czwartek, 3 lipca 2014

Kartacze

Bo bycie rodowitą Podlasianką zobowiązuje ;)
Kiszka, baba ziemniaczana, kartacze.... to się wysysa z mlekiem matki hihihi...
Żartuję oczywiście. Ale potrawy z naszych regionów robione zgodnie z tradycją przekazywaną z matki na córkę są po prostu niepowtarzalne. Jedyne w swoim rodzaju. Bez udziwnień, robione tak jak babcia kazała. Czyli surowe ziemniaki starte na tarce, ugotowane przepuszczone przez praskę. Robione z surowym mięsem, ugotowane i okraszone prawdziwym smalcem ze skwarkami i cebulką. Czy jest coś bardziej tradycyjnego? U mnie w domu chyba nie. Wiem, że moja babcia byłaby ze mnie dumna.




Składniki na ok 12 szt:
  •  4 kg surowych ziemniaków
  • ok 1 kg jagnięciny (Jagnięcina podhalańska ChOG)
  • 2 cebule
  • kilka łyżek mąki ziemniaczanej
  • majeranek Kamis, rozmaryn.
  • sól, pieprz
  • 300 g kiełbasy myśliwskiej (Kiełbasa myśliwska GTS)
  • pół kostki smalcu
  • 1 cebula
  
Mięso mielimy w maszynce do mięsa na drobnych oczkach razem z cebulą.Doprawiamy do smaku przyprawami. Kg ziemniaków gotujemy w osolonej wodzie i ciepłe przeciskamy przez praskę, resztę (3 kg) ścieramy na tarce na drobnych oczkach na papkę. Następnie te starte odciskamy przez gazę/pieluchę tetrową do oddzielnej miski. Ziemniaki muszą być prawie suche.
Wodę z ziemniaków zostawiamy.  Kiedy się odstoi delikatnie zlewamy płyn i krochmal osadzony na dole przekładamy do ziemniaków. Całość dobrze solimy i mieszamy z 2 łyżkami mąki ziemniaczanej. Następnie robimy małą pyzkę, którą wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy ją. Może się zdarzyć, że ciasto ma za mało skrobi i rozkleja się podczas gotowania. Wtedy trzeba do ciasta dodać więcej mąki ziemniaczanej i spróbować ponownie. Ja to nazywam - pyza zwiadowca ;).
Kiedy ciasto jest gotowe formujemy z niego placki zbliżone wielkością do dłoni, na środek wkładamy kawał mięsa i całość zlepiamy formując podłużną pyzę.  Wrzucamy na gotującą się, osoloną wodę zmniejszamy płomień i gotujemy ok 20 min.
Kiełbasę pokrojoną w kostkę podsmażamy na smalcu, pod koniec dodajemy pokrojoną w drobną kostkę cebulkę.
U nas podawane zawsze z ogórkami. Latem królują małosolne z tego przepisu, później kiszone.
Doszły mnie słuchy, że w niektórych miejscach na Podlasiu podawane są z kwaśną śmietaną, ale ta kombinacja osobiście do mnie nie przemawia.
Kartacze podajemy od razu po ugotowaniu skąpane w okrasie z tłuszczu ze skwarkami z cubulą. Lub odgrzane na patelni, zrumienione.


3 komentarze:

  1. nigdy jeszcze nie jadłam kartaczy... a chętnie skosztuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto jesteś wielka i dzięki za przepis.U mnie mówi sie pyzy z mięsem.Zrobię na przyjazd dzieci.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tylko, że można dać normalne mięso mielone. Wieprzowe, wieprzowo-wołowe... Pozdrawiam gorąco.

      Usuń

Jesteś. Napisz coś, będzie mi miło.