Strony

wtorek, 31 grudnia 2013

Sufletowe rozetki z łososia z musem żurawinowo wiśniowym.

Ostatnia propozycja w tym roku.
 Suflet z łososia chciałam zrobić na filecie z sandacza, ale braki w sklepach i mały wybór...
Dlatego też to iście idealne danie 
postanowiłam wydać w moim stylu. 
Niebanalnie i niestandardowo! 
W końcu trzeba kombinować i próbować nowych rzeczy. 
Mięso ze słodkimi dodatkami uwielbiam! Śledziki na słodko również, więc dlaczego nie zrobić łososia z pysznym owocowym musem?
Zapraszam!



  • 400 g filet z łososia
  • 100 ml śmietana 30%
  • Sól
  • pieprz biały lub czarny
  • 100 g żurawina suszona
  • 80 g wiśnie bez pestek
  • sok z cytryny 
  • cukier
  • kardamon

Wykonanie:

Żurawinę i wiśnie (np. mrożone) zalewamy odrobiną wody. Gotujemy go miękkości. Miksujemy blenderem, doprawiamy do smaku odrobiną kardamonu, cukrem i sokiem z cytryny. Zagotowujemy i przecieramy przez sito.
Z łososia zdejmujemy skórę, wyjmujemy ości i kroimy go w kostkę. Wkładamy do blendera, wlewamy śmietanę, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Miksujemy do momentu uzyskania papki. Za pomocą rękawa i ozdobnej tylki wyciskamy na papierze do pieczenia rozetki i wkładamy blachę do nagrzanego piekarnika do 200 stopni na ok 10 min.
Gotowe podajemy z musem owocowym, ozdobione np plasterkami cytryny.
Życzę smacznego.



I korzystając z okazji...

Po zaciemnionym niebie biegnie smuga kolorowa, z ogonem rozpryskującym się po królestwie nocy.
Po chwili znika w blasku księżyca, tak jak rok miniony. Lecz coś po nim pozostanie - wspomnienia i marzenia.
Szczęście i te dni gorsze, słowa raniące i te kojące. Uśmiech igrający ze łzami.
A ja życzę Ci, aby te wspomnienia, które pozostaną w pamięci w Nowym Roku były inne.
Z marzeniami, masą dobrych dni, słowami płynącymi z serca, które uszczęśliwią, wspomnienia z masą miłości i przyjaźni.
Elwira/Malinowe Pocałunki!

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Pingwinkowe koreczki.

A co powiecie na koreczki pingwinki? Przesłodkie stworki wykonane z czarnych oliwek, marchewki i kremowego serka. Idealne na imprezy, jako dekoracja talerza. Nie są skomplikowane w wykonaniu.





Składniki:

  • oliwki czarne 
  • serek kremowy
  • 1 szt marchewka
  • łosoś wędzony w  plastrach
  • feta
  • małe wykałaczki
Wykonanie:

Oliwki odsączamy, marchewkę obgotowujemy, łososia dzielimy na małe kawałeczki. Marchew kroimy na plastry i w każdym wycinamy trójkącik. Aby stworzyć 1 pingwinka będą nam potrzebne 2 oliwki i plaster marchwi. Więc staramy się wybrać większą i mniejszą oliwkę. W większej wycinamy trójkąt i środek wypełniamy serkiem kremowym i kawałkami łososia. W mniejszą oliwkę, w miejsce po usunięciu pestki wkładamy mały trójkąt wycięty z marchewki. Teraz składamy nasz koreczek. Na wykałaczkę nabijamy głowę pingwina następnie brzuszek i na koniec całość wbijamy na nóżki z plastra marchwi.
Gotowe koreczki układamy na plastrach fety, imitują one kawałki lodu.



Makowa Panienka.



Pyszne ciasto, idealne składniki, w prost prosi  się o powtórkę.  Prezentuje się i smakuję równie idealnie. Nie jest trudne do wykonania. A znika bardzo szybko....
Gorąco polecam!

Składniki:
  • 200 g margaryny/masła
  • 150 g maku 
  • 100 g mielonych migdałów
  • 100 g wiórek kokosowych 
  • 80 g cukru
  • 8 białek 
  • 4 żółtka
  • 2 budynie śmietankowe 
  • 350 ml mleka
  • 100-150 g cukru
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny 
  • 4 żółtka
 Wykonanie:

Białka ubijamy na sztywno i dodajemy partiami cukier stale miksując. Następnie dodajemy żółtka i dalej miksujemy. Mak łączymy z wiórkami i migdałami. Dodajemy do piany jajecznej i delikatnie mieszamy do połączenia się składników. Dwie tortownice 28 cm wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto dzielimy na pół i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Pieczemy 20 minut. Odlewamy pół szklanki mleka, a resztę zagotowujemy z cukrem. Z odlanym mlekiem mieszamy budynie i żółtka. Wlewamy na gotujące się mleko i przygotowujemy budyń intensywnie mieszając. Miękką margarynę/masło miksujemy na białą, puszystą masę. Dodajemy po łyżce zimnego budyniu i miksujemy do chwili utworzenia się gładkiego kremu. Na koniec dodajemy sok wyciśnięty z cytryny i dokładnie miksujemy. Krem rozsmarowujemy na jednym placku makowo kokosowym i przykrywamy go drugim. Dociskamy i wstawiamy do lodówki aby masa zastygła.




Podobno źródło inspiracji, TU... Kasiu pozdrawiam Cię.


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życzę Tobie spełnienia wszystkich marzeń, przychylności wszechświata, siły w ramionach i czystego ognia w sercu, co zapali wszystko wokół Ciebie szczęściem i radością. Niech wszystko czego się dotkniesz, stanie się pomocne w spełnieniu marzeń, a każda najdrobniejszą nawet czynność przybliża Ciebie do bycia najszczęśliwszą i najbardziej uśmiechniętą osobą spośród wszystkich ludzi.
Życzę Wam wesołych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
Dziękuję, że ze mną jesteście!
M.P.( Elwira)

niedziela, 22 grudnia 2013

Sałatka śledziowa wigilijna. Olej rzepakowy górą!

Chciałabym podać coś innego bardziej 
świątecznego na tegoroczną Wigilię. 
Tradycyjnie podane śledzie w oleju znudziły mi się.
 Propozycja podania bardzo zachwyciła moich domowników.
Do śledzi używam jedynie oleju rzepakowego.
Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego wyłącznie króluje w mojej kuchni. Ma niezliczone pokłady wartości odżywczych. Znakomicie wpływa na funkcjonowanie naszego organizmu. Więc dlaczego miałabym stosować coś innego? 


Składniki.
- płaty śledziowe solone ok 0,5 kg
- cebula 2-3 sztuki
- olej rzepakowy
- ogórki kiszone
- majonez
- pieprz czarny świeżo mielony
- pieprz kolorowy
- papryka słodka mielona
- małe jabłko
- długa wykałaczka
Śledzie myjemy pod bieżącą wodą. Wkładamy do miski i zalewamy wodą. Moczymy je do momentu uzyskania ulubionego stopnia słoności. Pamiętając o zmianie wody. Dodatkowo dobrze jest ostatni raz zalać śledzie mlekiem.
Kiedy są już dobre odcedzamy je i osuszamy ręcznikiem papierowym.
Kroimy w kawałki. Cebulę odbieramy i kroimy w plastry. W naczyniu układamy warstwę cebuli, śledzia, znów cebula i śledzie...
Wszystko zalewamy olejem rzepakowym tak, aby były dobrze przykryte.
Odstawiamy je w chłodne miejsce na min 24 godziny.
Po tym czasie jabłko kroimy na pół. Ustawiamy na talerzu i wbijamy wykałaczkę. Ogórki kiszone ( można również użyć korniszonów ) kroimy w podłużne plastry. Następnie nabijamy ogórki i kawałki śledzia na wykałaczkę formując kształt choinki. Dekorujemy majonezem, oprószamy pieprzem i papryką. Na koniec układamy kolorowy pieprz.
Mi i mojej rodzinie się podobało więc gorąco polecam.





sobota, 21 grudnia 2013

Jak uratować resztę koncentratu pomidorowego olejem rzepakowym. .

       Dziś coś bardziej praktycznego.
 Może nie przepis na kolejną potrawę, ale coś co przyda się każdemu, kto nie raz wyrzucał resztki dobrego 
koncentratu pomidorowego.
Koncentrat jest dość często używany podczas przygotowań świątecznych dań. Ale co zrobić, kiedy zostanie nam jakąś jego część? Niedawno dowiedziałam się, że jest na to bardzo prosty sposób. Do uratowania potrzebny nam będzie tylko olej i sól.
A jako że, olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 dlatego można a wręcz wskazane jest używanie go do przyrządzania dań na gorąco, zimno. Tak i w tym przypadku będzie idealny do uratowania czegoś czego jeszcze użyjemy.


- resztka koncentratu.
- olej rzepakowy
- gruba sól kamienna

Jeżeli używamy koncentratu z puszki. Należy pozostałości przełożyć do szklanego słoika.
Kolejną rzeczą jest wyrównanie powierzchni przez delikatne uderzenia dnem słoika np w dłoń. Dzięki temu pozbędziemy się pęcherzyków powietrza. Wycieramy dokładnie ścianki słoika i  powierzchnię koncentratu zalewamy jednocentymetrową warstwą oleju rzepakowego. Teraz olej posypujemy szczyptą grubej soli koniecznie kamiennej. Słoiczek lekko zakręcamy i wstawiamy na jedną z górnych półek w lodówce.
Kiedy ponownie zechcemy skorzystać z produktu należy: zakręcić ;) zamkniętym słoiczkiem, wylać cały olej, wziąć potrzebną ilość koncentratu i znów możemy to co zostało zalać olejem i poruszyć solą.
Tak przechowywany koncentrat pomidorowy wygląda zawsze jak świeżo otwarty i zachowuje swój smak nawet przez 8-10 tygodni.
Więc chyba warto?




środa, 11 grudnia 2013

Tort kanapkowy.



Kolejną moją propozycją jest torcik kanapkowy. 
Taka mała alternatywa i odskocznia 
dla zwykłej i monotonnej kolacji.  
Coś co sprawi, że zwykły posiłek stanie się prawdziwą ucztą.
Może zostać przygotowany z ulubionymi składnikami. 
Doprawiony wedle uznania. 
Mój wyglądał właśnie tak!





Do przygotowania jednego torciku będziemy potrzebowali:
  • 3 kromki chleba tostowego
  • serek biały kremowy,  (z przyprawami, warzywami....)
  • wędlina (u mnie szynka)
  • masło
  • szczypiorek
  • warzywa do dekoracji
Z 3 kromek wycinamy takie same kółka. 1 kółko smarujemy masłem i dowolnym serkiem twarogowym z dodatkiem np szczypioru i posiekanej szynki. Układamy na tym kolejną kromkę chleba posmarowaną masłem i znów smarujemy to dowolna kombinacją serka z dowolnymi przyprawami. Wszystko zależy od naszego gustu i upodobania. Przykrywamy ostatnią kromką i całość obsmarowujemy serkiem, obsypujemy boki np zielonym szczypiorkiem. Górę dekorujemy tak jak nam się podoba. Dość szybkie danie ale efekt wizualny powala!
Życzę smacznego!

wtorek, 10 grudnia 2013

Jabłka z marmoladą jagodową.

Witam serdecznie po dłuższej przerwie. 
Dziś chciałabym pokazać, fajną rzecz. 
Jest to bardzo szybki sposób na przygotowanie 
czegoś fajnego i dobrego. 
Są to jabłuszka gotowane/pieczone w mikrofali. 
Pysznie miękkie i gorące.

Składniki:
  • jabłko
  • marmolada jagodowa

Jabłko myjemy, wydrążamy gniazdo nasienne układamy na talerzyku i wstawiamy na kilka min do mikrofali. Trzymamy je tam do miękkości. W środek wkładamy marmoladę i gotowe! Naprawdę smaczne. Polecam!


czwartek, 14 listopada 2013

Zupa krem z brokułów.

Pysznie świeża, zjawiskowo zielona i oryginalna w smaku zupa.
Moje kochane dzieci nazywają ją zupą " szrekową". 
Dodatek migdałów i sera mascarpone czyni ja naprawdę zjawiskową!




Składniki:
  • 2 brokuły świeże
  •  czosnek
  • sól
  • pieprz czarny Kamis
  • ser mascarpone
  • płatki migdałów
  • łyżka masła.

Wykonanie:

Brokuły myjemy i dzielimy na różyczki. Od każdej ucinamy nóżkę. Wlewamy wodę do garnka. Do gotującej się wkładamy nóżki z brokułów solimy ją i gotujemy kilka minut.Woda musi przykrywać warzywa. Dokładamy różyczki i gotujemy do miękkości. Wyławiamy nasze brokuły do miski i wlewamy część wody w której się gotowały. Blendujemy całość. Dodając w razie potrzeby brokułową wodę. Wszystko zależy od tego, jaką konsystencję zupy chcemy uzyskać ;). Dodajemy do smaku posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek, solimy i pieprzymy do smaku. Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy nasze płatki migdałów i prażymy je na złoty kolor.
Podajemy z kleksami mascarpone i posypaną płatkami migdałów.
Zupa prosta, smaczna i zjawiskowa!
Polecam i życzę smacznego!

sobota, 9 listopada 2013

Domowa Ricoota

    Zastanawiam się, czy znajdą się tu amatorzy sera ricotta. 
Ja ją uwielbiam za aksamitność, smak i słodycz samą w sobie. 
Ogólnie nie jest ogólnodostępna. A tak w ciągu zaledwie 1 godziny mam swoją własną. 
Idealna na kanapki, do deserów jak również jako dodatek do różnych dań. Ja nawet lubię ją skubać samą bez niczego. Ten mleczny smak zniewala....
Zdjęcie mam tylko 1 bo za szybko znika, aby ją uwiecznić. Więc jeżeli chcesz szybko mieć swoją własną porcję nic prostszego nie wykombinujesz.




Będziemy potrzebowali:
  • litr mleka nie UHT. Ja użyłam mleka z Piątnicy 3,2 % świeżego. 
  • małe opakowanie 200 ml śmietany 36 %
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
W garnku mieszamy mleko z kremówką. Wstawiamy na gaz i czekamy, aż uzyska temperaturę ok 80-90 stopni. Jeżeli nie posiadamy termometru  wystarczy obserwować naszą miksturę i odstawić garnek w momencie pojawienia się maleńkich bąbelków na brzegach. Czyli chwilę przed zagotowaniem. Następnie już przerywamy gotowanie i dodajemy sok z cytryny. Mieszamy przez kilka minut, aż całe mleko nam się zetnie. Kiedy już tak się stanie wylewamy wszystko na sito wyłożone gazą lub pieluchą tetrową i odstawiamy aby ściekło przez ok 30-40. Jeżeli chcemy, aby Ricotta była mniej zwarta trzymamy ją na sitku krócej.
Przekładamy całość na talerzyk lub do miseczki i gotowe.


środa, 6 listopada 2013

Szparagi w dojrzewającym boczku, podane na sosie beurre blanc z jajkami po benedyktyńsku.

Po mojej małej nieobecności spowodowanej 
chorobami dzieciaczków wracam do Was z kolejną pyszną propozycją. Idealna na każdą ważną i tą mniej okazję.
Szparagi podane na rewelacyjnym sosie
Beurre blanc, z pysznym boczkiem ( a to dlatego, że nie dostałam szynki parmeńskiej. Jedyną dojrzewającą wędliną był mega chudy boczek) i jajka w koszulkach...
Jak dla mnie połączenie niebiańskie. 
Obiad urodzinowy dla męża- okazał się strzałem w dziesiątkę!
Wracając do sosu, pasuje idealnie również do ryb. Powiem Wam, że ja osobiście jadła bym go ze wszystkim.



Będziemy potrzebowali.
  • Szparagi. Ja użyłam szparagów w słoiczku. Ponieważ nie znalazłam innych ;)
  •  6 cienko pokrojonych plasterków boczku
  •  6 jajek
  • 75 ml octu z białego wina
  • 75 ml wytrawnego białego wina
  • pokrojona szalotka, lub mała cebula
  • ząbek czosnku
  • kawałek rozmarynu
  • sól i pieprz
  • 100 ml śmietany kremówki 30-36% (musi być rzadka, mi gęsta 36 się zważyła)
  • ok 100g masła w kawałkach  
No więc zaczynamy. 
Wino łączymy z octem. Dokładamy pokrojoną w kawałki cebulę, czosnek i małą gałązkę rozmarynu. Stawiamy na gaz i gotujemy na średnim ogniu redukując płyn do ilości ok 3 łyżek.
Śmietanę wlewamy do garnka i gotując redukujemy również jej ilość do ok połowy i momentu kiedy nieznacznie zgęstnieje.
Do gorącej śmietany dodajemy przecedzony płyn winno octowy. Mieszamy wszystko trzepaczką rózgową i ( nie możemy już tego gotować jedynie delikatnie podgrzać) i stale mieszając dodajemy po kawałku pokrojone w kostkę zimne masło. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Idealne jajko w koszulce powinno przypominać kulkę mozzarelli, zarówno wyglądem jak i konsystencją.
Jajko rozbijamy do miski. Należy uważać, aby żółtko pozostało całe i nie rozpłynęło się nam. Do garnka wlewamy wodę (powinna sięgać do połowy) i wlewamy ocet spirytusowy do smaku ;) Dzięki temu białko na jajku szybciej się nam zetnie.
Gdy woda się zagotuje i zacznie bulgotać skręcamy gaz do minimum i łyżką w wodzie robimy wolno kręcący się wir. Bierzemy miskę z jajkiem i z jak najniższej wysokości wlewamy jajko do wodnego wiru. Białko wówczas powinno dokładnie obtoczyć żółtko, jeśli się tak nie stanie można pomóc sobie łyżką delikatnie podprowadzać białko do żółtka ;) Gdy białko z wierzchu się zetnie gotujemy jajko 2-3 minuty na wolnym ogniu. W tracie  gotowania można sprawdzać jego konsystencję. Po dwóch minutach warto sprawdzić jajko wyjmując łyżką cedzakową i delikatnie naciskając palcem: jeśli białko jest sprężyste to znaczy, że jest gotowe, jeśli nie zanurzyć je jeszcze na kilka sekund we wrzątku.

Szparagi dzielimy na 6 równych części. Tzn w każdej paczce musi znaleźć się taka sama ilość całych szparagów. Każdą wiązkę obwijamy boczkiem. Skrapiamy oliwą i układamy albo w piekarniku i pieczemy ok 10-20 min w temp 180 stopi, lub tak jak ja troszkę na skróty. Ułożyłam na patelni i po prostu chwilkę podsmażyłam. Tak, aby boczek mi się zrumienił.
Wylewamy nasz sos na talerz, układamy szparagi i kładziemy jajko. Jajko solimy i posypujemy grubo zmielonym pieprzem.
Życzę smacznego


środa, 23 października 2013

Ajvar



 Ajvar pochodzi z kuchni serbskiej.
Jest produktem spożywczym popularnym głównie na Bałkanach. Oryginalny, domowy ajvar wykonywany jest z pieczonej papryki, bakłażanów, czosnku....
Robiłam go i jadłam pierwszy raz w życiu i się zakochałam! Nie tylko ja, ale cała moja rodzina. Jest dość pracochłonny, ale warty jest poświęcenia mu każdej minuty. Jest boski nawet z samą zrumienioną grzanką. Idealny do mięsa, kanapek, Nie zawaham się użyć stwierdzenia, że pasuje dosłownie do wszystkiego. Nawet do wyjadania go prosto ze słoika.
 W przyszłym roku zapewne zrobię go o wiele więcej!
 Ja robiłam ajvar w wersji delikatnej ze względu na dzieci, ale opcja ostra zapewne by smakowała znakomicie!

Składniki:
  • 2 kg papryki
  • 3 średniej wielkości bakłażany
  • 2-3 cebule
  • czosnek do smaku ok główki
  • 3 ostre papryczki lub papryka ostra w płatkach. Ja dodałam 1 chili i było ok.
  • 6 łyżek octu z białego wina
  • 500 ml przecieru pomidorowego
  • 4 łyżki słodkiej papryki
  • 2 łyżeczki papryki mielonej wędzonej.
  • sól do smaku
  • 60 ml oleju lub oliwy
  • cukier do smaku
  • 4 łyżki octu balsamicznego
Wykonanie:
Paprykę,  bakłażany myjemy osuszamy i układamy na blaszce. Bakłażana dodatkowo nakłuwamy w kilku miejscach. Pieczemy ok godziny w piekarniku w 200 stopniach z funkcją grilla. Paprykę można opalić nad gazem. Kiedy papryka jest pokryta czarnymi plamami odkładamy ją do np miski i przykrywamy talerzem. Kiedy wystygnie skórka łatwiej schodzi z takiej papryki. Upieczonego bakłażana przekrajamy na pół i zdejmujemy skórę.Cebulę kroimy w kostkę czosnek siekamy, lub przepuszczamy przez praskę. (Cebulę i czosnek można również upiec, ale ja dodałam surowe. ) Ja warzywa potraktowałam blenderem, można je równie dobrze drobno pokroić, przepuścić przez  maszynkę do mielenia mięsa. Wszystko przekładamy do garnka, większej patelni. Dodajmy przecier pomidorowy,oliwę, ocet balsamiczny i winny,doprawiamy do smaku. Gotujemy, bez przykrycia do momentu uzyskania pożądanej konsystencji. Gorące przekładamy do słoików, zakręcamy odwracamy do góry dnem, kiedy wystygną odwracamy i gotowe.


środa, 16 października 2013

Tarta bez pieczenia z bitą śmietaną, mascarpone, świeżymi figami i karmelowym sosem z wina czerwonego.


Kolejna fajna propozycja.
 Naprawdę idealne połączenie kremowego środka,
 maślanego spodu, gorzkiej czekolady, świeżych fig i pysznego sosu winnego. Smak nie do opisania, do spróbowania.

Składniki:
  • 250 g herbatników
  • 200 g masła
  • 400 ml śmietany kremówki
  • 250 g sera mascarpone
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 4 łyżki cukru pudru
  • łyżka cukru waniliowego lub odrobina wanilii mielonej
  • tabliczka gorzkiej czekolady
  • świeże figi
  • 250 ml wina czerwonego Celebro 
  • miód 40 ml
  • cukier muscovado 2 łyżki
  • imbir w proszku
  • cynamon
  • kardamon
  • skórka otarta z 1 cytryny
Wykonanie:
Herbatniki rozgniatamy na piasek. Łączymy z roztopionym masłem. Wylepiamy nimi formę do tarty mocno dociskając. Wylepiamy tak dno i boki. Wstawiamy do lodówki. Czekoladę roztapiamy i wylewamy na spód tarty i znów wstawiamy do lodówki.  Mocno schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder i wanilię mieloną lub cukier waniliowy. Zmniejszamy obroty miksera i dodajemy ser mascarpone partiami, rozpuszczoną w niewielkiej ilości wody i wystudzoną żelatynę. Wykładamy to na spod naszej tarty. Wstawiamy do lodówki.
W niewielkim garnku lub nawet na patelni podgrzewamy wino z miodem cukrem i przyprawami, które dodajemy do smaku. Pozwalamy temu odparować dość długo, aż stanie się bardzo gęste. Przypominające ciągnący się karmel. Trzeba uważać, aby nie przypalić naszego sosu.
Figi kroimy w plastry, w kawałki... tak jak nam odpowiada. Układamy je na tarcie i polewamy jeszcze ciepłym karmelem z wina.
Boskie ciasto, wyjątkowe....

Kolejną moją propozycją jest zrobienie lukru z winem.
Upieczone rożki francuskie z serem zostały pokryte lukrem z cukru pudru i różowego wina Celebro. Smak delikatny, fajnie pachnie. Można polecić!
Ogólnie na 15 łyżek cukru pudru należy dodać 2 łyżki płynu. Lub lepszy sposób do uzyskania pożądanej konsystencji.

wtorek, 15 października 2013

Zupa gulaszowa. Troszkę oszukana ;)

Wyjęłam mięso z zamrażarki.... i okazało się piękną łopatką, zamiast być wołowiną na gulasz.  
Ale nastawienie nie zmieniło się. 
Miała być zupa gulaszowa - i była. Może troszkę delikatniejsza, ale pysznie sycąca. Z grubo pokrojonym jeszcze ciepłym chlebem...


Składniki:
  • 700 g łopatki
  • 300 g pieczarek
  • 2 papryki : żółta i czerwona
  • 4 szt ogórki kiszone
  • listek laurowy
  • ziele angielskie
  • 2 szt cebuli
  • papryka wędzona słodka
  • papryka słodka
  • sól
  • pieprz
  • papryka ostra
  • 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 łyżki śmietany
  •  łyżka masła
Mięso kroimy w kostkę, obsmażamy na patelni. Wrzucamy do garnka i zalewamy bulionem. Dodajemy 2 liski laurowe, kilka sztuk ziela angielskiego. Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na patelni z papryką słodką. Dodajemy do mięsa. Gotujemy do miękkości. W między czasie dodajemy podsmażone pieczarki na maśle. Doprawiamy do smaku przyprawami. Pod koniec dotowania dodajemy pokrojoną paprykę, ogórki kiszone. Na koniec przyprawiamy koncentratem pomidorowym. Możemy zabielić ją śmietaną.
Polecam, bo pyszna!

Test produktów Emako.


Jakiś czas temu, dzięki uprzejmości 
sklepu internetowego Emako dostałam możliwość przetestowania ich asortymentu. 
Nie byłabym sobą gdybym wybrała coś, 
co nie było w kategorii „Akcesoria kuchenne”. 
Od zawsze chciałam powiększyć swoją kolekcję naczyń do zapiekania. Z lekką nutką sceptycyzmu, że cokolwiek odstanie od ścianek foremek i choć w kilku procentach będzie tak praktyczne jak moje wypraktykowane we wszelkich możliwych sytuacjach blachy wybrałam niedrogie, ale urzekające swoją prostotą naczynia. 
 Okazało się, że moje obawy były bezpodstawne!! 
Dosłownie produkty z marzeń!! 
Idealnie się w nich piecze, podgrzewa w mikrofalówce, przygotowuje desery na zimno i coś co doceni każda zmęczona pichceniem Pani Domu - MOŻNA JE MYĆ W ZMYWARCE!! Upieczone ciasta idealnie odchodzą od brzegów i spodu, długo utrzymują temperaturę, równomiernie się nagrzewają. Używałam ich do pieczenia zapiekanek, ciasta, mięsa. Robiłam w nich galaretki, sernik na zimno, tarty, podawałam sałatki.... Jedyne przed czym się jeszcze ustrzegłam to używanie form do mrożenia. Zwyczajnie obawiam się, że mogą się zniszczyć. Ogólnie świetnie się prezentują, są eleganckie i praktyczne, ponieważ upieczone w nich dania od razu można podać na stół tuż po wyjęciu z piekarnika i cieszyć się pięknym elementem dekoracyjnym. 
Co do zdjęć… niestety przez złośliwość przedmiotów martwych i ciekawość mojej najmłodszej pomocnicy część z fotografii zwyczajnie zniknęła… 
Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że oferowane przez sklep EMAKO.PL produkty to niezbędnik każdego, kto w kuchni czuje się jak ryba w wodzie. Jak również idealnie sprawdzą się jako prezent dla naprawdę wymagających i lubiących gadżety osób. Produkty są najwyższej jakości w przystępnych cenach. Wszystko co dostałam było zgodne z opisem zamieszczonym na stronie. 
Asortyment ogromny, można dostać zawrotu głowy, ale dzięki fajnym cenom i częstym promocjom, zawsze można znaleźć jakąś perełkę dla siebie. 
 Jeżeli chodzi o obsługę sklepu i jakość wysyłki, też wszystko przebiega bez jakichkolwiek zakłóceń. Towar jest naprawdę starannie zapakowany i zabezpieczony na czas transportu. Zamówione rzeczy były u mnie na 3 dzień. Gorąco zachęcam do rozpoczęcia Waszej przygody z EMAKO.


Idealne na porcję dla jednej osoby, lub jak w tym przypadku do kawy dla dwóch osób. 
Wygląda pięknie, elegancko.... Wspaniale się prezentuje!











Ceramiczne naczynie żaroodporne do zapiekania - 1200 ml

Naczynie to znakomicie sprawdza się do wszelkiego rodzaju zapiekanek, pieczeni,ciasta.... ma maleńką wadę. Mogłoby być delikatnie większe. Ale jak dla mojej rodzinki 2+2 jest wręcz idealne. Ale kolor jest boski.

 

 

 No i moja perełka! Najbardziej chyba praktyczna rzecz z tych jakie zamówiłam.

Ceramiczne miseczki żaroodporne do zapiekania x 3,

 różne wielkości

 

Boskie!! 3 wielkości kokilek 19 cm, 17cm, 15cm. Więc można przygotować pełen obiad dla całej rodziny. I podać w soczyście czerwonych miseczkach od razu na stół.

Więc jeszcze raz serdecznie zapraszam do sklepu Emako


sobota, 12 października 2013

Zupa krem z dyni na słodko

Kolejna moja propozycja z dynią w roli głównej. 
Zupa krem gotowana na mleku kokosowym, 
z korzennymi przyprawami. Podana z grzankami idealna na chłodne jesienne dni. 



Składniki:
  • 700 g dyni obranej i pokrojonej w kostkę
  • 250 ml mleka kokosowego
  • 200 ml wody
  • cukier (brązowy, biały lub cukier kokosowy) do smaku
  • kardamon mielony, gałka muszkatałowa, cynamon, 
  • imbir świeży lub mielony
  • wiórki kokosowe do dekoracji
  • grzanki z pieczywa
Wykonanie:
Pokrojoną dynię wkładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy pod przykryciem do miękkości. Rozdrabniamy blenderem, dodajemy szklankę mleka kokosowego. Doprawiamy do smaku przyprawami i cukrem.  Gotujemy jeszcze kilka min.
Podajemy posypaną grzankami, oprószoną wiórkami kokosowymi. Ja posypałam jeszcze delikatnie cukrem kokosowym.

Ravioli na słodko z dyniowo serowym farszem.

Sezon dyniowy w pełni. U każdego na blogu królują zupy, 
sosy z jej dodatkiem, serniki.... 
Dynia na słodko, wytrawnie... 
A u mnie przygoda dopiero się zaczyna. 
Dynia jaką pamiętam z dziecięcych lat nie kojarzy mi się za dobrze. Gotowana przez moją babcię na mleku z dodatkiem lanych klusek. Jedynie ten widok krzątającej się babci w swoim fartuszku po kuchni przywołuje uśmiech na mojej twarzy i tęsknotę za jej obecnością.
Ale zmiana dodanych przypraw i nowsze wykonanie dyni wygrało z urazami z dzieciństwa.
Kocham ravioli. Lekko chrupkie, za razem delikatne,  z rożnymi farszami i dodatkami.




Składniki:
  • 300g mąki
  • 3 jajka
  • szczypta soli
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 100g sera białego
  • 200 g puree z dyni
  • gałka muszkatołowa
  • imbir w proszku, cynamon, kardamon....
  • cukier
  • masło
  • świeża mięta 
Składniki na ciasto zagnieść, zawinąć w folię i odstawić na ok 30 min. 
Puree z dyni wymieszać z rozdrobnionym serem, doprawić do smaku gałką muszkatołową, imbirem, kardamonem, cynamonem....
ciasto podzieli na 2-3 części, rozwałkować bardzo cienko i literatką wycinać kółka. Na połowę z nich układać łyżeczkę farszu i przykrywac kolejnym. Zlepiamy dokładnie pozbywając się pwietrza.
W garnku gotujemy wodę solimy ją delikatnie. Wkładamy nasze ravioli i gotujemy kilka min od momentu wypłynięcia.
Podajemy polane masłem posypane delikatnie cukrem i posiekaną miętą.
Pyszne!

niedziela, 6 października 2013

Pierogi z serem i pysznym sosem z czerwonego wina i malin.



Pyszne pierogi ze słodkim waniliowym twarogiem,
 na fenomenalnym sosie z czerwonego wina z malinami.
 Nie będę się rozpisywała się nad doznaniami 
smakowymi  i wizualnymi
tego dania, ponieważ na samo wspomnienie 
już cieknie mi ślinka.

Składniki:
Ulubione ciasto na pierogi. Każdy z nas ma inny przepis, przepis mamy, teściowej, babci, na oko....
Ja robię na oko bez jajek, taki rodzaj mi najbardziej pasuje. Czasami wykorzystuję przepis na ciasto do ravioli. Jest ono chrupkie i nie papkowate. Należę do osób, które lubią wiedzieć i czuć co jedzą. 

Moje ukochane ciasto na ravioli.
300 g mąki pszennej
3 jajka
3 łyżki oliwy z oliwek

Składniki wszystkie razem zagnieść na gładkie i elastyczne ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i odstawić na ok 30 min. Po upływie tego czasu podzieli na 2 -3 części. podsypać delikatnie mąką i bardzo cienko rozwałkować. Wycinamy kółka np szklanką, nakładamy farsz i zlepiamy. ciężko mi powiedzieć ile dokładnie farszu nam jest potrzeba. Czasami mi starcza ta ilość, czasami improwizuję np z owocami, dżemem...

Farsz:
  • 250 g sera białego
  • cukier
  • 1 żółtko
  • można dodać jeszcze np rodzynki

Ser zemleć w maszynce do mięsa, można przepuści przez praskę do ziemniaków, bądź w zupełności wystarczy rozdrobnić widelcem. Doprawić do smaku cukrem i mieloną wanilią na koniec doda żółtko, lub całe jajko. Dokładnie wymieszać i gotowe.
 

Sos:
  • cukier lub miód
  • skórka z cytryny
  • 4 szt goździków
  • kardamon mielony
  • imbir
  • cynamon ok100 g malin

Sos zaczynamy robić od typowego grzańca. Czyli wlewamy wino do garnka, słodzimy je do smaku miodem badź cukrem, dodajemy odrobinę kardamonu, imbiru, skórkę otartą z ok połowy cytryny, goździki, cynamon. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy tak redukując ilość wina. Trwa to ok 15 min na umiarkowanym ogniu. Dodajemy maliny Ja miałam mrożone i wrzuciłam 2 duże garście. Gotujemy kilka min do delikatnego zgęstnienia. Próbujemy i doprawiamy do smaku przyprawami (jeżeli jeszcze czegoś nam tu brakuje).
Przecieramy przez sito. Gotowy sos wylewamy na talerze i układamy nasze pirogi. 
Gotowe.
Polskie klasyczne pierogi w nowym wydaniu. Warte spróbowania.

Hiszpańskie mini pączusie.


Nie ma to jak zemsta sprzętu kuchennego.... 
dwie blaszki mini ptysi upieczone,
 a trzecia stoi czeka na stole na swoją kolej ... 
7 minut przed końcem pieczenia usłyszałam tylko piiiiiiiii i widziałam już tylko ciemność w piekarniku. 
Dzięki Bogu dwie blaszki ptysi doszły 
w temperaturze padłego piekarnika. 
Ta jedna tak smutnie na mnie patrzyła i broniła się przed wyrzuceniem..... więc postanowiłam ją reanimować. 
Kiedyś miałam w planach zrobienie tzw. opnek, czyli hiszpańskich pączków. 
Więc olej wskoczył do garnka, nagrzał się. I usmażyły się pyszne maleńkie pączusie.

Składniki:
  • 1 szkl wody
  • 125 g masła / margaryny
  • 1 szkl mąki
  • 4 jajka
  • olej do smażenia
Wodę zagotować z masłem. Do gotującej się wody wsypać mąkę i dobrze wymieszać trzymając stale na ogniu. Ciasto jest gotowe, kiedy odchodzi od dna garnka i łyżki, ma szklisty wygląd. Odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Kiedy jest zimne dodajemy kolejno jajka, miksując po dodaniu każdego.
Przekładamy do rękawa i wyciskamy kleksy na kawałki papieru o pieczenia. Ja miałam już wyciśnięte więc je powycinałam.;) . Rozgrzewamy olej w garnku i na dobrze rozgrzany wrzucamy nasze papierki z kleksami.
Po kilku minutach papierki same odejdą od ciasta, wówczas je wyjmujemy i smażymy nasze pączki na złoty kolor obracając je co jakiś czas.
Trzeba uważać, aby płomień pod olejem nie był za duży, ponieważ łatwo jest je przypalić. Jak również papierki wyjmować przynajmniej jakimiś szczypcami. Ja chciałam sobie usprawnić pracę i wyjęłam palcami podnosząc nożem.... efekt jest taki, że mam jednego wielkiego bąbla na palcu wskazującym prawem ręki od samego paznokcia do pierwszego stawu. Więc metody omijającej nie polecam;)
Gotowe i rumiane wyjmujemy na ręcznik papierowy, odsączając w ten sposób nadmiar oleju.
Możemy je polukrować, posypać cukrem pudrem, polać czekoladą....mi z obiadu został sos z wina i malin. Sprawdził się fenomenalnie!
Przepis na sos podam przy najbliższym wpisie.

poniedziałek, 30 września 2013

Rewelacyjny tort brzoskwiniowy z bitą smietaną i mascarpone.




Okazji do świętowania nigdy nie zabraknie. 
Bynajmniej, kiedy ma się sporą rodzinę. 
Tort jest zawsze elementem dodającym 
szyku i finezji  każdemu przyjęciu. 
Dekoracja jest niby prosta, bez kolorowych akcentów. Stonowana, szykowna i jak dla mnie majestatyczna. 
Motyle czekoladowe dodają lekkości. 
W smaku bardzo delikatny, nie słodki, 
kremowy.... z nutką brzoskwiniową. 
To była wersja bardziej dla dzieci, więc dorosłym kieliszek różowego wina Celebro.... Mniam!

Składniki:
Biszkopt jasny:
  • 5 dużych jajek
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szkl mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szkl cukru
Biszkopt ciemny:
  • 5 dużych jajek
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szk kakao
  • 1/2 szkl cukru
Masa:
  • ok 1200 ml śmietany kremówki 30 %
  • 500 g serka mascarpone
  • 4 łyżeczki żelatyny
  • 4 łyżki cukru pudru
  • małe opakowanie cukru waniliowego
Mus brzoskwiniowy:
  • 2 puszki brzoskwiń
  • 2 łyżki żelatyny
Wykonanie:

Biszkopt jasny.
Białka ubijamy na sztywną pianę pod koniec dodajemy partiami cukier, kolejno żółtka stale ubijając. Na koniec wsypujemy przesiane mąki i delikatnie mieszamy. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, ale tylko samo dno i wylewamy na to nasze ciasto. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 160-170 stopni i pieczemy ok 30-40 min. Do tzw suchego patyczka. Wyjmujemy i studzimy.
Biszkopt ciemny.
Wykonujemy tak samo jak jasny, tylko, że do masy jajecznej dodajemy przesianą mąkę i kakao. Pieczemy w tej samej temp i tyle samo minut.


Mus brzoskwiniowy:
Brzoskwinie wyjmujemy z puszki i miksujemy  blenderem. Dodajemy rozpuszczoną w małej ilości wody żelatynę i dokładnie mieszamy. Zostawiamy do delikatnego ścięcia. Syrop posłuży nam do nasączenia naszego tortu.

Masa śmietankowo serowa:
2 łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w niewielkiej ilości wody i studzimy. Połowę dobrze schłodzonej śmietany ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy połowę cukru pudru i cukru waniliowego. Następnie zmniejszamy moc miksera do minimum i dodajemy partiami  250 g zimnego serka  mascarpone i 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w małej ilości wody.

Tort.:
Biszkopty kroimy na 3 części każdy. Pierwszy blat  biszkoptu układamy na paterze. Nasączamy go syropem brzoskwiniowym i wykładamy 1/3 naszego musu brzoskwiniowego. Pokrywamy go masą śmietankową. Kładziemy kolejny krążek biszkoptu, nasączamy go i wykładamy masę śmietankową, kolejny biszkopt nasączamy kładziemy mus i śmietanę. I postępujemy tak do wyczerpania składników. Kiedy nasz tort jest złożony wstawiamy go do lodówki na ok godzinę.
Następnie ubijamy pozostała cześć śmietany w sposób opisany powyżej.  Do wykonania dekoracji użyłam tylki Wilton M1. Czyli napełniłam woreczek masą i wyciskałam róże na całej powierzchni tortu.

Motyle czekoladowe:
Na papierze do pieczenia rysujemy motyle. Czekoladę rozpuszczamy, przekładamy do woreczka cukierniczego robimy minimalną dziurkę i wyciskamy kontury naszego motyla płynną czekoladą. Należy pamiętać, aby odwrócić papier i nanosić czekoladę nie po tej stronie co było rysowane.
Gotowego motyla umieszczamy w rynience w kształcie litery V i czekamy, aż wystygną i czekolada stwardnieje.

*ta wersja tortu była przeznaczona głównie dla dzieci, dlatego też w wersji dla dorosłych można do syropu z brzoskwiń dodać ulubionego alkoholu.
W naszym przypadku wystarczyła lampa ;) różowego wina Celebro....
Oj było pysznie!

To był ostatni kawałek ciacha.... Więc jest delikatnie wymordowany.... Ale reszta trzymała się i kroiła bosko.


Serniczki ze słodką śmietaną i brzoskwinaimi.

Pamiętam ich smak z dzieciństwa. 
Były i są najlepsze pod słońcem. 
Często kupowane w "jadłodajni" przy okazji.
 Ulubione jedzenie z "Podlesiaka" kiedy byłam na studiach i teraz ulubiony deser moich dzieci. 
Skąpane w słodkiej waniliowej śmietanie, z dodatkiem owoców, delikatne, miękkie.... 
Kiedy je robię i jem, to tak jakbym cofnęła się w czasie.
Gorąco polecam.

Składniki:

  • 500 g sera białego
  • szkl mąki pszennej
  • 2 jajka
  • 2 łyżki cukru
  • małe opakowanie cukru waniliowego
  • olej do smażenia
  • ulubione owoce
  • śmietana 

Wykonanie:
Ser zmielić lub przecisnąć przez praskę, połączyć z mąką, cukrem, cukrem waniliowym i jajkami. Dobrze oprószyć ręce mąką i formować nasze serniczki. Ciasto jest bardzo klejące.
Smażymy je a złoty kolor na mniejszym ogniu po obu stronach.
Z tej porcji wyszło mi 10 serniczków.
Podajemy gorące, polane śmietaną posłodzoną do smaku. Opcjonalnie można ułożyć ulubione owoce.
Smacznego.

niedziela, 22 września 2013

Śmietanowy tort z musem malinowym w pionowe pasy.

Tradycyjne podejście do sprawy.
 Zobaczyć zdjęcie i postanowić wykonać.
Chodziło mi dokładnie tylko o uzyskanie kwiatu 3D w żelatynie i pionowych pasków w torcie.
W smaku jest nieziemsko lekki, lekko kwaskowy, Obłędnie śmietankowy z pysznymi malinami.
Po niedzielnym obiedzie do kawy jak znalazł. 
Więc wszyscy zgodnie stwierdzili, że dzisiaj mamy urodziny Ani.
Ani moje, ani twoje, ani nasze, ani wasze...

Składniki:
  • 5 jajek
  • 3/4 szkl mąki pszennej
  • 1/4 szkl kakao
  • 1/2 szkl cukru
  • 700 ml śmietany kremówki
  • 300g-500 g malin(mogą by mrożone) 
  • cukier
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 300 ml wody zimnej, przegotowanej
  • nalewka malinowa do smaku
  • cukier do smaku
  • sok z cytryny co smaku
Wykonanie:
Jako pierwsze poszedł kwiatek 3D w żelatynie. Trochę zabawy ale efekt wizualny bombowy! Zdjęcia były robione w nocy więc przepraszam za ich jakość.

 Biszkopt:

Ubijamy białka na sztywno dodając partiami  cukier i ubijając na najwyższych obrotach miksera. Następnie dodajemy kolejno żółtka stale ubijając. Wsypujemy przesianą mąkę z kakao i delikatnie mieszamy szpatułką lub na najniższych obrotach miksera. Wykładamy na dużą blachę z wyposażenia piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównujemy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni  i pieczemy ok 15-20 min do tzw suchego patyczka. Wyjmujemy i studzimy.

Mus malinowy :
Maliny przekładamy do garnka i wlewamy odrobinę wody. Podgrzewamy do momentu powstania malinowej papki. 2 łyżeczki żelatyny zalewamy 2 łyżkami wody  i odstawiamy do napęcznienia. Mus malinowy przecieramy przez sito w celu pozbycia się pestek. I do gorącego dodajemy naszą żelatynę mieszamy dokładnie i odstawiamy do delikatnego stęzenia.
 Ja miałam 500 g zamrożonych malin i ta ilość nie dość że mi starczyła to jeszcze zostało. Ale jest tak pyszne, że zapewne długo w lodówce nie zostanie.Na moje oko 300 g w zupełności wystarczy tylko wówczas dodajemy 1 łyżeczkę żeltyny.

Nasączenie:
Do zimnej wody wlewamy nalewkę malinową, dosładzamy do smaku cukrem i dodajemy sok z cytryny. 

Każdy z nas ma inny gust, więc zazwyczaj staram się przedstawiać przepis z możliwością wykonania go pod swój smak i upodobania. To przecież ma smakować każdemu, a nie tylko mi i mojej rodzinie :)

Zimny biszkopt odklejamy od papieru do pieczenia i układamy go tam ponownie. Teraz kolejne czynności z nim związane będą odbywały się na blaszce. Kroimy go na 4 równe paski wzdłuż dłuższego boku. Zostawiamy go tak przeciętego. Nasączamy nasze paski i smarujemy częścią naszego musu malinowego. 
Ubijamy naszą dobrze schłodzoną  śmietanę kremówkę  na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy 2 łyżeczki cukru pudru. Cześć wykładamy na paski i smarujemy po całości.

Pierwszy pasek zwijamy na kształt rolady i ustawiamy pionowo na paterze. Bierzemy kolejny pasek i przyklejamy go w miejscu, gdzie skończył nam się poprzedni. Tak samo postępujemy z naszymi kolejnymi paskami. Kiedy skończymy owijanie formujemy delikatnie tort rękami  i zabezpieczmy obręczą od tortownicy lub folią aluminiową. Robimy to po to, aby nasz tort nie stracił kształtu. Wstawiamy go do lodówki na 2-3 godziny. Po tym czasie rozsmarowujemy naszą pozostałą śmietanę. Ja zrobiłam to takim sposobem uzyskując naprawdę fajny efekt.


Na samą górę położyłam swój kwiatek i delikatnie wylałam tężejący mus malinowy. Przed samym podaniem obsypałam go malinami.

Naprawdę gorąco polecam. W razie jakichkolwiek pytań zawsze służę pomocą.