Oryginalny deser powstał w 1864 r. z okazji paryskiej premiery operetki
Offenbacha "La Belle Hélene", której tytułową postacią jest Helena
trojańska. Restauratorzy paryscy raczyli wtedy gości wielką liczbą
potraw o nazwie Belle Hélene, jednak na stałe do światowego kanonu wykwintnej kuchni weszło
tylko to jedno danie - deser przyrządzony z gruszek, lodów waniliowych i
gorzkiej czekolady.
A teraz pora na moją wariację.
Szwajcarzy posiedli sztukę dokonania rzeczy zaskakujących. Udało im się w
niewielkim kraju zjednoczyć ludzi 4 różnych grup językowych:
niemieckiej, francuskiej, włoskiej i retoromańskiej. Przygotowując ten deser przede wszystkim zainspirowałam się pięknym krajobrazem Szwajcarii, pięknym błękitem nieba, lazurem wód. Jest to element, który łączy wszystkie składowe w zaskakującą całość. Francuski deser, niemieckie ciasteczka, włoska delikatność i styl, kolor Szwajcarskich krajobrazów.
Liczę wam się spodoba ;)
Składniki:
- 4 gruszki
- ok 2-3 szkl wody
- syrop curacao
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- cukier do smaku
- 6 ciastek oreo
- ulubione waniliowe lody
- opcjonalnie niebieski barwnik spożywczy
Gruszki obieramy, zostawiając ogonek, od spodu wycinamy gniazda nasienne. Do rondelka wlewamy wodę tyle, aby gruszki były zakryte. Dodajemy sok z cytryny, syrop i cukier do smaku. Opcjonalnie możemy dodać barwnik niebieski, co ja uczyniłam chcąc uzyskać większą głębię koloru ;).
Doprowadzamy do wrzenia i czekamy, aż rozpuści się cukier. Następnie do tak przygotowanego syropu wstawiamy nasze gruszki. Gotujemy na średnim ogniu, aż zrobią się szkliste.
Kiedy są gotowe wyjmujemy z syropu odsączmy i studzimy.
Podajemy z pokruszonymi ciasteczkami oreo i ulubionymi lodami. Gorąco polecam ;).
Ale zachęcająco wygląda :) jesteś mistrzynią deserków
OdpowiedzUsuńTo deser dla mojej Babci - ma na imię Helena i kocha kolor błękitny :)
OdpowiedzUsuńsuper deser :)
OdpowiedzUsuń