W tym roku po raz pierwszy w naszym ogrodzie pojawiły się smardze. Nie omieszkałam tych wspaniałych grzybów przygotować w iście królewski sposób. Risotto wyszło wprost fenomenalne.
Składniki:
- ok 2 l bulionu
- ok pęczek szparagów
- 5 szt świeżych smardzy
- 3 łyżki masła
- mała cebula
- 3/4 szkl tartego parmezanu
- 2 szkl ryżu do risotto (Uncle Ben's)
- mielony biały pieprz
- 1/3 szkl wytrawnego białego wina
Wykonanie:
Oczyszczone i umyte smardze kroimy w plastry. Łodygi szparagów kroimy w mniejsze kawałki zostawiając całe główki, które lekko blanszujemy. Masło rozpuszczamy na patelni i dodajemy posiekaną cebulę. Lekko ją podsmażamy, następnie dodajemy pokrojone szparagi (bez główek) i smardze, smażymy razem ok minuty. Wsypujemy ryż i smażymy, aż ziarenka zaczną lekko zmieniać kolor. Następnie wlewamy wino, kiedy ryż je wchłonie dolewamy sukcesywnie po ok pół szkl wrzącego bulionu stale mieszając i dodając kolejną jego porcję jak wcześniejszą wchłonie ryż. Kiedy ryż jest już dość miękki, ale wciąż al dente, dodajemy do naszego risotto główki szparagów. Tuż przed końcem gotowania wsypujemy ser i całość dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku białym pieprzem. Całość gotowania powinno zająć ok 15 min, jednak nie więcej niż 20.
Dodatkowo swoje królewskie danie ozdobiłam smardzami usmażonymi na maśle i zamknęłam w koronie z blanszowanych szparagów.
*Osobiście do risotto nie dodaję soli, ponieważ bulion/rosół jest na tyle słony, że kolejna jej dawka jest już zbędna.
Smardze są gatunkiem chronionym w Polsce, jednak po zmianach w prawie można je zbierać ze stanowisk sztucznych, czyli w ogrodach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.