Sezon dyniowy w pełni. U każdego na blogu królują zupy,
sosy z jej dodatkiem, serniki....
Dynia na słodko, wytrawnie...
A u mnie przygoda dopiero się zaczyna.
Dynia jaką pamiętam z dziecięcych lat nie kojarzy mi się za dobrze. Gotowana przez moją babcię na mleku z dodatkiem lanych klusek. Jedynie ten widok krzątającej się babci w swoim fartuszku po kuchni przywołuje uśmiech na mojej twarzy i tęsknotę za jej obecnością.
Ale zmiana dodanych przypraw i nowsze wykonanie dyni wygrało z urazami z dzieciństwa.
Kocham ravioli. Lekko chrupkie, za razem delikatne, z rożnymi farszami i dodatkami.
Składniki:
- 300g mąki
- 3 jajka
- szczypta soli
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 100g sera białego
- 200 g puree z dyni
- gałka muszkatołowa
- imbir w proszku, cynamon, kardamon....
- cukier
- masło
- świeża mięta
Puree z dyni wymieszać z rozdrobnionym serem, doprawić do smaku gałką muszkatołową, imbirem, kardamonem, cynamonem....
ciasto podzieli na 2-3 części, rozwałkować bardzo cienko i literatką wycinać kółka. Na połowę z nich układać łyżeczkę farszu i przykrywac kolejnym. Zlepiamy dokładnie pozbywając się pwietrza.
W garnku gotujemy wodę solimy ją delikatnie. Wkładamy nasze ravioli i gotujemy kilka min od momentu wypłynięcia.
Podajemy polane masłem posypane delikatnie cukrem i posiekaną miętą.
Pyszne!
Próbowałem kiedyś zrobić ravioli, ale nie podołałem. Twoje wyglądają rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńMmm... Smakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa z dzieciństwa pamiętam dynię w occie, która ani ciut mi nie smakowała... Kilka lat temu dopiero przekonałam się do nie na nowo :)
Ja do dyni dopiero sie przekonuję. A ciasto na ravioli jak dla mnie jest boskie! Urzeka mnie swoją konsystencją.
OdpowiedzUsuń