaretkę.
Jest ona boska do świeżej, jeszcze ciepłej bułki z masłem. Pomysł podsunęła mi autorka bloga Eteryczne gotowanie.
Śniadanie podane na pięknej porcelanie Bogucice- Malta, Agawa platin
Składniki:
- miseczka płatków pachnącej róży pozbawionych białych końcówek
- 1 -2 szkl lub więcej cukru do smaku
- 1 litr wody
- 1 opakowanie konfitur - Fix Diamant
- sok z cytryny do smaku
Wodę z cukrem zagotowujemy i wrzucamy nasze płatki. Mieszamy, gotujemy dosłownie minute dodając do smaku sok z cytryny. Wyłączamy gaz, przykrywamy przykrywką garnek i odstawiamy na ok 24 h. Następnego dnia wsypujemy fiks i zagotowujemy. Gotujemy mieszając ok 2-3 min. Następnie przelewamy do wyparzonych słoiczków, szybko zakręcamy i odstawiamy odwrócone do wystudzenia. Kiedy są jeszcze ciepłe odwracamy i gotowe.
Można przed zagotowaniem z fiksem przelać nasza galaretkę z płatków róży przecedzić. Mi osobiście płatki nie przeszkadzają i uważam że dodają uroku.
Kolejna rzecz jaką chciałabym przypomnieć to fakt, że każde płatki róży są jadalne. Jedynym wyjątkiem są te z kwiaciarni, rosnące przy drodze, lub pryskane chemią.
Można przed zagotowaniem z fiksem przelać nasza galaretkę z płatków róży przecedzić. Mi osobiście płatki nie przeszkadzają i uważam że dodają uroku.
Kolejna rzecz jaką chciałabym przypomnieć to fakt, że każde płatki róży są jadalne. Jedynym wyjątkiem są te z kwiaciarni, rosnące przy drodze, lub pryskane chemią.
Mmmm...sama bym chetnie zjadła
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuń